Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozpaczona-i-samotna

Narzucałam się? byłam zbyt nachalna? co mam teraz zrobic???

Polecane posty

Gość sdwodmoe
A może mu się wcale na tym spotkaniu nie podobało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona-i-samotna
podobało. zadzwonił jak tylko minęłam próg domu. był zachwycony... ale szybko mu sie widać zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melanie walz
może mu się znowu zmieni, jak ty zmienisz strategię. Zero kontaktu - może go to zaintryguje... może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech to bedzie dla ciebie
nauka na przyszlosc, zeby przenigdy tak sie nie zachowywac. teraz ostateczna zupelnie nikla szansa - kompletnie zamilknąc. MOOOze sie odezwie. Jesli zrobisz jakikoliwek nastepny ruch - przegrywasz absolutnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melanie walz
faceci zakochują się bardzo szybko, ale, niestety, równie szybko odkochują... Do kobiety należy tonowanie intensywności znajomości, szczegolnie w pierwszej fazie. Ty zamiast tonować, zaczęłaś podkręcać, aż para mu uszami poszła :) Wyluzuj, nastepnym razem będziesz moądrzejsza - powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona-i-samotna
ok. zrozumiałam... :( i zero kontaktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaSamara
musisz być strasznie na siebie wściekła :o ech, teraz tylko Twoje milczenie, może go sprowokować do kontaktu z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
wiesz, to co zrobilas bylo po prostu glupie, nieadekwatne do sytuacji... nawet trudno mi to zrozumiec, poniewaz nigdy na cos podobnego bym nie wpadla :o znam faceta 1 dzien (live) i zalewam go smsami i telami... szok :o to ja nawet mojemu chlopu, z ktorym jestem juz hoho nie zawracam tak gitary.... brak slow... :o ja na miejscu tego faceta mialabym dosc, czulabym sie osaczona, przyparta juz prawie do muru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona-i-samotna
dociera do mnie powoli, że ja go naprawdę straciłam... wiem że to głupie, ale zaczęło mi na nim zależeć. tak naprawdę. jak myślę o tym, że nigdy więcej się z nim nie spotkam to... ehhh ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona-i-samotna
MałaSamara - wściekła to małopowiedziane... ja mam ochotę dosłownie się zlinczować... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... a kiedy to sie stalo? Dlugo juz sie tak nie odzywacie? i co masz na mysli piszac "napisalam mu o kilkadziesiat zdan za duzo" ... ? Jakies wyrzuty pewnie.. Hmm no takie zachowanie nie tyle jest zaborcze co smierdzi desperacja.Bo zaborcza to moze byc dziewczyna ktora sie spotyka z facetem i sa juz razem.A jesli tak sie zachowalas po 1 spotkaniu z nim to mogl pomyslec ze jestes zdesperowana.Ale faktycznie moze jak sie nie bedziesz odzywac to on sam sie odezwie do Ciebie,skoro mu sie podobalo moze jeszcze nie wszystko stracone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melanie walz
a jakby się jednak odezwał - zachowaj spokój :) Zachowuj się tak, jakby nic szczególnego nie zaszło, rozmawiaj zwyczajnie, jak z kolegą , co słychać itd. Żadnego entuzjazmu, żadnej euforii, że zadzwonił, żadnych wyrzutów, że milczał, żadnych tłumaczeń, że zachowałaś się tak czy siak ani propozycji spotkań z twojej strony. I żadnego wiszenia na telefonie godzinę - zakończ pierwsza rozmowę mówiąc, że masz mnóstwo spraw (nie mów jakich!). Propozycja spotkania też ma wyjść od niego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
no ale ja nie wiem jak moglas nie czuc, ze popelniasz straszna gafe? tym bardziej, ze on nie koczowal na lezaku, tylko pracowal... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
