czy przeklinacie przy swojej żonie ?

Ja nigdy nie używam przekleństw przy żonie dzieciach innych kobietach,przy kumplach owszem , moja żona też nie klnie przy mnie,ale coraz częściej widzę jak mąż czy partner rzuca mięchem przy kobiecie i reakcji z jej strony brak wręcz one też tak bluzgają , czy to teraz powszechne zjawisko czy to już normalne czy tylko patologia i margines się tak zachowuje ? Jakie jest wasze zdanie ?

jak maz przy mnie klnie... i tlumaczy to tym, ze dzieci nie ma (sa np:. u dziadkow) to moze sie wyrzyc...

bo teraz wiekszosc ludzi to HOŁOTA :D :D :D

zza płotu ma 24 lata i żona też , są po studiach i słyszę jak on do nie j krzyczy :kurwa idziesz już bo się spóżnimy a ona no i chuj z tym ,ładna parka wykształciuchów no ale on jest z wiochy

moda na wulgarność

nie palę, nie piję, nie biorę narkotyków ale cholernie przeklinam, niezbyt to ładne ale nie umiem się powstrzymać :( najgorsze że niedługo rodzę i dziecko sie nauczy takich wyrazów

dodam że z bylej pracy to wyniosłam bo pracowałam z samymi facetami

ja bardzo rzadko przeklinam, jakoś nie czuję potrzeby :) czasem w pracy pod nosem, jak mnie coś zdenerwuje no i zdarza mi się w żartach zabluzgać :D U moich rodziców sąsiedzi za to mają fajny styl bycia. Kiedyś przechodząc obok naszego domu prowadzili taki dialog: on: Ty kurwa szmato, łapciuchu jebany ona: idź, bo jak Ci przypierdolę skurwysynu :O :O :O

kobiety są aseksualne i te co mówią po śląsku hanyski też

ha a ja klnę jak szewc i nie wplywa to na moją sexowność nieważne co się mówi ale KTO i JAK mówi bardzo ładnie z Twojej strony Autorze że nie klniesz przy żonie i dzieciach ale są ludzie inni niż Ty i juz :)

np : prymitywy,bezmózgi,debile ,dresy,

nie lubie przeklinania, ale Kondrat jako Mialczynski mnie powala...

ma tic-taca zamiast mózgu to bez kurwa co drugie słowo by zdania nie zbudowała