Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

magda626

przyjaźń czy miłość?

Polecane posty

witam wszystkich, proszę o radę doświadczonych kobiet. Mam 25 lat, rok temu rozstałam się z facetem (byliśmy 8 lat), było, minęło. Od 10 miesięcy spotykam się z facetem (30 lat), też się rozstał z dziewczyną (byli 6 lat), zerwał z nią dla mnie. Dodam, że pracujemy w tej samej firmie i tu się poznaliśmy. Na początku było ok, podobało mi się, że nareszcie jest ktoś kto nie jest dla mnie zaborczy, szanuje moje pasje i daje mi tyle wolności ile potrzebuje, ale.... Zauważyłam, że oprócz spotkań na kawe czy jedzenie po pracy nie zabiega o bardziej intymne spotkania na tygodniu, sex jest ok, ale według mnie jak ogień nie będzie co jakiś czas wzniecany to moje uczucia powoli wygasają. Tak naprawdę widzimy się raz w tygodniu (spotkanie, gdzie rzeczywiście razem sobie leżymy, przytulamy) i właściwie to tyle. Gdy powiedziałam, że w zdrowym związku ludzie mają potrzebę troszkę częstszego spotykania się, odpowiedział mi, że tak jest przyzwyczajony, z jego eks (z innego miasta) widywał się 1-2 na 2 tygodnie i tak mu zostało. Ja natomiast w swoim poprzednim związku przynajmniej pod tym względem byłam usatysfakcjonowana, widziałam, że chce się spotykać, przytulać itd, ale poszło o co innego. No i jestem \"zawieszona\", przecież kobiety chcą być kochane, pożądane, a mam wrażenie, że on może bez tego życ. Kiedyś po 2 tygodniach gdy nareszcie mieliśmy czas dla siebie on zamiast porwać swoją kobietę do łóżka, zaproponował.. pizze. JA nie wiem, albo ja jestem nienormalna, albo on. Jak pytam, czy widzi mnie w roli swojej żony, to mówi, że tak. Generalnie skryty facet, o uczuciach nic nie mówi, a ja nie naciskam. Reasumując, jestem troszkę przerażona tym, że facet woli po pracy wrócić do domu i odpoczywać, niż ze mną się widzieć, również tym, że chyba go nie pociągam, ludzie, jesteśmy ze sobą niecały rok! czy tak powinno to wyglądać? Jest dla mnie dobry, miły, pomaga we wszystkim o co poproszę, ale ... no właśnie jest jakieś ale. Poradźcie czy ja się mylę, a może to taki typ? ale co to za życie, gdzie facet Cię nie pożąda, albo robi to 1 na tydzień, lub 2 tygodnie. Jestem załamana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×