Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poważna_30

Meridia a planowanie ciąży

Polecane posty

Gość poważna_30

Dziewczyny, bardzo proszę o rady lub podzielenie się doświadczeniem w tej materii. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meridię trzeba odstawić przed planowaniem ciąży,nie ma tu jakiegoś konkretneggo czasu,wystaczą nawet 24 godziny,chociaż to jest trochę bez sensu. Przydałoby sie poczekać ze 3 miesiące,aby metabolizm wrócił do normy,bo inaczej przytyjesz po zajściu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekoniecznie trzeba
przytyć w ciąży po meridii! ja odstawiłam meridię a potem bardzo szybko zaszłam w ciążę. Póki co jestem w 20 tygodniu i przytyłam 3kg więc jak widać to chyba kilogramy mam w normie jak na połowę ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powazna_30
Rozmawiałam kiedyś z lekarzem i powiedział, że jakieś 6 m-cy przed planowaną ciążą nie należy jej brać. Sama nie wiem co mam robić. Mam trochę dziwną, może skomplikowaną sytuację. Otóż, z jednej strony chciałabym już zajść w ciążę, bo wiek i zegar biol. itp. Jednak kiedy czytam wasze posty o poronieniach i komplikacjach to ogromnie się boję, aż mam łzy w oczach (kilkanaście lat temu moja mama urodziła nieżywe dziecko, wcześniej kilka razy poroniła, koleżanki z pracy również). Druga strona jest taka, że staram się o pracę w instytucji, gdzie moja nadwaga nie jest mile widziana i staram się z nią walczyć. Oprócz tego ćwiczę, jednak same ćwiczenia oprócz polepszenia kondycji to nic mi nie dają. Pragnę nadmienić, że nie jadam słodyczy, późnych i obfitych kolacji, rzadko je jem w ogóle, a TYJĘ! Jestem po prostu przygnębiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze po prostu przestać się tym wszystkim pzejmować,pracy poszukaj gdzie indziej,otwóz sie na świat i zacznij cieszyć sie życiem,bo zamiast sobie pomóc,wpadniesz w depresje. Co to za paca,gdzie nie życzą sobie nadwagi? Taniec na rurze? Nie daj się zwariowaC. Zyjesz dla innych? Czy dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powazna_30
Nie tak łatwo się do tego dostosować, w pracy jest presja, a przecież właśnie tu siedzi się po 8-9 godz/dzień. Towarzystwo babskie, czasami fajnie, czasami zwariować można. Chwilami nie wiem już jak mam sobie z tym wszystkim radzić. Na pozór przecież jestem szczęśliwa - udane małżeństwo (roczny staż), stała praca, mieszkanko (39 m2, w kredycie, ale jest), znajomi, realizacja zainteresowań, wszystko ok. Mam jednak problemy z akceptacją swojego wyglądu. Robię sporo, żeby coś zmienić, ale bezskutecznie... Najgorzej jest jak idę do sklepu, żeby kupić jakiś ciuch i wszystko za ciasne :-( Mam 166 cm wzrostu i 80 kg, depresja jednym słowem, jestem beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×