Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jolaaaaa

Komunia dziecka po rozstaniu rodziców

Polecane posty

Gość jolaaaaa

Mam pytanie - czy po rozwodzie , rozstaniu na przyjęcie komunijne dziecka zapraszałyscie byłego męza i jego rodzine?? W przyszłym roku czeka mnie komunia dziecka i nie wiem jak to rozwiązac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tego
tez na podobnym czasem zastanawiam, poniewaz moj brat jest po rozwodzie a ja jestem chrzestną jego córki. Nie mam kontaktu od roku z jego eks poniewaz nie moge przebolec ze po nie całych 2 latach małżeństwa zostawiła mojego brata dla kolesia zapoznanego w pracy... echhh najgorzej ze dziecko... Mojej chrzesnicy tez nie widuje bo mieszkają daleko. Zastanawiam sie jak to bedzie z komunią. Ja chyba bym nie chciała dostac zaproszenia, przynajmniej jeszcze nie teraz a nie sądze aby sie coś zmieniło za pare lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjklpouytrg
mój mąż ma córkę z poprzednioego związku i komunie miała już w maju, i jeo eks normalnie zaprosiła go i jego rodziców oraz bliską rodzine z jego strony, ae na uroczystości nie było miło wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luuuddzie
dla mnie naturalne by było zaproszenie taty dziecka i jego choćby rodziców czyli dziadków.Jeśli ojciec utzrymuje kontakt z dzieckiem to mogłybyście go nie zaprosić?Nawet by mi to do głowy nie przyszło.Dziecku będzie przykro a to jego świeto.Jeden dzień chyba można wytrzymać dla swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balllbina
Moi znajomi 3 lata po rozwodzie, walczą o prawo do opieki, trwa między nimi otwarta wojna, sprawa trafiła nawet do prasy :p A w komunię dziecka siedzieli w restauracji przy jednym stole i nikt nie wszczynał awantur, była normalna uroczystość. To jednak zależy od matki i ojca oraz ich rodzin czy potrafią pokazać prawdziwą klasę w ten dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaa
ojciec mojego dziecka pracuje za granica i tak malo prawdopodobne ze przyjedzie na ta uroczystosc. Dziadkowie i chrzestny mieszkaja daleko , nie utrzymuje z nimi kontaktu i nie wiem jak po kilku latach niewidzenia mielibysmy siedziec przy jednym stole. Tym bardziej ze mnie nie lubia po prostu i vice versa. Dziecko chrzestnego mojej corki tez mialo komunie w tym roku i nawet nie wspomnieli o tym by moje dziecko do nich przyjechalo :/ Kwas troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organizm przygotowuje się
wyślij zaproszenie i olej to czy przyjadą, jak nie macie kontaktu to może nie i nie będziesz miała problemu, a jak przyjadą... olej. Pokaż klasę i zachowuj się neutralnie, zajmuj się dzieckiem, ciesz się z jego dnia a ich ugoszcz i papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zium
u mnie w rodzienie była podobna sytaucja tylko tyle, ze chodziło o inną uroczystość. Po fakcie moge stwierdzić, że wypada zaprosić, jeśli są miedzy Wami takie stosunki to i tak nie skorzystają z zaproszenia, tylko poproś o potwierdzenie przybycia. Ty będziesz miała czyste sumienie, dziecko tez to inaczej zapamięta,a to jego święto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleoooo
ja zapraszałam - składaliśmy się po połowie i zrobiliśmy komunię w lokalu - była rodzina moja i ex - ponieważ nie posiadałam wówczas partnera byłam sama - ex też przyszedł sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaa
do tego aby sytuacje skomplikowac to juz z kimś innym jestem i planujemy slub i rodzina mojego narzeczonego jest blizsza mi niz rodzina byłego , zreszta córka tez lepiej zna rodzine tego mezczyzny z którym teraz jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikanek
Może ja się wypowiem. bo przed moja komunią moi rodzice sie rozwiedli, i ojciec przyszedł ze swoją rodziną uroczystośc jak uroczystość. ! .. a;e moja mama zroobiła tylko to dla mnie .! bo dziecko o wiele się czuje lepiej gdy ma oboje rodzicow obok siebie w waznym dla niego dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaa
ja sie rozstałam prawie 6 lat temu rodziny byłego nie wiedziałam od tego czasu w zasadzie to nie utrzymuje z nimi zadnego kontaktu, babka tylko czasem dzwoni do mojej corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaa
