nieszczęśliwie się zakochałem - szukam pomocy

słuchajcie, napawa mnie ogromny smutek gdyż mając 25 lat zakochałem się w 30 letniej kobiecie które przez ostatnie 2 miesiące była dla mnie całym światem, a która kilka dni temu powiedziała mi, że jednak szuka kogoś kto się nią zaopiekuje bo ja temu nie podołam.. jestem osobą bardzo dobrze wykształconą (2 kierunki - prawo na uniwerku i fira na sgh) + aplikacja prawnicza zdana w zeszłym roku + praca + ambicja + urok osobisty..niestety nic z tych cech nie wystarczyło żeby przekonać do siebie kobietę w której zakochałem się bez pamięci.. :( Ona zarabia więcej ode mnie (5k netto).powiedziała mi że nie będe w stanie jej utrzymać jak ona straci pracę i pomimo że z początku mówiła że jest zakochana i tęskni każdego dnia jak mnie nie widzi to jednak ostatecznie juz od tygodnia nie jesteśmy razem :( jej historia jest bardzo smutna - w domu patologia, a w ostatnich latach związek z mężczyzną z którym miała zaplanowany już ślub i jego datę rozpadł sie praktycznie w chwilę..chciałem jej zapewnić uczucie jakiego nie zaznała jeszcze, chciałem być dla niej wsparciem na tyle na ile moge, pomagać w każdej drobnej rzeczy i być wszystkim.. pisząc te słowa mam łzy w oczach..proszę Was pomóżcie mi jak się z tego otrząsnąc gdyż moje serce wciąż krwawi..

Jeżeli kochasz to walcz o nią i nie odpuszczaj tak łatwo...

ale widzisz... już 3 razy dzięki mnie wracaliśmy do siebie tylko dzięki temu że przekonywałem ją do siebie i mówiłem że będzie moim cudem świata..po tym dostawałem od niej smsy ze "jestem najwspanialszym i najbardziej wartościowym facetem na swiecie a ona najgłupszą dziewczyną".. mimo to po chwili znów miała wątpliwości i mówiła ze szuka opiekuna.. to takie przykre :(

JAK CIE KTOS PORZONDNIE WYSMYRA TO CI PRZEJDZIE

proszę o poważną dyskusję - to dla mnie bardzo ważne :(

no właśnie słyszałem też takie opinie... czy to oznacza ze facet nie może być ZA DOBRY? czy zawsze trzeba być skurwy***em? czy ta kobieta będzie o mnie pamiętać jako o kimś kto traktował ją jak kogoś ponad wszystkich? jak to jest?

czyli należy być w pewnych momentach chamem? tak poprostu zeby rozbujać emocjami kobiety zgadza się?

czyli nie należy się wprost otwierać przed kobietą tak? tym bardziej gdy jest starsza i bardziej doświadczona?

Myslę, że Twoja ukochana jest skrzywdzona kobieta, wiele przeszła, stad ten strach przed miłością. Pokaz jej, jak bardzo jest dla Ciebie ważną i kochaną osobą. Jak bedzie mądra to doceni...

to prawda ze jest skrzywdzona.. ale też z jej strony padały typowo materialistyczne pytania typu "powiedz dokładnie ile masz oszczędności?czy my z tego wyżyjemy?" czy na tym polega miłość? czy jezeli mówi ze była zakochana a jednocześnie pyta o takie rzeczy to to jest miłość? :(

własnie - nie chce wyjść na małolata który będzie za nią pisał smsy i maile... może sama się odezwie?

czyli jednak materialistka? tak appropo - jest asystentką prezesa duzej firmy.. mimo wszystko baaardzo się zakochałem..

:( pewnie masz racje ale serce nie sługa i tak szybko mi nie przejdzie... czy taka kobieta będzie od swojego mężczyzny wymagała jedynie fortuny nie dając mu nic w zamian?to zawsze będzie sztuczne z jej strony prawda? Wasze słowa sprawią, że szybciej mi przejdzie..miło że podjęłyście ze mną dyskusje

masz rację.. wiesz, ona przez te przejscia z mężczyznami w jej zyciu bierze mocne leki psychotropowe, nasenne, nie ma ochoty na sex a ja MIMO WSZYSTKO ZAKOCHAŁEM SIE BEZ PAMIECI...TO JEST POJEBANE..

chyba ujęła mnie w niej ta dojrzałość i naprawde nie wiem co więcej.. a serce ma się jedno..

słuchaj zakochany nieszczęśliwie... wiem że to boli i to bardzo ale nie powinieneś i nie możesz znów sie starać o kobietę która sory ale sama nie wie czego chce. ty ją kochasz i starałeś sie i byłeś wobec niej naprawde ok. ona raz cię chciała a raz nie, uwierz że gdybyś znów z nia był ona zrobiła by znów to samo a tobie pewnego dnia zabrakło by sił by po raz kolejny przekonywac te kobiete do siebie. jeśli się kocha to się kocha-tak po protu a nie za pieniadze a ją twoje pieniądze obchodziły az za bardzo. to co mówię mówię szczeże a prawda jest taka-ona nie kochała cię nie kocha i nie pokocha, i nawet jej była zła sytuacja rodzinna nie usprawiedliwia bo skoro chciałeś dać jej szczescie a ona miała je w zasięgu ręki to dlaczego nie chciała tego szcześcia? oduść ją sobie, to poboli ale któregoś dnia przestanie. aha i jestem kobietą czyli moje zdanie jest szczere a nie takie jak u niektórych facetów ze nie to nie. odpuść-sam dla swojego dobra

szczęścia to ona chciała..pieniężnego.. mówiła, że jak podczas rozmowy kiedy to ona mówi że "skończyły mi się perfumy" ja natychmiast nie reaguje tekstem w stylu "nie martw się, zaraz Ci kupię nowe" to znaczy że nie potrafię jej dać bezpieczeństwa jakiego niby oczekuje od faceta.. :/

wieć widzisz.. to z nią jest coś nie tak

czy to moze być przez te leki psychotropowe i nasenne?

leki leki.. może i moze ale ty nie próbuj idealizować kobiety która raz cię kocha a raz nie

Wybacz ale ten zwiazek nie ma przyszlosci. Macie inne cele w zyciu. Nie wyobrazasz sobie chyba by przez cale zycie zaspokajac jej zachcianki , podczas gdy ona o Twoich potrzebach nie mysli...

dziękuje Wam za kilka słów prawdy buziaki.

buziaki:)

a następnym razem to poprostu takich materialistek unikac prawda?

:(

Nie smuc sie zakochany.swiat jest pelen kobiet.ja bym wiele oddala za faceta ktory tak potrafi kochac