Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nattttiiii

Kochane.. poradzcie

Polecane posty

Gość Nattttiiii

Witam na poczatku was serdecznie... nie wiem co mam zrobic... mam nadzieje ze przeczyta ktos calosc i mi jakos pomoze.... wiec... mieszkam z chłopakiem wydajemy na mieszkanie wynajem co miesiac ponad 1000zł... jego tata mieszka na wsi.. z babcia.. jego mamą... jest schorowana juz .... w zwiazku z tym tata jego zaproponował zebysmy zamieszkali tam na wsi ... bo boi sie zostac sam.. wyremontuje nam cala gore domu... lazienka kuchnia salon pokoj wszystko... chce zalozyc firme.. tartak kupic... bedzie nam na pewno lzej nie wydawac tyle kasy co miesiac za mieszkanie a np. wydawac na nasze... ale ja jestem troszke na nie.. za daleko do wszystkiego no i nie wiem jakos dziwnie... :( poradzcie prosze ... jaka bedzie najlepsza decyzja... czekam na wasze wypowiedzi wiem ze ktos bedzie chcial pomoc nie wierze ze nie ma takich ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziwie Ci sie, ze jestes troszke na nie, bo to poważna decyzja i zawsze jest gorzej temu co sie musi do "obcej" jakby nie było rodziny przenieść! musisz to powaznie obgadac ze swoją druga połówką. Pamietaj, że wszystko ma swoje plusy i minusy. Wypisz sobie wszystko na kartce i zobacz czego wyszło więcej :) to Ci ułatwi podjecie decyzji!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nattttiiii
no tak.. tylko moja druga połówka juz na pewno chce tam zamieszkac... mmaja takie plany z tata i on nie chce zmieniac ich .. nie chce samego taty zostawiac.. tez chodzi mu za pewne o pieniadze powiedzial ze to jak sie sprzeda bedziemy ustawieni na cale zycie prawie... no tak ale to jest za daleko do wszystkiego.... o to mi chodzi:( moze powinnam porozmawiac o tym z moimi rodzicami...?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nattttiiii
i jednak cisza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkałam z teściami...never again! Dla ciebie to są przyszli teściowie...więc teraz wszystko będzie cacy...ale kiedyś możesz tego żałować...lepiej odkładajcie na jakiś własny kąt...przemyśl dobrze swoją decyzję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak daleko masz do wszystkiego
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak uważasz, ze rozmowa z rodzicami pomoże, to porozmawiaj... daleko mówisz, no to jest ewidentny minus ale może kup sobie samochodzik jakis mały, albo co... hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktossssia
powiem Ci że tez maiłam taką możliwość- taka sama sytacja, ale wolę płacić i mieszkac sama, nie widze siebie na wsi i mój mąż musiał to zrozumieć, ale może Ty akurat tam się odnajdziesz, wybór nalezy do Ciebie pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja ze swoimi tesciami też bym nie wyrobiła i chocby sie waliło, paliło to sie do nich nigdy nie przeprowadze. Ale nie wszyscy sa tacy! moja przyjaciółka ma fajniejszych teściów niz rodziców!!!! do teściowej mówi "mamo" z wiekszym uczuciem niz do rodzonej matki, na którą nie zawsze mogła liczyc i nie raz się mocno zawiodła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nattttiiii
hmm jego tata jest na prawde ok... ale jest jeszcze jego babcia.. chorujaca nie zycze jej niczego zlego bron boze.. ale obawiam sie jej..... jak zamieszkamy tam to moj partner atomatycznie robi prawko i kupujemy samochod... ale nie wiem czy tam sie odnajde... strasznie teraz bo moj partner sie napalil na ten pomysl.. a mi bylo dobrze tutaj jak mieszkamy sami nawet jak placimy za ta kawalerke tyle kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neth.