fallen angel -> tak, desperacja to jest bardzo dobre slowo w tej sytuacji.... jak stawiam sie na miejscu tego faceta, to bym pomyslala, ze chyba nigdy ta laska nie da mi spokoju, ze bedzie tak zawsze, nawet jak wyjde na piwo z kumplami... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto, bez przesady! "zaczęło mi na nim zależeć" - kurczę, widzieliście się 1 x ! przestań sobie wszywać, że Ci na nim zaczęło zależeć, bo Ci będzie tylko jeszcze gorzej... fakty są, wg mnie takie, że za mało trzymasz się faktów, a za bardzo swoich wyobrażeń i marzeń;) fakty są takie, że nie wiesz, co to za człowiek, bo się tak naprawdę nie znacie; spodobał Ci się, miałaś ochotę na coś więcej, a tu się sprawa rypła... i tyle; naprawdę, nic aż takiego się nie stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona-i-samotna
w sumie linczowanie byłoby bez sensu... tutaj mam go wystraczająco wiele. dajecie mi po dupie. I DOBRZE! wiem, ze mi sie nalezy. ja sama nie rozumiem mojego zachowania. chcialam mu pokazac ze mi tez zalezy, bo mialam wrazenie ze na spotkaniu bylam...za oschła. ale teraz przegięłam w drugą stronę. nie wiem, nie myślałam wczoraj racjonalnie. wiedziałam, że jest zajęty do granic możliwości. że jest zmęczony przede wszystkim, bo się nie wysypia... nosz kurwa... chce to naprawic! naprawde chce... i nie chce mi sie wierzyc, ze on tak z dnia na dzien moze o mnie zapomniec... tyle ponoc mu sie rzeczy we mnie podobalo... ehh... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
jedyne co teraz mozesz zrobic madrego, to tak jak tu Ci radza - milczec!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona-i-samotna
po tym co napisałyście/liście dochodzę do wniosku że on napewno sie juz nie odezwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melanie walz \"faceci zakoch*ją się bardzo szybko, ale, niestety, równie szybko odkoch*ją... Do kobiety należy tonowanie intensywności znajomości, szczegolnie w pierwszej fazie.\" Dokładnie mnie bardzo zniechęcające jest jak np na imprezie kobieta daje się juz obmacywać po 10 min znajomosci. luzujcie poślady a będzie dobrze ..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo słownie dajecie się zerżnąć mnie maksymalnie wqrwia jak kobieta nie zwraca uwagi na to co mówię tylko dalej swoje. mogę jej nawet ubliżać ,a ta dalej na mnie leci ..no litości trochę godności zachowajcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melanie walz
"po tym co napisałyście/liście dochodzę do wniosku że on napewno sie juz nie odezwie..." zrozpaczona, a może zajmiesz się czymś innym dla odmiany i przestaniesz się zadręczać i tworzyć scenariusze? Będzie co będzie. Powiedz sobie, że dużo cię to nauczyło, że dużo się o sobie dowiedziałaś ciekawych rzeczy ;) i wróć do życia :) wiem, łatwo mówić.... chyba każda z nas przechodziła takie zauroczenia, i naprawę, najlepsze co może kobieta kobiecie zaproponować w takiej sytuacji to szklanka zimnej wody: doustnie i na głowę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
tutaj kolega bardzo madrze mowi ;) padlo magiczne slowo klucz... GODNOSC :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko fatalnie zrobilas wydzwaniajac. Jak by do mnie dziewczyna pisala i dzwonila bez przerwy to bym ja olal nikt, nie lubi narzucania sie. Wez nauke z tego zdarzenia i znajdz sobie nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wałkujecie
ten temat jakby zasługiwał :( godność srodność, wielka mi sprawa 4 m-ce?!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja też tu coś napiszę.....
