Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zoyya

Jak zaufać po zdradzie?

Polecane posty

Gość Zoyya
neurosa... jaką jazdę miał mój szanowny przez rok to nie pytaj. Ja się na tamtej nie mściłam, bo ona go do łóżka nie przywiązała i nie zgwałciła. Ona mi niczego nie przysięgała, a on owszem. Mnie zemsta nie bawi. Niech sobie żyje kobieta w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoyya
słoneczko... a Twój się nie stara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
zona mojego K, tez za wszelka cene chciala mi zniszczyc zycie i zebym cierpaiala jak ona, szkoda tylko ze byla na tyle slepa zeby nie zauwazyc ze to jej malzonek zniszczyl jej zycie i rodzine, chciala sie zemscic, niestety pogorszylo to jej sytuacje, bedac przekonana ze maz ja kocha i razem mnie zniszcza dowiedziala sie prawdy tak jak chciala i troche sie zdziwila. On srednio chcial mnei niszczyc i bronil w ostatecznosci. Niby dziwka okazala sie dziewczyna jej meza o ktorej maz zapomnial wspomniec. Takze mscijcie sie ile wlezie, tylko zebyscie potem same tego nie zalowaly. Czasami lepiej poprostu nie wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczko30
Stara się...zapewnia, że kocha, dba o moje samopoczucie, wysyła smsy, dzwoni, zabiera na weekendy itd. Właściwie to jest taki sam jak był przez pierwsze 3 lata naszego związku i dlatego właśnie daję mu szansę. Wiem jaki był i wiem jaki po tym roku "romansu" do mnie wrócił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
i powiem szczerze dlugo nie reagowalam na jej zaczepki i wulgaryzmy, rozumialam jej bol ale wszystko do czasu.Przegiela w pewnym momencie i niestety nie mailam innego wyjscia :-( dowiedziala sie prawdy, a chciala sie tylko zemscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoyya
zona mojego K... ZAWSZE WARTO WIEDZIEĆ!! kiedy zmienisz się z kochanki w żonę, zmieni się Twoje miejsce siedzenia, a co za tym idzie punkt widzenia... Ciekawe, jak wtedy ocenisz kochankę swego męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoyya
słoneczko... więc tak jak u mnie. Właśnie dlatego dałyśmy szanse. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczko30
Racja-lepiej wiedzieć na czym się stoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
Dokladnie zgadzam sie z toba. Ja tylko podaje przyklad tego ze zemsta nie poplaca. Dajesz szanse, twoj wybor ale nie oskarzaj wszystkich dookola. Choc czasami jak widac lepiej nie wnikac jesli sie zdecydowalo dalej isc przez zycie. Teraz juz musztarda po obiedzie, mysle ze zaluje bardziej tej zemsty niz jej wowczas chciala. Juz ich nie ma. Z tym ze ona nadal nie widzi w tym swojego udzialu i to jest najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dziwi mnie jak można przeoczyć, że ma się do czynienia z żonatym :o parę spotkań tak - ale na dłuższą metę trzeba być ślepym, żeby nie widzieć :o albo nie chcieć widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoyya
Kiedy wiesz, Ty decydujesz, czy chcesz tak żyć i godzisz się na to. Gdy nie wiesz, ktoś tworzy iluzję, w której żyjesz. Wydaje Ci się, że jest oki, że on Cię kocha i wszystko cacy... a tak naprawdę to wielkie gówno. On i kochanka wiedzą na czym stoją i godzą się na to. Partnerka/żona zostaje wmanewrowana w układ, w którym być może wcale nie chce być. Poza aspektem zdrady w dosłownym znaczeniu, to jest chyba w takiej sytuacji najbardziej obrzydliwe... że ktoś sam zadecydował, że żyjesz we śnie... Dlatego zdrada boli tak bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczko30
To chyba zależy od zasad jakie się ma w życiu...Jeżeli nie bierzesz pod uwagę żonatego faceta to nigdy na takiego nie spojrzysz i nie będziesz rozbijać rodziny choćby i nawet on tego chciał... Ale chemia jest chemią i nikt tutaj nie może przewidzieć co się komu przytrafi...Bez wątpienia zdradzajacy facet jest winny i nie ma co się nad nim litować i słuchać bzdur "że przecież nie chciał..." Nie tylko kochanka jest więc winna...ale powinna sobie odpuścić zajętego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
Wiem ze boli, najwieksze rozczarownaie jakie moze nas spotkac. Tylko ze nadal nei rozumiem jak mozna po czyms takim oszukiwac sie ze on nie chcial i juz bedzie lepiej i jakos sie ulozy. Guzik prawda, moze bedzie latal kolop ciebei przez jakis czas, i czesto oni zaluja ale najbardziej tego ze sie wydalo. Sa kochanymi mezami, ojcami ale to kochanka widzi prawdziwa twarz twpjego meza. Wie jak cie oszukuje a co za tym idzie za grosz szacunku do ciebie nie ma, przed toba odegra skruche, a jakze, ale ja nigdy przenigdy bym nei zaufala po zdradzie, znam to z tej drugiej sorny i wiem jak naprawde wyglada a ile zony wiedza. Ale nie mnie osadzac, prawda. Ale bol zon rozumiem, bardziej niz sie wam wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczko30