Myślę, że może powinnaś spróbować.:) Może nie będzie aż tak źle. Teściowie chcą dla was dobrze, i przy tym dla siebie bo nie będą się już czuli tacy samotni;) Musisz to dobrze przemyśleć i porozmawiać z mężem co on o tym myśli;) Pozdrawiam.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natii wex tez pod uwage, ze zawsze w kawalerce mieszkac nie bedziecie!!! to w końcu tylko jeden pokój! mówię Ci wypisz wszystkie za i przeciw. Jak daleko jest ta wieś od miasta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nattttiiii
moj partner bedzie pracowal na razie z tata jego w firmie ... a mi powiedzial ze nie musze na razie pracowac ja powiedzialam ze nie wytrzymam tak to powiedzial ze moge w jakims sklepiku pracowac... pozniej ma sie otworzyc ten tartak .. i duzo pieniedzy bedzie z tego.. mamy urzadzic cala gore jak chcemy... jego tata na prawde jest ok... ale jak wczesniej wspominalam jest jeszcze jego babcia.. ktorej sie obawiam jak daleko do cywilizacji jak sie ma samochod to niedaleko tak bardzo... ale najpiew musi zrobic prawko i a kupno samochodu to juz nie problem bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nattttiiii
w sumie racja... ze w kawalerce wiecznei nie bedziemy mieszkac to jest na przyszlosc... mamy zapewniona przyszlosc.. jesli kiedys tam bedziemy .. to mozna sprzedac i kupic dom gdzies blisko miasta .. tak mowi moja druga polowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam na wsiiiii
owszem, 2 sklepy na krzyż i zaopatrzenie pozostawia wiele do życzenia. Ale jeżdżę do miasta (17km) 2 razy w tyg i robię tam zakupy. Da się żyć :) tylko mi jest łatwiej bo od zawsze mieszkam na wsi. Piszesz, że będziecie mieć górę do własniej dyspozycji - to super!! gorzej, jeśli np mielibyście osobny pokój a reszta wspólna. Wiem co mówię :P najpierw mieszkał z nami brat T. z żoną - mieli osobny pokój, reszta wspólna. Było spoko przez 7 lat. A potem... szkoda gadać, na szczęście wyprowadzili się już do swojego domu. Teraz mieszka z nami brat P. z żoną i będa mieszkac na stałe bo to na P. dom jest zapisany i masakra jest!! Moi rodzice są ok, oceniam raczej obiektywnie :P tata nigdy nic sie nie odzywa i nie wtrąca. Mama stara się doradzać, ale nic na siłę. Ale żona P. to jest zołza ( dobrze, że tego nigdy nie przeczyta, he he). Wszystko oddzielne - dokładnie wszystko - no może sztućce wspólne a tak to wszystko osobno, garnki, płyny do mycia naczyń, podłóg, herbatę, kawę, cukier, ogólnie lodówkę, ścierki do mycia, ścierania, wycierania, itp itd, mogłabym tak wymieniąc i wymieniać. Obiady gotujemy osobno, wogóle wszystkie posiłki osobno - może raz na pół roku zdarzy się nam zjeść coś wspólnie. Na szczęście brat przygotowuje osobną kiuchnię, łazienkę, wejście i nie mogę się doczekać kiedy się od nas odizolują :P P. to był ulubiony brat ale przez żonę się zmienił i wolałabym zeby już przeszli na \"swoją połówkę\" domu :D Tak, że ja Ci radze się zastanowić dobrze czy chcesz mieszkac z teściami :P bo u mnie zdazrają się ostre spięcia między bratówka a mamą (dziwi mnie tylko to, że to zawsze między nimi). Ale jeśli będziecie miec całe piętro dla siebie, z osobną kuchnią i łazienka to nie powinno być źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nattttiiii
tam nie ma mamy mojego partnera tylko tata ... wydaje sie spokojnym czlowiekiem .. no i jego mama... i to jej najbardziej sie obawiam... nie wiem dla mnie to nie jest ok... boje sie tam zamieszkac.... bo on bedzie mial tam bliskich a ja juz nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nattttiiii
no dobra dziekuje za rady... musze to wszystko przemyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×