Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam czarny nick......

obco w domach partnerów

Polecane posty

Gość mam czarny nick......

czy czujecie się obco w domach waszych partnrów nawet jak nocujecie co wekeend( wiadomo że przywozi się swoje ulubione smakolyki, jak jakiś gril to jedzonko dla kazdej rodziny , wiadomo nie z pustymi rekami)? jak to jest u was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja trochę tak mam. I co z tego, że znają mnie od 3 lat, jak czasami mają wąty do mnie (niebezpośrednio oczywiście).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskawkaczerwona
ja też tak mam,Jestem z moim już obecnie narzeczonym 4 lata ponad ale i tak jak jestem u niego w domu to czasami się dziwnie czuję... Najgorsze jest to że po ślubie mam tam zamieszkać ... panicznie się tego boję ... przyszła teściowa to silna charakterem kobieta, boję się że będzie się wtrącać we wszystko .... A jak jest u was ? Jak się wam mieszka bądź spędza czas w domach waszych mężów/chłopaków/narzeczonych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
ja nie spedzam czasu w ogole z rodzicami mojego faceta, tzn moze srednio 15min na tydz i podobnie jest w druga strone; wpadamy czasem razem w niedz. na kawe na chwilke. czuje sie jednak tam w miare dobrze, to mocno starsi ludzi, sympatyczni, bardzo kulturalni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trudny temat
no ja sie czulam skrepowana w domu chlopaka, narzeczonego, meza....niestety doszlo do tego, ze przestalam tam jezdzic - konflikt z tesciami.......... do truskawki.... wspolczuje, jezeli juz teraz masz waty co do mieszkania z tesciowa, to raczej moze byc nieciekawie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Britnej z Pirs -> zazdroszczę Ci .. Ja nie wiem czy będę się tam kiedykolwiek czuła, mój narzeczony jest bardzo emocjonalnie związany z rodziną .. boję się że Będe jak 5 koło u wozu .. i nie będzie się liczył z moim zdaniem ...Jego mama zawsze ma dużo do powiedzenia .. Prosiłam abyśmy wynajęli coś .. ale zdaje sobie sprawe że to strata kasy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
nawiasem dodam, ze bylam kiedys z facetem prawie 2 lata i w ogole nie poznalam jego rodziny- po prostu na oczy ich nie widzialam (tylko na zdj). dziwne co? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to trudny temat -> ciągle się o to kłócimy ... nie wiem co zrobić .. Ja już jasno sprawe postawiłam że niechce tam mieszkać a on to stawia równorzędnie z tym że niechce wyjść za niego za mąż .. EH ... amozebytak -> DZIWNE .. Serio ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
truskawka - a w tym domu gdzie macie zamieszkac sa chociaz 2 osobne wejscia? czy musicie ciagle wpadac na siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viera Viera
ja czuje sie jakos nieswojo. moj f ma ogromny dom... mimo ,iz chcialby ,zebym czula sie jak u siebie to do poki jego matka nie przeprowadzi sie do wlasnego domu ,to bede tam obca... ;/ ale zaklimatyzowac bym sie chyba mogla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaweczko.............
