Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakbym o sobie czytała

nienawidzę swojego domu

Polecane posty

Gość jakbym o sobie czytała

huj mnie strzela i frustracja zżera, że nie stać mnie na wyprowadzenie się w domu, w którym muszę mieszkac, a którego całym sercem nienawidzę. ojciec od dziecka mnie gnoił, nawet jak zrobiłam cos dobrze i powinnam zostac pochwalona, to słyszałam, że mogłoby być lepiej i że jestem debilem. byłam wychowywana w przeświadczeniu, że jestem debilem i na nic dobrego w życiu nie zasługuję i wszystko zawdzięczam ojcu. potrafi do tej pory wypominać mi to, że jak byłam mała to musiał mnie karmić. kurwa, mógł se dzieci nie robić, skoro teraz nawet takie rzeczy wypomina. cisnę się z dwoma braćmi w jednym pokoju, bo ojciec nie raczy wziąć się za remont drugiej połowy domu. sama chciałam się wziąć, zrobić remont z własnych pieniędzy, ale ojciec mi zwyczajnie nie pozwala. w tej niewyremontowanej części domu sa jego rzeczy i nie mam prawa ich tknąć. muszę spać na materacu z gąbki leżącym na podłodze i niszczyć sobie tym samym kręgosłup, bo ojciec nie pozwala mi kupić sobie tapczanu, bo uważa, że będzie to zagracanie przestrzeni. czasem mam ochotę się zabić. wstyd mi zapraszać kogokolwiek do domu. rodzice to bałaganiarze i syfiarze. jak ja nie wezmę się za sprzątanie, to nikt w domu nie raczy kurzy wytrzeć. mama jedynie sprząta w kuchni. reszta stoi ugorem. wczoraj wysprzątałam pokój rodziców na błysk, bo tylko tam przyjmuję jakichś gości, bo tam mam komputer i głośniki. to ojciec zamiast podziękować, gdy wrócił z pracy, to wyskoczył do mnie z ryjem, że poprzestawiałam jego rzeczy. jest śmierdzielem i się nie myje, w pokoju śmierdzi jego ubraniami. ciągle otwieram okno, żeby przewietrzyć, bo wstyd mi zapraszać znajomych do smrodu. mam 21 lat i nigdy nie miałam faceta, bo zwyczajnie wstydzę się kogokolwiek zaprosić do domu. boże, gdyby było mnie stać na wyprowadzenie się, to już bym tu nie mieszkała, tylko miała własną chociażby kawalerkę. ale byłaby czysta i pachnąca, a nie zasyfiona. musiałam się wyżalić na patologię, w jakiej muszę żyć. najgorsze jest to, że zrozumiałabym tę sytuację, gdybyśmy byli biedni jak myszy kościelne, ale ojciec planuje kupno kolejnego samochodu, ale za remont to się nei raczy wziąć. przejebane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura999992
straszne...ale widac, ze jestes fajna dziewczyna. dobrze, ze prawidlowosie wychowalas. pogadaj z rodzicami o remoncie, pokaz gazete ze zdj ladnego salonu, powiedz, ze latwo u was tak zrobic , ladnie by bylo. zapros babcie ktora by np.pogadala z rodzicami, ze jest balagan itd. a co do materaca.. coz, chyba cos z twoim tata nie tak -,- nie rozumiem jak moze ci lozka nie kupic skoro macie kase ;) pogadaj z nim otym,. albo kup sama, wstaw, i koniec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura999992
pogadaj z kumpelami, moze ktoras tez zchcialaby zamieszkac w kawalerce, ale nie ma kasy ? :) jak sie zlozycie to by wam styknęło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to naprawdę smutne
życzę Ci abyś jak najszybciej mogła się wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym o sobie czytała
dzięki za radę, ale ja naprawdę z nimi już milion razy o tym remoncie rozmawiałam. ojciec jest tępakiem, nic do niego nie przemówi. nie che robić remontu i koniec. zawsze tylko coś tam pierdzieli, jak mama jedzie za granicę na sezon do pracy. że jak wróci i przywiezie pieniądze, to się zabiorą. i tak jest co roku. jak wspomnę o remoncie to normalnie wstrzymuję oddech, bo boję się, że zaraz oberwę. taki ojciec jest nerwowy. babcia nie przekona rodziców, bo ją to mało obchodzi. uważa, że powinnam sie cieszyć z tego, co mam. z tapczanem też myślałam, żeby kupić i wstawić bez konsultacji z nim, ale on jest zdolny wziąć go, porąbać i wywalić na dwór. wszystko musi być po jego myśli. jest nieudacznikiem życiowym, a potrafi tylko krytykowac innych. szukałam już znajomych, którzy mogliby ze mną zamieszkać, ale ja mieszkam w maym miasteczku, wszyscy sa na studiach dziennych w jakichś wielkich miastach. ja jestem na zaocznych, bo na dzienne mnie zwyczajnie nie stać. teraz ciągle ciułam i sbieram grosz do grosza z marzeniem, że jak najprędzej sie wyprowadzę. dziwię się moim braciom, że im to totalnie zwisa. że potrafią żyć w takich warunkach. najgorsze jest to, że też jakoś bym przełknęła to, że dzielę z nimi pokój, ale oni tak bałaganią, że musiałabym cały dzięń nic innego nie robić, tylko łazić za nimi i po nich sprzątać. nie wyrabiam po prostu z tym. to, że posprzątam na swojej części nic nie daje, bo ogólnie w pokoju i tak jest syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam podobnie jak ty
tyle ze, nie mieszkam w syfie ogolnie jest porzadek, mam swoj pokoj, ale tez nie mam pieniedzy na wyprowadzenie sie z domu, poza tym ojciec tez nie widzi u mnie pozytywnych cech, tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze jestem nic nie warta, nie znajde sobie pracy itd., rodzice czepiaja sie o to gdzie i z kim wychodze, o ktorej wracam, a mam juz swoje lata jestemw w podobnym wieku co ty. Czasami taka sytuacja potrafi przerosnac czlowieka jak widzi ze jest bezsilny tylko dlatego ze nie ma na start w zyciu i musi mieszkac z rodzicami ktorzy truja caly czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimmmiiuuuuuu mmmmmiuuu
a może wyjedź na studia do innego miasta? dostaniesz akademik za grosze i uwolnisz się od rodzinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kombinuj z remontem bo jak twój ojciec ma takie podejście to nic nie da. poszukaj (jak masz pracę) jakiegoś pokoju do wynajęcia na początek i urzadź się jakoś. mieszkanie w takim domu w końcu cię wykończy. lepiej klepać biedę, ale swoją własną niż słuchać od własnego ojca jakim to nieudacznikiem jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×