Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie tańcząca

co robić na weselu żeby nie było wstydu że nie tańczę?

Polecane posty

Gość a3356lkmnys
Mnie też czeka wesele i jakoś już dostaje zawału na samą myśl o tym. Nie mam zamiaru tam zatańczyć ani jednego tańca nawet z przyszłym teściem. Mnie nie pomogło nawet pół butelki wódki... Nienawidzę tańczyć w parze. To idiotyczne, kretyńska muzyka wieśniacka jakaś. Masakra. Wyjdę na idiotkę ale wolę to niż popłakać się w kibelku jak na poprzedniej imprezie bo taka byłam zahukana i skrępowana. Nie i już. Pier***** co inni powiedzą! Myśl o sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli facet potrafi poprowdzić to wszystko się da:) A jeśli nie będziesz miała ochoty tańczyć, bo np piosenka akurat Ci się nie podoba, to po prostu odmówisz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekolaaadaaa
Ja również idę na wesele. W czerwcu-pod koniec. Szczerze mówiąc, będąc sama w pokoju, w kręgu najbliżych praktycznie nie czuję się skrępowana. Uważam też, że nawet dobrze tańczę. Ale, gdy przychodzi jakaś impreza w stylu 'wesele' ...... M A S A K R A.. Chyba wiem już na czym polega problem. Wstydzę się (i myślę, że z tego powodu większość) tego, że źle zatańczę, że ktoś będzie patrzył na mnie jak na idiotkę, gdy zacznę wymachiwać rękoma w te i wewte - np. jakieś fale rękoma, czy co... Albo co gorsza poprosi Cię nieznajomy facet. Ale chyba jeszcze gorzej, to ośmieszyć się przy rodzinie (dziadek tata, wuja - jeszcze nie), ale kuzyni..? ojj, gdy ma się 16 lat i ma się kuzyna w wieku 23-28 lat - to nie dosyć że cie zaprosił to ty jeszcze źle zatańczysz. Nie w jego stylu. Albo będę czekała, aż zrobi 'obrót' bo ja sie nie ruszę. Ten stres jest okropny... Albo pijany wuja - a potem wszyscy cie widzą i myslą 'matko, jak ona tańczy'....... Mam więc podobny problem. Impreza jest w hotelu - mogę więc pójść do pokoju. Ale chce uniknąc rozmów w stylu 'a gdzie jest (...)' A odmawianie bo 'noga mnie boli' - to czysty kicz. Serio - nie róbcie tak.. Czyli bedę musiała chyba coś wymyśleć.... Może ktoś też ma problem i chce sie nim podzielic...? Może razem cos wymyślimy......? Czekolaaadaaa :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×