stosunki w rodzinie córka-matka-jej 2 mąż

Moja mum rozwiodła się gdy miałam 8 lat, od 4 lat żyje z mężczyzną, który przesłonił jej CAŁy świat. Ten facet traktuje mnie jak swoją sprzątaczkę i pomoc domową. Cały czas mi dogryza, gdy robię to samo, słyszę od matuli: "Co wolno wojewodzie to nie Tobie smrodzie" . Naprawdę mam już tego dość. Gdy mój ojciec to usłyszał, powiedział, że jak chce to moze mu naje***. Niestety to nic nie rozwiąże. Do mamy naprawdę nic nie dociera. Ani krzyki, prośby, płacze. Co robić?

chciałabym z nią czasem spędzić czas. Sam na sam. Bez jej faceta. Ale ona wtedy mówi, że się staram od niego odalienować. Czy to takie dziwne? Chce znowu mieć matkę. Brakuje mi jej.

Może przeprowadź się do swojego biologicznego taty ,chociaż na jakiś czas, może wtedy twoja mama zrozumie że takim postepowaniem i traktowaniem jak kogoś gorszego bez prawa głosu Bardzo Cie krzywdzi

Mój tata mieszka 25 km od mojego miejsca zamieszkania.On jest bardzo konserwatywny itd. Mam 18 lat, uważa, że na chłopców, zabawy etc. będę miała czas, gdy jeszcze trochę podrosnę. ;D Nie potrafiłabym zrezygnować ze spotkań z przyjaciółmi tak często jak teraz-szczególnie w wakacje.

przeprowadź się chociaż na wakacje do ojcaa, odpoczniesz sobie od tej toksycznej parki

wystarczy przeprowadzka na chociaż dwa tygodnie nie jest to wiele ale może ten czas pozwoli twojej mamie na zrozumienie czegoś............

cóż, nie można mieć wszystkiego porozmawiaj z mamą, zaproponuj BABSKI wieczór, jakiś romantic film w kinie, potem do cukierni na ciacho. a potem jeszcze gdzieś.

Trzeba sie troche poświęcić żeby osiągnąć cel główny............jeśli nie jest gotowa na takie poświęcenie to znaczy ze tak naprawde aż tak bardzooo Cie ta sytuacja nie męczy...........

i wtedy na tym babskim wieczorze poproś o szczerą rozmowę... nie znam sytuacji, kto wie może przesadzasz, a może niee

męczy karcia i to bardzo :) W sierpniu miałam jechać do taty na 2 tyg. własnie. Coś mi się wydaję, ze przeciągnę to do września. Przynajmniej z braciszkiem sobie pobędę :))

nie przesadzam, gdy mialam pewne problemy prawne wyrzuciłam matce wszystko co mnie boli ;) Owszem pomogło, na tydzień? Wiele razy już to robiłam. Lipa z miodem po prostu.

to musisz jakoś przecierpieć do wyjazdu na studia... bo inaczej tego nie załatwisz niż ROZMOWĄ ROZMOWĄ ROZMOWĄ nikt nie da ci gotowego sposobu, sama musisz dac sobie radę, albo sie postawić i tyle. ja znam siebie i wiem że bym wywołała piekło w domu, gdyby jakiś obcy facet mną dyrygował :P

ee tam ;D to już niedługo. dom radę;d dziękować