podejscie twojego faceta jest troche niedojrzale, tracajace o szantaz emocjonalny, na pewno nie w porzadku............ przeciez wiazecie sie ze soba, by byc RAZEM, by byc szczesliwym!!!! A skoro ty zle czujesz sie w jego domu, to szczesliwa nie bedziesz. A on o to szczescie w tym momencie nie dba. Jemu tak bedzie wygodnie, bo bedzie u mamusi i zoneczke pod bokiem bedzie mial.... Zastanow sie 100 razy, czy przypadkiem twoj wybranek nie jest maminsynkiem, czy przyszla tesciowa nie ma decydujacego plywu na wasze sprawy...... Jesli tak, nie jest dobrze.... mowie ci to z wlasnego doswiadczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
ja się w domu mojego obecnego męża od samego początku czułam jak u siebie praktycznie. fakt że troszkę sie krępowałam an początku i do łazienki umyć sie szłam jak juz jego rodzice spali, ale tylko na początku związku. teraz jak do nich pojedziemy to jak na odpoczynek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
a ja sobie nie wyobrazam, zeby do tesciow jechac na weekend :o no ale jak mowilam ja jestem trudna, on jest trudny... tak bardziej chyba zbudowalismy swoj swiat i nie przesadzamy z ingerencja swoich osob w zycie rodzinne naszych rodzicow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy coprawda swoje mieszkanie ale zanim skończymy remont to jeszcze troche minie. Pomieszkujemy troche u mnie troche u Niego. W sumie od poczatku nie było zadnego skrępowania. Ale i moi i Jego rodzice sa bardzo otwarci. A to własnie od nich zależy zeby partner czy partnerka ich dziecka dobrze się czuła. Czasami jak jestem u moich przyszłych teściów to moj facet jedzie coś załatwić a ja zostaje z Nimi sama. To robia wszystko zebym tylko sie nie nudziła w tym czasie i dbają o to zeby nic mi nie brakowało. Ja myśle ze trzeba porozmawiac z partnerem ze źle sie czujesz w takiej sytuacji. Skoro Cie kocha to powinien pomysleć co może zrobic zebys była szcześliwa równiez w Jego domu. Lub znalesc inne rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viera Viera
to do mnie o tej mamusce? ;) pogubilam sie nieco :D nie chodzi o to ,ze on jest maminsynkiem ;) na szczescie. sam ma dosc mieszkania z matka. w tej sytuacji chodzi tylko o to, ze oni oboje wybudowali sobie domki...niedaleko siebie zreszta. moj m juz prawie skonczyl a ona ma dom w stanie surowym. jak tylko skonczy to robi wypad :D oboje maja problem z dogadaniem sie...na szczescie widuja sie tylko w weekendy :D ale i tak poki ona tam jest to mimo iz to fajna babka...ja bede tam obca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez czuje się obco
tez czuję się obco w domu mojego faceta. Jestesmy ze soba 5 lat. Zanim zamieszkalismy razem w innym miescie, on czesto u mnei nocowal, ja u niego nigdy. Nawet teraz kiedy jedziemy na dluzej do rodzinnego miasta on nadal u mnei sypia, a ja u niego nie. Doszlo nawet do tegol, ze kiedy tak naprawde nie mialam gdzie nocowac (zgubilam klucze a rodzice byli za granicą), nocowalam u kolezanki! a nie u niego (btw - o to mam do niego ogromny zal nawet do teraz). :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
tzn on Cie nie zaprasza, nie proponuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viera Viera
moze sie czegos wstydzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
truskaweczko............. -> Dlatego się kłócimy o to, ja mam mocny charakter jak się to mówi i niedam sobie w kasze nadmuchać .. więc dlatego nie jest mi na ręke mieszkać z osobą pod jednym dachem która ma równie mocny charakter ... Musiłaby mnie zmuścić niewiem czym żebym tam zamieszkała ... Choć ja mu odrazu powiedziałam że jeżeli się by tak stało ... to będą same kłotnie .. On twierdzi że jestem przewrażliwiona .. iże kreske postawiłam na wszystkim odrazu ... Dom jest jedno rodzinny klatka schodowa jest wewnatrz domu jest jedno wejscie ..mielibysmy jedno piętro całe dla siebie ... podoba mi się podejście przyszłego teścia który się zaofiarował że nam zrobi oddzielne wejście i wybuduje specjalny ganeczek ... żebyśmy mogli się czuć komfortowo...jednak PAni T. (teściowa) niechce się na to zgodzić gdyż jak stwierdziła.. rodzina by się podzieliła ...Ja zdania niezmienie .. niedam się zdłamsić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