Moze jeszcze ktoś był/bedzie w takiej sytuacji i sie wypowie?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lklkllk
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podniosze temat. Nie mam kontaktu z rodzina ex. Jego matka zerwala ze mna wszelkie kontakty jak i jego siostra. Jego siostry maz, jest chrzestnym mojej corki, a ja nawet nie mam ich adresu, bo sie przeprowadzili jakis czas temu i nie chcieli podac...Zaproszenia nawet nie mam jak wyslac. Chce zorganizowac komunie w domu, ojciec w restauracji. Jak to rozwiazac? Ojciec ma nowa kobiete ja jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może któraś mamusia zapytałaby DZIECKA czego chce? Bo wiecie, I Komunia to święto DZIECKA, a nie mamusi czy tatusia. Mój pasierb bardzo chciał żebym ja była na jego komunia. Ale jego pieprznięta mamusia stwierdziła, że jestem DLA NIEJ nikim i albo ojciec dziecka przychodzi sam, albo niech się nawet nie pokazuje. No to poszliśmy tylko do kościoła. Do imprezy się nie dokładaliśmy, skoro to była JEJ impreza :P Tylko dziecko dostało prezent, który zresztą mamunia potem na allegro opyliła. Dziecko powinno się wypowiedzieć jak sobie wyobraża swoją (!!!) komunię, kogo chce na niej widzieć, itp. I rodziców zasranym obowiązkiem jest się dostosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie traktowałabym 11latka jak debila, który nie wie co się dookoła niego dzieje. U mnie jest tak: do kościoła, na samą uroczystość tata i jego rodzice są oczywiście zaproszeni. Ale impreza restauracyjna to już spęd dla nas, bez taty. Moje dziecko kompletnie nie jest tym zdziwione, sama nie wyobrażała sobie, że będzie inaczej, bo niby dlaczego ma być inaczej? Skoro doskonale wie o tym, że nasze stosunki na co dzień nie są najlepsze, ostatnim świństwem byłaby obłudna szopka w tak ważnym dniu, w którym liczy się przede wszystkim czyste sumienie i szczerość. Umówiła się zatem z drugimi dziadkami i ojcem, że następnego dnia jedzie do nich i robią sobie komunijną wyprawę do innego miasta, taki "prezent" połączony z ich osobistym świętowaniem tego wydarzenia. Córka jest szczęśliwa, nikt nie będzie się musiał silić na fałszywe uprzejmości i dostawać skrętu jelit na swój widok. Chociaż gdyby poprosiła nas o to, by spotkali się wszyscy.. Pewnie też bym się zgodziła, w końcu to jej dzień.. Na całe szczęście nie mam takich dylematów, dzięki Bogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zgadzam z myszeliną. Z tym że ja osobiście nie uważam, aby fakt że to święto dziecka miał przesądzać o tym że dziecko ma prawo samodzielnie decydować o tym czy tatuś ma się tam pojawiać czy nie. Nie mówię, że tylko my- matki mamy prawdo o tym zdecydować. Ale dziecku można coś przecież wytłumaczyć, porozmawiać, tak, żeby zrozumiało też nasze stanowisko. Poza tym że ma być to dzień tego dziecka, to ma to być też MIŁY dzień a niestety są sytuacje, w których dumy nie można sobie wsadzić do kieszeni i po prostu lepiej jest, kiedy na takiej imprezie rodziny są odseparowane. Ja byłam w takiej syt. 2 lata temu i miałam identycznie jak Myszelina, córkę tatuś wziął nast dnia i sobie świętowali po swojemu. Nikt do nikogo nie miał pretensji, włącznie z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym że ja osobiście nie uważam, aby fakt że to święto dziecka miał przesądzać o tym że dziecko ma prawo samodzielnie decydować o tym czy tatuś ma się tam pojawiać czy nie. xxxxxxxxxxxxx No pewnie, w końcu KIM jest ten facet? :P To tylko spermodawca i płatnik alimentów :D Jeszcze brakuje żeby był na uroczystości WASZEGO dziecka :D Gówniarz nie ma nic do gadania przecież, to MATKA sobie urodziła i MATKA będzie decydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazwyczaj niestety jest tak, że tatuś dokładnie właśnie ogranicza się do osobnika, który jest dawcą spermy i dla niego samego najwygodniej byłoby siedzieć w takim dniu na d***e we własnym domu. Możesz zaklinać rzeczywistość, ale tak to w większości sytuacji właśnie wygląda :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
