Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majkaqqq1

Historia taka, jakich wiele

Polecane posty

Gość majkaqqq1

Zawsze miałam skłonności do tycia. Już jako dziecko mama musiała mnie odchudzać ;). Raz byłam szczupła, raz nie. I tak w kółko. Jednak teraz osiągnęłam szczyt wszystkiego. Wagi, niezadowolenia itd. Straciłam pewność siebie i nic właściwie mnie nie cieszy. Wszyscy dookoła mnie obgadują: Taka ładna dziewczyna, taka młoda i tak przytyła. Mam tego dosyć!!! Wczoraj pierwszy raz w życiu pomyślałam sobie: Jestem gruba. Grubasom nic się nie udaje. Mają o wiele trudniej. Możecie się ze mną nie zgodzić, ale ja tak czuje. Trudniej jest mi się ubrać, trudniej wyjść na plażę, trudniej być aktywną. No ale dosyć użalania się nad sobą. Trudno, stało się. Wyglądam jak wyglądam. Nie odetne sobie nożem sadełka, ani się nie zabiję. Jedyne co mogę zrobić, to walczyć z kilogramami, mniej jeść, jeść zdrowiej i ćwiczyć. Z tym ostatnim będzie największy problem, ale wiem, że bez ćwiczeń niewiele osiągnę. Jaka dieta? Mniej jeść, nie jeść kolacji (tzn. po 17.00 nic nie jeść), odstawić słodycze do minimum i te cholerne fastfoody. Pić wodę, a nie te słodzone wstrętne napoje. Po prostu zdrowiej. Chcę się zmieścić w 1200 kcal. Co Wy na to? Kto ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulaaa
Oooooo!!!!!!!!Ja chcę z Tobą!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulaaa
Razem dobijemy do świetnej sylwetki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulaaa
No pewnie,że przetrwa:)) Napiszcie dziewczyny coś o sobie... Ja mam 19 lat, 165 cm wzrostu i, co najgorsze, 87kg żywej wagi:(( Przed rokiem ważyłam 70kg. Chciałabym ważyć jakieś 60-57kg. Wiem, ze to możliwe, ale potrzebuję wsparcia, bo sama nie dam rady, brak mi determinacji. Znam wszystkie dobre nawyki żywieniowe, wiem co i jak jeść, trzeba tylko chcieć!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
Polecam bieganie, nie ma co sie katowac dietami, bo wtedy mysli sie tylko o jedzeniu. Zacznijcie biegac codziennie dla zdrowia, powolutku, ze sluchawkami na uszach sluchajac muzyki. Jak sie zmeczycie to robcie przerwy. Jak wam sie nie chce isc biegac to spojrzcie w lustro na swoj tluszcz, albo na spodnie, w ktore nie mozecie sie zmiescic. Wtedy nie musicie byc na diecie, tak jest o wiele prosciej. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
I jedna ciekawostka, jesli cwiczycie to pomiedzy cwiczeniami was organizm spala wiecej tluszczu niz podczas cwiczen! Wiec jesli codziennie biegacie to wasz organizm podczas biegania spala weglowodany, a potem jeszcze przez nastepne 24 godziny spala tluszcz. W ten sposob zdrowo tracicie kilogramy, bo wciaz mozecie jesc (i nie macie zadnych niedoborow ani nie spowalnia wam sie przemiana materii, jak w przypadku gdy ograniczacie ilosc kalorii).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey no wiec,20 latek sobie licze,160 wzrostu okolo49-50kg nie wiem dokladnie bo sie nie waze od ostatniego kompulsu i poczekam z tym do okolo 5 lipca.odchudzam sie juz od stycznia zaczynalam z okolo 70 kg.zostala mi wiec koncowka chce dobic do 47 kg ale ida opornie:O dietka w tym momencie to drugi dzien 10-dniowki(drugie podejscie niestety).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwww
hej moze i ja sie do Was dołącze. ?? tez musze duuuuzo zgubić salamandra plamista jaka to 10-dniowka????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
