Zła Krew - Gortat

Jakich staran? Przypominam, co napisalam. Nie ma tu mowy o ludziach, ktorzy podejmuja walke. Przeczytaj uwaznie, prosze. "Daishi Ja uwazam, ze to ludzie slabi. Nie chca walczyc ze slabosciami. Umowmy sie- kazdy je posiada- bez wzgledu na to, z jakiej pochodzi rodziny. Tylko nie kazdy wybiera droge walki- pojscie na latwizne jest dla nich atrakcyjniejsze. A jeszcze prosciej slabosci pozniej zwalic na geny."

Mówicie tylko o alkoholikach?

Wydaje mi się że nie tylko o alkoholikach. Ale jakoś oni stanowią temat przewodni ;)

No wlasnie, nie wszyscy :)

Podejrzewam że to nie ten Gortat :)

Dokładnie. To nie ten Gortat. Nawet nie wiem czy są spokrewnieni :)

No właśnie. Tym bardziej że biografia autora nie ma tu nic do rzeczy.

A dlaczego nie? Możliwe że autor korzystał ze swojego życia pisząc tę książkę ;)

Ale jeżeli sam tego nie powiedział, to nie ma sensu się doszukiwać, tak myślę

Autor został tu przywołany żeby nie mylić go z koszykarzem :) Wracając do książki: wierzycie w piętno Karamazowa?

Ja wierzę. Ale wierzę też że zła można się nauczyć.

w jaki sposób mozna nauczyć się zła?

Tak jak innych zachowań. Poprzez wychowanie. Poprzez wpływ środowiska. Szkoły, telewizji, kolegów.

Dokładnie, albo brutalne gry.

Czy gry uczą zła? Polemizowałabym.

A nie uczą? Słychać o przypadkach że przez grę ktoś zabił. prawda?

Tak jak przez ksiażkę. Szkołę. Kolegów. Tatę. - to tylko wymówki. To że ktoś ma nie po kolei w głowie nie oznacza że coś jest winne. Raczej że ktoś mu nie zaserwował prawidłowej socjalizacji.

Okey, ale niektóre gry są naprawdę brutalne. A dzieci wiadomo, jeszcze nieukształtowane, więc może im się zacierać granica, między jednym, a drugim.

Dlatego ja uważam, że kontrola rodziców jest niezbędna..

Ale brutalne gry są oznaczone. To od rodziców zależy czy pozwolą dzieciom w nie grać.

No co Ty. Przeciez nie stoją nad jego głową 24 godziny na dobę.

Ale mogą kontrolować to co dziecko przynosi do domu. Tak czy nie?

Ale nie zawsze mogą kontrolować to co dziecko ściąga z sieci.

Są zabezpieczenia dla rodziców. Jest kontrola ilości czasu spędzanego przy komputerze. Jest kontrola tego co dziecko kupuje. Nie mów że się nie da.

Mnie nikt aż tak nie kontrolował i wyrosłam na porządnego człowieka :)

Więc może nie masz w sobie skazy Karamazowa? :)

No nie sądzę żebym miała :)

Z tego co się orientuję autor wysnuł jednak teorię że skaza skazą. Geny genami. A i tak najważniejsze jest wychowanie.

Czyli wszystko po części ma jakiś wpływ.

Oczywiście. Taka już ludzka natura :)