droga mamusiu , ty wzielas rozwod ze swoim mezem - ale twoje dziecko nie bralo rozwodu ze swoim ojcem. chyba ci korona z glowy nie spadnie, ani szanownemu ojcu - jak oboje bedziecie na uroczystosci w kosciele stac razem w miejscu przeznaczonym dla rodzicow dzieci. Na przyjeciu - jezeli ojciec zechce pozostac, to ma do tego prawo - a ty masz go przyjac ta samo uprzejmie jak innych gosci. Tego wymaga powaga chwili i kultura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powazna sprawa... wychowuje sam corke od 5lat... mama pokazuje sie ale dziecko nie chce z nia wychodzic itp.. za rok komunia i juz zamowilem lokal... teraz kwestia czy zaprosic mame corki do lokalu... i liczyc ze nie przyjdzie. .. chyba jedyny tata sie wypowiedział na forum..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zaprosiła bylego i dziadków jeśli dziecko by sobie tego zyczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam komunie corki ktora mieszka ze swoja mama....niestety ale corka jeszcze nie wiem jaka ona naprawde jest....rok wczesniej juz pytalem bylej zony abysmy wspolnie zorganizowali komunie to sie nie zgodzila.....stwierdzila ze nie bedzie z e mna i moja rodzina siedziec przy jednym stole a poza tym nie bedzie mnie sponsorowala bo ja nie mam na zorganizowanie komuni...jak jej odparlem ze kazdy zaplaci za swoich gosci bo to naturalne to tez nie....jest msciwa i okropna.....boje sie ze moja corka moze byc taka. ide wiec tylko do kosciola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będę miała taką sytuację w msju i może być ciekawie albo raczej nieciekawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będę mieć podobną sytuacje za dwa lata i już się zastanawiam jak to zrobić żle żyje z byłym mężem cały czas robi mi pod górkę córka ze mną mieszka mam partnera jak mam to zrobić ? doradźcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam troche inna sytuację. moj partner ma córke i Jej komunia wypada juz w tym maju. czyli dosłownie za chwile. Od mamy dziecka nie usłyszał nawet daty uroczystosci, nie zaprosiła ani nie poinformowała równiez Jego rodziców czyli dziadków o siostrze (chrzestnej) nie wspomnę. Ja z kolei uwazam, ze moj partner sam powinien juz dawno zapytać się o datę uroczystości i ewentualną forme jej przebiegu, ale On (partner) nie chce o tym słyszeć. Dodam tylko ze jego ex ma nowego faceta, do którego córka równiez mowi tato, a z kolei moj partner od dłużego czasu jest pomijany w życiu dziecka. (nie możemy sie doprosic o wizyte dziecka od kilku miesięcy, nie wspomne o świetach, bo nie ma o czym :-(. ) Powiedzcie mi czy to ja mam rację mówiąc, powinien iść chociaz do koscioła i dac córce prezent? czy on twierdząc zę nie pojdzie, bo nie dość ze nie został poinformowany o dacie uroczystości to jeszcze może dojść do nieprzyjemnego incydentu w kosciele. poza tym nie chce tam iść sam, a moja osoba chyba nie byłaby wskazana. Naprawdę nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twojemu mężowi nie zależy ma dziecku. Mamusia nie musi informować totalnie o wszystkim. Jego obowiązkiem jest zapytać o datę komunii, o chorobę dziecka, o szkole itd. Jeżeli matka utrudnia kontakty to sie idzie do sądu. Sam nie zabiegał o kontakty z córka i ma jak ma. A Ty uciekaj od niego skoro jeszcze możesz. Facet który okazuje sie złym ojcem i nie zabiega o kontakty z dIeckiem bedzie złym ojcem dla Twoich dzieci. Mój ojciec był identyczny jak Twój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem dlaczego uważasz ze nie zależny mu na dziecku? w zadnym zdaniu tego nie napisałam a wręcz odwrotnie. nie możemy się doprosić żeby córka do nas przyszła na weekend czy choćby popołudniowy wypad do mc donalds, nie wspomnę o świętach. .zawsze maja inne zajęcia lub są u drugiej babci w innym mieście. więc nie rozumiem skąd pomysł, że mu nie zależy? nie ma ograniczonych praw, teoretycznie przysługuje mu co drugi weekend. ale co? skoro słyszy cały czas te same wymówki, od ex a teraz już nawet tez od dziecka. na siłę podjechać i wyciągnąć z domu? to chyba nie metoda? moje pytanie brzmi czy ma iść czy nie pokazywać się wcale skoro nie dostał żadnej informacji na temat terminu uroczystości. (dowiedział się o niej od osób trzecich)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×