salamandro, a czy kolejność tych produktów może być inna? Też się podłączam, a co! Mam 27lat. 166cm wzrostu, 75kg i żadnego wpływu na przytycie. Jestem na terapii hormonalnej, z małym guzkiem, po hormonach przytyłam w rok 15kg. Choć nawet po mnie nie widać, noszę ten sam rozmiar ciuchów od chyba 7 lat. Potrafię w miesiąc schudnąć 10kg, ale w następnym przytyć tyle samo. Osobiście mnie to wnerwia :D Żebym ja jeszcze żarła jak świnia czy coś. Jem muesli na śniadanie, obiad o 12.15 codziennie. Nie jem kolacji, owoc wieczorem na trawienie. Nie jem pieczywa, smażonego, słodyczy, chipsów OD 2ch lat. I po co to? Chodzę 3 razy w tygodniu na basen, kręcę hula hop, chodzę na saunę, wiosłuję. I nic. A w tym wszystkim nie powinnam mieć kompleksów, bo zwyczajnie wyglądam, jak kobieta. Mam duży biust, okrągłą pupę. Może udka zbyt szerokie, ale chadzam tylko w sukienkach i spódnicach, więc nie widać. Mam ładną buzię i nie miałam jeszcze problemu ze znalezieniem faceta. Osobiście uważam za szczyt tępoty uważać, że ładna kobieta i prawdziwa kobieta to niedożywiona kobieta. I za szczyt prymitywizmu uważam oceniać kobietę po kilogramach. Może nie tyle schudnąć, co propagować zdrowy tryb życia. Koło nicku mój e-mail. Zapraszam na pogaduchy, zawsze raźniej, kiedy ktoś wspiera. pozdrawiam Dziewczęta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwww
dziekuje salamandro. Może zaczne tez.Ale najpierw musze sie nastroic.... Kefiry tzn tylko pilas same kefiry? a co z kawą bez kawy nie wyrobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulaaa
Ja też podobnie jak hulajnóżka przytyłam po hormonach. Od dziecka zażywałam te świństwa!!!Jak miałam niespełna rok faszerowali mnie hormonami żebym szybciej urosła, bo miałam problem z biodrami-nie rozwijały się prawidłowo;/ Później mama wpychała we mnie mnóstwo kleików i wiele świństw,żeby wszystkie kości się dobrze rozwijały. No i tak tyłam i tyłam....Później urosłam, wzięłam się za siebie, bo wagę miałam zbyt dużą. Schudłam, wyglądałam i czułam się świetnie, ale jakieś dwa lata temu nastąpiły znów komplikacje i znów trzeba było zażywać hormony. Tym oto sposobem doszłam do wagi 85 czy 87 kg, nawet już nie staję na wagę. Ogólnie, to nie wyglądam tak tragicznie, bo należę do typu "zbitych" osób, nie wylewa mi się sadło, no ale dobrze nie eyglądam, co najgorsze źle się z tym czuję:(:(:( Jeśli chodzi o ćwiczenia, to mogę tylko rowerem jeżdzić i pływać-ze względu na biodra. Mam rowerek, spokojnie:D:D:D i jeżdżę, ale trzeba naprawdę być cierpliwym,żeby były efekty, a ja do cierpliwych niestety nie należę. Chciałabym schudnąć już teraz!!!!Poza tym nie mam motywacji, jak wspomniałam prędzej:( Mam świetnego chłopaka, ale on odpycha mnie od pomysłu schudnięcia, i mówi mi "kochanego ciałka nigdy nie za wiele":) Słodkie, ale boję się,że kiedyś mi powie, "ojjjj...teraz jest ciebie zbyt wiele!!!" Hehe:) jak widać poczucie humoru i optymizm mnie nie opuszczają:):):) Także muszę uwieżyć w to,że będę jeszcze szczupła jak hmmm...Rhiana czy jak to się tam pisze:D:D:D:D:D Pozdrawiam Was dziewczyny:) Piszcie coś o sobie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulaaa
hulajnóżko, a gdzie Twój e-mail bo nie widzę??? wwww- a Ty ile chcesz schudnąć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
leita@wp.pl Faktycznie nie widać go.. hm... Kulaaa, to najgorsze, kiedy człowiek nawet faktycznego wpływu nie ma na to, jak wygląda, tak łatwo ocenić... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulaaa
Dziękuję za adresik e-mail:) 🌼 no cóż, takie życie, a ja nie mam nad nim wpływu, nikt nie ma, szczególnie nie mam wpływu nad swoim wyglądem:(( to znaczy jeśli chodzi o twarz, to wszyscy uwazaja, że jestem bardzo ładna, ja osobiście też:P:P:P no ale waga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwww
kulaaa ja waze 80 kg a zadowolona bym byla z 65 tyle wazylam przed zajsciem w ciąże i bylo ok. Potem po urodzeniu niuni musialam brac hormony i tak jest do dzisiaj.. to juz 6 lat i nie moge schudnac niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wwww, więc może razem schudniemy??? A stosujesz teraz jakąś dietę??Ja juz mam wile za sobą, przynosiły efekty, ale na krótko. Ja biorę się ostro za siebie, dietka i ćwiczenia, już ćwiczę od miesiąca, na razie mały efekt, ale zawsze coś, Zaraz wybieram się na rowerek:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey no jestem:) co do kolejnosci to raczej musi byc taka jak jest,trzeba pic duzo wody,mozna herbate i kawe bez cukru,ja osobiscie pije kawe z mlekiem i cukrem bo inaczej nie daje rady ale i tak chudne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plamista :D A rzeknij jeszcze, w jakich formach to ma być. Czy warzywa to na parze, czy jaja tylko na twardo, czy mięcho tylko gotowane? Czy chodzi po prostu o jedzenie tylko tego dwa dni. lipa kefiry na dzień dobry, ale pewnie chodzi o to, żeby żołądek skurczyć :O Mam nadzieję, że temacior nie padnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hulajnozka:) z tego co wiem to miecho gotowane ewentualnie pieczone bez tluszczu jaja na twardo,lub jakkolwiek ale tez bez dodatkow,a warzywa moga byc gotowane i surowe,chodzi o to by nic poza tym nie dokladac czyli zero dodatkowego tluszczu soli czy czegos takiego.ale prawda taka ze co dieta to zdania sa rozne.ja bede sie stosowac dokladnie z wyjatkiem kawy ktorej w inny sposob wypic nie jestem w stanie:P sorki ze tak dlugo odpisuje ale z haselkiem mam problemy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaqqq1
Jak fajnie, że tyle osób się odezwało. Dzisiaj pierwszy dzień... Najgorszy ponoć. Narazie jest ok. Byłam głodna i nie zjadłam nic z "pustych kcal", ale 10 truskawek. Kupiłam sobie herbatkę z tabletkami wspomagającymi odchudzanie. Będzie dobrze. Musi być. Ok. 15:00 mam obiad, więc wytrzymam. Jak wieczorem mi się zachce jeść, to zajmę się czymś, żeby nie myśleć o jedzeniu. Zaraz lecę na stepper, potem aerobik z płyty. :) Tymczasem czytam, co napisałyście. Mam 174 cm wzrostu i 76/7 kg. :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majkaqqq1-->nie mozesz sie glodzic, bo tak tylko bedziesz miala efekt jo jo. Poczytaj sobie troszke o zdrowym odzywianiu. A Tobie polecam diete mniej wiecej 1200-1500kcal. Oczywiscie wchodza do tego rozne cwiczenia, my z dziewczynami z naszego topicu zaczelysmy a6w, ale rowniez polecam Ci bieganie, basen, silownie, fitness Dobrze, ze postanowilas wziac sie za siebie:) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały rabarbarek
Witam . Mam 20 lat i 70 kg żywej wagi... To straszne bo zawsze ważyłam 60... a tu rok studiów - czyli rok fast foodów i ani się zorientowałam ... 70 kg na wadze. Zaczęłam od dzisiaj, po prostu zdrowy tryb jedzenia: i nic po 17... Tylko woda i cherbatki ale bez cukru. Rano zjadłam płatki fitness z mlekiem, piję wodę, w południe garść pestek z dyni, a teraz myślę co by tu zjeść na obiado-kolację. Pewnie jakieś warzywka.:) Pozdrawiam i mam nadzieję że mnie przyjmniecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majka najwazniejsze jest sniadanie ktore rozrusza metabolizm:) wiec rano nie boj sie jesc, a wieczorem najlepiej bialko ktore mozna jesc nawet ledwo przed polozeniem sie spac wiec tak serio to nie trzeba chodzic glodnym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaqqq1
Zlośnico89- Nie głodzę się. Jak podliczę to, co zjem, to będzie jakieś 1500 kcal .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkaqqq1
Jak dziewczyny Wam idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczynki mogę się przyłączyć, bo mój topik niestety umiera:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie nowe osoby:):):) Mi idzie tak sobie...Ta pogoda zniechęca do wszystkiego...tylko pada i pada:(:(:(:( Po południu wpadł do mnie ukochany z pizzą i skusiłam się na dwa kawałki!!!!!!!!!!! W sumie to była dopiero 17, ale jak tu schudnąć jak ciągle kuszą jedzeniem a silna wola jest baaaardzo słaba???? Ojjjjj Jezusicku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×