Czego kobiecie w ciąży wolno a czego nie?

Z toksoplazmoze to tez bez przesady. Większość osób już w dzieciństwie przeszła. Jakaś głupia nagonka na koty się zrobila. Ja w 7 tyg ciazy zrobiłam testy na toksoplazmoze i oczywiście okazało się ze juz przeszłam. Tak więc kuwete kota normalnie sprzątam, a truskawke ze swojego ogródka zjadlam bez mycia. Na początku ciąży tez swirowalam. Ale potem po rozmowie z lekarzem normalnie ostrożnie jeździłam na rowerze, jak mnie najdzie ochota to pije cole i czasem zjem kebab;) teraz w 5 miesiącu jadę na kajaki (trasa oczywiście spokojna). Dziewczyny nie warjujcie wszystko możecie tylko z rozsądkiem. Najgorsze co możecie robić to leżeć od dnia w którym się okaże że w ciazy jesteście!

Ja jem dużo owoców czym rekompensuje szklankę coli dziennie i fast foody raz w tygodniu. Dzięki owocom nie mam problemów z wypróżnianiem. Samochodem jeżdżę nadal 40 tc; od 38 tc przestałam teściów odwiedzać bo to w innym mieście i bałam się że zacznę rodzic i nie zdarzę do mojego szpitala , mam adapter do pasów taki z allegro, bała bym się jeździć bez zapiętych w dalsze trasy. Włosy farbuję na blond, staram się tylko nie wdychać oparów, zrezygnowałam z balsamów anty cellulit, nie piję surowego mleka (listeria może w nim być), wody z kranu nie przegotowanej i uważam na toksoplazmozę, rzuciłam palenie w chwili pozytywnego testu ciążowego no i alkoholu nie piję wcale, nawet łyka- chociaż lubię winko :P ; czasem Radlerka wypijam tego co ma 0 procent. Do ćwiczeń wróciłam od 30 tc, regularnie codziennie na orbitreku 20 minut "biegam"- ponoć przy dobrej kondycji poród jest sprawniejszy. Od 34tc piję herbatę z liści malin. Witaminy regularne piję i dużo wody niegazowanej. A jak mi to wszytko wyjdzie okaże się gdy urodzę w końcu , narazie maluszek nie chce na ten upał wyjść.