co za babsko z tej pani T. to ciekawe jak bardzo podzielone sa rodziny, ktore mieszkaja w innych miastach? :D koszmar, juz Ci wspolczuje-nie daj sobie na glowe wejsc 3mam kciuka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez czuje się obco
u mnie wygląda to tak, że czasami spędzamy trochę czasu u niego, tzn. jakis raz na miesiąc tak kilka godzinek, a na noc on zawsze odwozi mnie do domu, no albo jesli mi uda się wyciągnąć samochod, to wracam do siebie (nasze domy rodzinne dzieli ok 30 km). kiedy jestesmy w tym rodzinnym miescie, widzimy sie praktycznie codziennie, z tym ze u mnie, nie u niego. Do niego jade tak jak mowilam moze raz na miesiac, czasem raz na 3 miesiace... nie wydaje mi się zeby mial się czego wstydzic. Jego mama jest bardzo milą kobietą. Ojciec w sumie tez sympatyczny, tylko rzadko w domu - praca. Czasami wydaje mi sie jakby to mnei sie wstydzil... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle czsu i bez zmian
mój partner mieszka sam,wspolne weekendy sa dla mnie meczące, nie czuje sie dobrze u niego mimo że słysze : wszystko co robie,zmieniam,kupuje to dla ciebie,to też twój dom,ale wiem że tak nie jest,wpadam na weekendy,czasami w tygodniu, ja pracuję a on nie pracuje więc ten czas dziele pomiedzy jego i swój dom i ciągle słyszę wymówki.natomiast w jego rodzinnym domu czuje się mile widziana,jego mama to swietna babeczka,rodzeństwo również,natomiast on sam: to despota,tyran we własnym domu,na początku angazowałam się w gniazdko np.u,yłam okna,sprzatałam a potem słyszałam głupie (niby żarty),porządnie umyłem dzisiaj okna,porzadnie umyłem podlogę, więc dziaisj nie mam ochoty robienia tam cokolwiek i nie czuje sie dobrze w jego domu, JAK OBCA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amozebytak -> A daj spokój .. Przeraża mnie to .. Ale Jak będe musiała i niebędzie GDZIE -- Powtarzam niebędzie gdzie mieszkać .. to zamieszkam tam .. ale niepozwole sobie na wtrącanie się .... Relacje z nią mam poprawne ..Jest zawsze miła dla mnie .. Wiecie takie sytuacje jak " a moze herbatke, a może ciasteczko, a niezimno ci to ci coś przysniose " itp.. ale czuję ten chłód pomiędzy nami ..To coś co się czuje w powietrzu .. Mój N. nie jest mamisynkiem ..konkretny facet.. ale ona go trkatuje czasami jakby miał 12 lat .. strasznie przewrażliwona ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
skoro w ogole bywasz u niego to chyba nie robilabym problemu; natomist w syt kiedy nie mialas gdzie sie podziac zachowal sie jak ostatni cham, ze nie zaproponowal Ci noclegu !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ... przeraża mnie to że ktoś się do kogoś wprowadza co mieszka tam już całe życie a ty Jesteś NOWA .. nie wiem ja jakoś niemoglabym sie tam poczuc jak w DOMU ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
wlasnie truskawka to o czym piszesz - hebratka, ciasteczko, czy zimno czy cieplo - to to czego nienawidze calym sercem; jak chce herbate to sobie naleje, jak chce ciasteczko to sie poczestuje- rak mi nie urwalo ; takie robienie ofiary i dziecka z doroslej osoby; masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
to zalezy od charakteru glownych wlascicieli ale ryzyko, ze beda chcieli dalej wszystkim zarzadzac jest bardzo wysokie chyba, niestety.......... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amozebytak -> Oj tak masz rację -- Ja jej zawsze mówie że mi ręce nieprzyrosły do ciała .. i sobie zrobie jeżeli mogę sama .. jak będe chciała .. Obiady kolacje itp to jakby mogła to by mnie karmiłą ...ahhaha Mojego N. upasła a później mu mówiła że brzuszek musi zrzucić podając mu talerz pełen ziemniaków i sachabowego ..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×