I tu masz racje Zoyya. Jak piszesz "on i kochanka wiedzą na czym stoją i godzą się na to". No włąsnie. Oni są szczerzy względem siebie a Ciebie mają gdzieś. To Ty jesteś perfidnie okłamywana, a przecież to z Tobą facet budował związek i to wzgledem Ciebie miał być bezwzglednie szczery. Marna to gra. I bolesna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
I najgrsze w tej milosci jest to ze zona czesto pisze ze zonatego trzeba sobie odpuscic, prawda, oczwysiwcie ze powinno sie odpuscic, tylko ze to facet powinien wiedziec co jest dla niego wazneijsze, zona, rodzina, dzieci czy romans. Jak on nie bedzie chcial, zadna kochanka nie powinna wam zagrazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
Bolesne ale prawdziwe, albo jestes dla niego ta jedyna albo ...... :-( wiec o kogo i o co tu walczyc i wybaczac? no tak szczerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneczko30
zaczynam się dołować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoyya
zona mojego K... ja się nie oszukuję, że on nie chciał. On jak najbardziej chciał. Tak bardzo, że na ten moment przestała mieć dla niego znaczenie nasza rodzina i to wszystko co nas łączy. Tak bardzo chciał, że zaryzykował rozpad naszego małżeństwa za tę bliskość... Ja to wszystko wiem i wcale nie on mi to powiedział słowami, a właśnie czynem, jakiego się dopuścił. Ja to wiem i dlatego, pomimo, że z nim jestem... nie ufam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Racja. Mam obrzydzenie jak pomyślę, co ona wypisywał, jak się umawiał za moimi plecami. Dla chcącego nic trudnego - na siłę nie upilnujesz. Puściłabym go kantem już dawno - gdyby nie ciągłe wyznania i bagatelizowanie tamtych zdarzeń. On nie dopuszcza myśli, że mogę go już nie chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
Cholera to po co sie meczysz, zdecydowalas sie to zaufaj !!!!!!!! Jelsi nie potrafisz to odejdz i daj sobie szanse ze dla innego bedziesz najwazniejsza i jedyna!!!!!! bo na pewno bedziesz/jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoyya
słoneczko... nie dołuj się. :) zona mojego K... nie o to chodzi, że ja się męczę. Ja już przebolałam i czuję się dla niego ważna. Sytuacje, kiedy szarpie mną lęk o to, by nie być oszukiwaną zdażają się naprawdę rzadko. A chciałabym całkowicie się tego wyzbyć... choć może nawet taka ręka na pulsie jest wskazana? Już sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
Nie zdradzaj go na zasadzie jak kuba bogu, nie rob tego bo pozniej bedziesz miala tylko obrzydzenie do samej siebie a poza tym on wtedy moze wlasnie odejsc a jesli jednak nie odejdzie bedzie cie mial za .... i jeszcze mniej szanowal. Wiem z doswiadczenia. Pierwsza reakcja zony poza zemsta oczywiscie byla taka ze zalozyla seksi bielizne wygolila sie tam i owdzie i powiedziala do niego ze teraz to ona idzie sie zabawic. A on co? Zadzwonil do mnie zaraz po jej wyjsciu twierdzac ze jest smieszna i szkoda ze dla niego nie chciala sie odstawic i nim zainteresowac, wtedy by nie szukal innej. Wiec czy warto? Takie rzeczy sie zdarzaja w zwiazku, nie jestescie jedyne, ale jesli chcecie naprawiac, to nie rozpamietujcie a on odplaci wam z nawiazka i gwarantuje ze o zadnej kochance juz nigdy nie uslyszycie :D Badzcie sprytniejsze i pokazcie ze ani on ani nikt inny nie sprowadzic was do poziomu dna, chocbyscie nie wiem jak cierpialy nie wolno im tego pokazac, gotowi pomyslec ze bez nich sobie nie poradzicie i nikt was nie chce. Jesli to dla was za daleko zaszlo zeby wybaczyc, zapomniec, odejdzcie, dla kogos nastepnego napewno bedziecie warte milosci i na tyle wazne zeby was nigdy nie zdradzil. Moze czas spojrzec prawdzie w oczy? Moze to nie ten?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
Zadna reka na pulsie, zdecydowaliscie sie sprobowac, wracacie do nbormalnosci to nie mysl o tym,, wiem ze ciezko, zadna reka na pulsie. Kochacie sie, jestescie razem i zawsze bedzieciee i tylko tak masz myslec!!!!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoyya
zona mojego K... zawsze razem? Po "tym" już się tak nie myśli. ;) A ręka na pulsie nie po to, by pilnować i zawracać jak chłopca ze złej ścieżki, ale żeby dostrzec, kiedy na tę ścieżkę zrobił choćby krok i życzyć mu szczęścia na drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
Do sloneczka :-) nie doluj sie juz :-) nie warto:-) wierzysz ze wrocil bo cie kocha? to nie miej juz teraz zadnych watpliwosci i idz na calosc! olej wszystkie swoje leki i obawy i zaufaj ponownie! jelsi oszukuje to wyjdzie szybciej niz myslisz. jelsi nie oszukuje, ozloci sie i bedzie nosil na rekach do konca zycia ze w niego uwierzylas i dalas szanse. nie mscij sie na nikim i zyj tylko swoim zyciem waszym a nie jakas obca ci kobieta. powodzenia, bo wiem ze dasz rade :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona mojego K
dobra, ja juz musze leciec, papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA30
SLoneczko30. Widzialam twoje wypowiedzi. Moglabys sie do mnie odezwac na gg? 1912635. z gory dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×