Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffe cup

Zła Krew - Gortat

Polecane posty

Gość szach
Dorosłe życie Cię ogranicza?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szach
pytam, skoro "w dzieciństwie nie zna się wszystkich ograniczeń"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro już rozpoczęła się rozmowa na takie tematy, to ja mam trochę związane z tym pytanie. Jak to jest, że osoby, które wychowały się w rodzinach patologicznych lub też po prostu "nieidealnych", a potem zakładają własne rodziny, przenoszą te złe zachowania rodziców do własnego domu? Czyli np. ojciec pił, to on też pije. Nie rozumiem tego, bo tak naprawdę to nie są osoby, które nie kochają swoich rodzin, a przecież dobrze wiedzą, jak im było źle, gdy rodzic pił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dorosłość ogranicza - Szach. Życie ogranicza. Własne możliwości - a raczej ich poznanie. Talenty i ich brak. Daishi - to jest chyba właśnie dziedziczenie \"złej krwi\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szach
Tak jak mówi Splath - możliwe, że to własnie ta krew. Ale może te osoby po prostu nie moga sobie poradzić z rzeczywistością, z dorosłym życiem? Skoro w dzieciństwie nie dostali dobrego przykładu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daishi :) Ja uwazam, ze to ludzie slabi. Nie chca walczyc ze slabosciami. Umowmy sie- kazdy je posiada- bez wzgledu na to, z jakiej pochodzi rodziny. Tylko nie kazdy wybiera droge walki- pojscie na latwizne jest dla nich atrakcyjniejsze. A jeszcze prosciej slabosci pozniej zwalic na geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szach
nji, a nie daje Ci się, że niektórzy mimo tego, że walczą, nie mogą tej walki wygrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tego dodajmy łatkę jaką przypinają ludziom inni i mamy gotowy przepis na przegranego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feraro
Dlaczego przegranego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szach, dlatego napisalam, ze to ludzie slabi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według tego co piszą koledzy i koleżanki na forum - feraro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szach
nji, niekoniecznie słabi. Moim zdaniem ludzie słabi zwyczajnie się poddają. Myślę, że CI którzy walczą, nie są słabymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie: czy walcza, czy maja przeblyski checi walki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie ile przypadkow na 100 ludzi którzy próbują wydostać sie z zaklętego kregu patologii nie jest zaszczutych przez innych. Szczegolnie tych którzy tak łatwo oceniają innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coffe- sprecyzuj pytanie, bo jest tak sformuowane, ze nie umiem odpowiedziec (chyba, ze tak bylo zamierzone ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie jest takie: czy gdy tak łatwo przychodzi Wam ocena innych, oraz nadawanie latek - zastanowiliście się kiedyś czy czasem to łatkowanie nie sprawia że ludzie przestają walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szach
A dlaczego wtedy mieliby przestać walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozesz mi powiedziec, kogo konkretnie ocenilam i komu nadalam latke? Nikogo nie ocenilam. Rozmawiamy tu ogolnie o zjawisku tzw. \"zlej krwi\", ktore, moim zdaniem jest bzdura. A kazdy, kto sie tlumaczy genami w kwestii dziedziczenia slabosci - jest po prostu slaby. Po nikim. Po sobie. I w kazdej chwili to moze zmienic i stac sie mocnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c.d.
Tekst: "to ludzie słabi" nie jest oceną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jakoś nie wierzę, że to jest sprawa genów, uważam, że nasze zachowanie i charakter kształtuje otoczenie powiedzy ktoś wychowuje się w patologicznej rodzinie - jedna osoba mówi sobie ja nie chcę takiego życia i ciężką pracą i walką wychodzi z bagna, inna mówi, że skoro urodziłem się tutaj to takie moje przeznaczenie a co do dziedziczenia alkoholizmu to psychologowie twierdzą, że dzieci przeważnie dziedziczą zachowania alkoholików, zdarza się tak, że dzieci nie piją a zachowują się tak jak rodzic alkoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szach
'zdarza się tak, że dzieci nie piją a zachowują się tak jak rodzic alkoholik' To znaczy, możesz wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo czeste zjawisko. Np. nie pije, ale i tak bije zone. Nie pije, ale miewa niekontrolowane ataki gniewu, furii. Nie dziedziczy tego jednak w genach, ale tak zostal uksztaltowany w dziecinstwie. W ostatecznosci, gdy dziecko patrzy na krzywdzonego i krzywdzacego- woli zostac krzywdzacym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie jest? Gdyby ktoś Cię nazwał słabą nie poczułabyś się ... nie wiem? gorsza? od silnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okey. wartosciujace. tylko kogo taka ocena krzywdze? nie chce oceniac ludzi. czasami jednak tak sie dzieje, niestety. Dlatego nie do konca traktuje to okreslenie jak ocene, bo przez cale moje zycie ludzie mi zarzucaja, ze usprawiedliwiam alkoholikow w ten wlasnie sposob. \"(...)dla mnie to ludzie slabi\" jest ocena, ale rownoczesnie jest olbrzymim usprawiedliwieniem zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szach
Kiedy mówisz komuś, że jest słaby pomimo starań, nie krzywdzisz go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×