Ludzie, nie dołujcie jej tak strasznie. Nigdy nie "wsiadłabym" tak na człowieka, którego znam tak naprawdę jeden dzień, ale wcześniej może już długo rozmawiali... Ja wcześniej do męża też sporo pisałam, szczególnie, że on pracował na wyjazdach. Bardzo mi go brakowało (był wtedy moim chłopakiem, narzeczonym). Nigdy jednak nie odczuwałam, ze mu się narzucam. Czasem to on nawet namawiał mnie ciągle na gg, lub pytał, gdzie jestem jak mnie nie ma, a rozmawialiśmy codziennie godzinami wieczorem... Mam też kumpla z pracy. Zaprzyjaźniliśmy się. On zawsze do mnie przychodzi na kawę, b. często czeka na mnie i wracamy razem z pracy. Bliski kumpel. Zastanawiam się czasem, czy nie narzucam mu się jak np. napiszę smsa, czy maila. Ale najczęściej jest tak, ze napiszę i on oddzwania... Teraz chwilę się nie odzywał, napisałam maila, odpisał, ale niewiele i tak odpisywał i w końcu zapytałam, czy mu nie przeszkadzam, on odpisał, że absolutnie nie... Mam wrażenie, że i mąż nigdy nie miał do mnie pretensji i kumpel też sprawia wrażenie, że mnie b. lubi, bo gdybym go wkurzała, kto kazałby mu do mnie przychodzić, czy na mnie czekać?? Wyluzujcie, nie każde zainteresowanie ze strony kobiety jest odbierane jako nachalność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oona=
A ja Ci powiem, że Cię rozumiem, autorko postu. Dla mnie faceci są bardzo pokręceni. Miałam podobnie- jednego dnia się spotykamy, jest świetnie, miło, następnego nic- cisza. Nie dzwoni, nie pisze, totalnie nic. Nawet nie odpuszcza sygnału. Nie należę do kobiet, które wyślą 10 smsów i będą dzwonić 100 razy, ale ze 2 smsy mu wysłałam. Przez 2 dni totalna cisza. Więc co mogłam sobie pomyśleć- znudził się i tyle, a na dodatek jest totalnym dupkiem i nie umie mi tego powiedzieć prosto w twarz, ba nawet nie umiem napisać- wiesz co, znudziła mnie nasza znajomość, zakończmy ją. Akurat w moim przypadku, odezwał się za 2 ni strasznie mnie przepraszając, tłumacząc, że miał mnóstwo pracy... Jesteśmy teraz razem, ale ten związek zaczyna przypominać mi farsę.. Mam wrażenie, że jemu zależy coraz mniej. Widzimy się raz w tygodniu i dla niego to jest ok... Dla mnie jest to żenujące. Z drugiej jednak strony, jak już się widzimy to jest cudownie, mówi, że mnie uwielbia itp, nawet powiedział, że pojedziemy razem na wakacje. O co mu tak naprawdę chodzi? Nie wiem. Szkoda, że faceci są tacy poplątani, nigdy nie wiadomo czego się po nich spodziewać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amozebytak
a mnie sie wydaje, ze te relacje damsko meskie dzialaja wg dosc prostych schematow, tylko niektorzy ludzie lubia innych za bardzo tlumaczyc i potem wychodzi, ze ktos jest paplatany itd. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rymcia u rymcia
Słuchaj... niby się narzucałaś itd... ale moim skromnym zdaniem gdybyś naprawdę się mu spodobała to odpisywałby Ci na te smsy. Odpisałby na tego pierwszego, potem napisałabyś kolejnego, on by odpisał itd.... Ja swojego faceta też poznałam przez sieć. Zadzwonił do mnie już 10 minut po spotkaniu. Następnego dnia, mimo że był zajęty, wymienialiśmy się smsami a wieczorem zadzwonił. Wiem że jak facetowi babka się spodoba, to nawet jak bedzie bardzo zajęty to skrobnie smsa lub zadzwoni na chwilkę. Na moje oko to czy byś się narzucała czy nie - nie zmieniłabyś tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie - faceci nie sa poplatani oni chca zyc a ..... to niektore kobiety nie maja umiaru i oplataja facetow jak bluszcz bo nie maja pomyslu na wlasne zycie i w upatruja ze jak tak zawisna na facecie to dopiero bedzie zwiazek. zapominaj tylko ze do zycia potrzebne jest powietrze i ruch- jak facet ma oddychac jak wisi na nim bez przerwy kobieta ? jak moze sie poruszac skora ona na nim dynda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×