Miłość to Magia -kocham M

kocham M-magia w tym uczuciu,magia co nie pozwala nie kochać ,gdy kochać nie można bo miłość a raczej jej konsekwencje boleć M będą bardziej niż nieobecność moja dająca szansę ,jednak na zapomnienie złudną szansę i z góry nieprawdziwą, nie do zrealizowania -szansę ,cień na takie rozmycie magii ,takie jej w codzienności rozcieńczenie że przestanie być ciężarem przygniatającym a stanie się małym kamykiem ,który można głęboko schować . ....piszę ...bo prócz M nie mam komu tego powiedzieć-a jej nie mogę.....

dlaczego nie do zrealizowania?

powtarzasz te brednie bez namysłu to nie jest żadna magia a jedynie stan emocjonalny, który może przerodzić się w głębsze i trwalsze uczucie które nadal nie ma nic wspólnego z magią a jedynie z procesami biochemicznymi zachodzącymi w mózgu, stanowiącymi o stanach psychicznych najlepiej zwalić na magię :O

łódż prawie kaliska- o trójkącie bermudzkim słyszałaś-może kiedys tam trafisz?-może wtedy twoje naukowo biochemiczne teoreie i tłumaczenia sobie ,,prawie " zweryfikujesz. A czy ty nie zwalasz wszystkiego na chemię? w każdym razie życze Ci takiego emocjonalnego trójkąta zasmakować -choćby po to żeby wiecej danych do chemicznych reakcji było

Boże,czuję jakby te słowa były kierowane do mnie......... dziękuję

i to też jest wyraz TEJ magii -mała....

ona rzucila urok na Twoje serce:P

magia nie ustaje nawet we śnie .........pozdrawiam i wyjeżdżam na jakiś czas...

powiedzieć ?

rozumiem, że kochasz jakąś M:)Powiedz jej. Jeżeli oboje macie więcej niż naście lat, nie jesteście nastolatkami, to ona na pewno cie nie wyśmieje. W najgorszym wypadku, powie, że ona tego nie czuje. W najlepszym...hmm...sam wiesz

a może ona na to czeka ? nie możesz jej tego powiedzieć czy nie chcesz ?

na co tu czekać trza działać :)

Bardzo ładnie to napisałeś. Pogadaj z nią może też nie jesteś jej obojętny.;)

to magia...:)

Miłość jest do dupy :(

magia nie rozum- ona wie że ją kocham ,i ona kocha mnie i ja to czuję a nawet wiem. I wiemy też oboje że nie możemy byc razem- tak zdecydowaliśmy zreszta-życie ,codzienność-niemozność z niemożliwością poplątana . I tu właśnie na tych wiemy -kończy sie rozum z całą chemia i reakcjami biojakimis tam . Co z tego że rozum decyzje podjął ,analiza ,synteza ,ocena obiektywnych faktów i przesłanek itd Gdyby rozum to a nie magia to skąd ten ból ,skąd ucisk w piersiach ,skąd rozglądanie wkoło w poszukiwaniu? rozum ,reakcje mają początek ,przebieg i koniec-wszystko zapisane i sprawdzone . Magia ,... i pewność z czucia wynikająca nie z dotknięcia.

podstawowa psychologiczna prawda świadomość problemu nie umniejsza jego wagi i znaczenia nie można sobie rozkazać przestać kochać tak jak nie można sobie nakazać przestać nienawidzić ale tak jak i proces myślowy tak samo uczucia zasadzają się na konkretnych reakcjach biochemicznych, które w pewnym stopniu są dane nam jako spadek genowy, który jest bazą z niej powstaje w relacjach ze światem, nasza specyficzna i tylko nam właściawa psychika, która nie jest eterycznym oparem ale rodzajem rzeźby w materii miękkiej i subtelnej jakim są neurony ich wiązania i procesy jakim podlegają zatem akt woli podyktowany warunkami zewnętrznymi a nie własnym rzeczywistym pragnieniem może być skuteczny jedynie w samym działaniu, zerwaniu znajomości ale nie w zmianie szczególnie ad hoc emocjonalnego nastawienia zmierzam do tego, że ty de facto kochasz ją, chcesz ją kochać a akt woli dotyczy jedynie samego zachowania i niczego więcej stan zakochania jest nadal podtrzymywany, nawet zintensyfikowany bo brak spełnienia szczególnie w krótkim okresie, jedynie podsyca niezaspokojone uczucia, emocje jest on właśnie rzeźbą w materii twoich neuronów, której nie można aktem woli (jak wyżej napisałem pozornej względem pragnienia) zerwać w tym sensie nie ma magii chociaż ta powyższa skromniutka analiza niczego nie umniejsza w znaczeniu naszych przeżyć ...może nie jest tak źle, może warto walczyć..? może cena zerwania będzie wyższa od wysokości strat poniesionych w walce o wspólne życie..? może wiesz? może ona wie?

i 3 kroki w tyl......wiesz od kogo :-o

dziękuje za wyczerpujące wyjasnienia -przeczytałem i czuje sie ...wyczerpany.To wzszystko pewnie racja i prawda-przecez od lat naukowcy sie z tej materii doktoryzują ,profesorują i w ogóle -rują. -to wiedzą ! tyle że to mi nic nie daje. wiedza taka ,prawdy naukowe........... pewnie to we mnie problem -zawsze oporny na wiedze byłem...i na twardą tzw. rzeczywistość choć przystosowałem sie w końcu poukładałem wszystko w sobie jak na rozkładzie jazdy na dworcu Łódź Kaliska.Porządek względny. Czasem tylko opóźnienie jakies sie zdarzało bo awaria składu ,albo planowy remont trakcji ,albo śnieżyca jaka -zaraz potem jednak wszystko do normy wracało-od -do -przez .Przewidywalnośc i plan. ..i posypały sie literki ,cyferki na tablicy Magia-miłość-marzenia.......marzenia -mżonki może ? może i tak

miłość to magia... fajnie jest kochać pomimo przeszkód... niektóre rzeczy przytrafiają się tylko raz w życiu... i raz w życiu kocha się prawdziwie...

za każdym razem prawdziwie-każda miłość ma swoja prawdę

to za mało by wystarczyło

No tak stary grzybie, zakochałeś sie w mężatce i myślisz, że to magia....pomieszkałbys z nią rok, zobaczył jak smarka, jak z ust jej capi i jak charczy przez sen, to by ci magia przeszła.

piekna lisiczko:D

coś jednak te lisy w sobie mają- i ten kolor futra-symbol wrednego charakteru.......

ble ble ble ble

gdzie jesteś -romantyku?

a tak fajnie pisał ten gostek