czy szpital w innym miescie czy w swoim ale bez lekarza prowadzącego

witam mam duzy dylemat jesli chodzi o wybor szpitala w ktorym mam urodzic drugie dziecko. Moj lekarz prowadzacy kiedys pracowal w szpitalu w naszym miescie i tu wlasnie urodzilam pierwsze dziecko. Teraz zostal ordynatorem w mniejszym miescie oddalonym od mojego miasta o 40 km. I teraz sama nie wiem czy jechac do niego ( chociaz i tak nie ma pewnosci ze bedzie a szpital jest okropny ) czy rodzic w swoim szpitalu. Czy ktoras miala podobny dylemat?

Ja rodziłam w najbliższym szpitalu. Przed samym rozwiązaniem za specjalnie nie zastanawiałam się gdzie chcę by przyszło moje dziecko na świat. Każdy szpital miał na swoim koncie wiele dobrych jak i złych opinii więc pojechałam tam gdzie miałam najbliżej domu. Rodziłam bez lekarza prowadzącego i niczego nie żałuję. Zastanawiam się po co chcesz sobie dodawać drogi do szpitala do którego nie jesteś zdecydowana. 40km to dużo ja bym nie miała sił jechać dodatkową godz gdzieś za miasto w czasie akcji porodowej.

ja będę rodziła w szpitalu mojego lekarza, który też jest ok. 30 km od mojego miejsca zamieszkania - to jest dla mnie podstawa. Prowadzi mnie przez całą ciążę, więc chcę, zeby ją też odebrał i dobrze sie mną zajął

I ja rodzilam tam, gdzie mój lekarz prowadzący. Mimo, że mieszkam w dużym mieście zdecydowałam się urodzić w miejscowości 50 km od domu. Tam, oprócz tego, że dyżuruje mój lekarz, to w dodoatku inne warunki. U mnie w miescie w szpitalach na porodówkach jest sajgon. Laski rodzą po 10 w tym samym czasie. Dzięki temu urodziłam w fajnych warunkach z zaufanym lekarzem :)

no tak tylko lekarz nie zawsze jest. Bylam niedawno w tym szpitalu i warunki sa o wiele gorsze niz w tym w moim miescie. Jesli juz to pojechalabym ze wzgledu na lekarza. Ale jesli go nie bedzie to bede zalowac tymbardziej ze znam niektore polozne u nas.