fałszywi ludzie

oczywiscie tez magazyniera robie, hahahaha:) a potejm chce srednia krajowa! a co!, nalezy mi sie za papier, buahahahah:)

juz nie wspomne jak jeden z tych przyjacioł przespał sie moją dziewczyną ktorej podobno zalezało na mnie drugi niby przyjaciel porwał mi bliska dziewczyne

masakra... oj, chlopie, cos o tym wiem:( walnij se browar za dyplom i jazda do przodu!

gdybym ja pokasowała "przyjaciół i znajomych" to zostałoby mi tylko kilka os z rodziny... z ktorymi tez nie utrzymuje kontaktu... jakby tak policzyć to z 10 osob bym miala :)

ludzie nie wiedza, co to przyjazn... a podobno "najpiekniejsza forma milosc"... jasne... znajomy, przyjaciel, partner, maz, zona... ktos odroznia te pojecia? pewnie.........

przebolałem to , nadal przyjaznilismy sie , na jednym sie zemsciłem , bo jemu zalezało na pewnej dziewczynie ktora ja znałem, brutalnie go olała i wygadała sie pewnej Pani ze Ona wolałaby mnie , Ta Pani powiedziała to jemu , on wnerwił sie , a ja mu przypomniałem co on mi zrobił, wtedy przeprosił mnie 3x , choc nigdy nie zalezało mi na jego przeprosinach

a ja powiem tak, ciężko się przyjaźnić z kimś kto nie ma nic. mam taką "przyjaciółkę", jest brzydka, trochę grubawa, mało fajna, 20 lat a żaden chłopak jej nie chciał nigdy i ona , ona zawsze mi zazdrościła ! urody, powodzenia u facetów, tego że brylowałam w towarzystwie i byłam diwą na imprezie kiedy ona siedziała cicho na ławeczce i patrzyła w gwiazdy i z nikim słowa nie zamieniła. jest bystra czasem i inteligentna ale co po tym jak przypomina NIEUDACZNIKA najgorsze jest to , że w kontaktach ona odbiera mi dobrą energię. Rzuca klątwy by w moim życiu pogmatwało się, nie cieszy się moim szczęściem. Wszyscy partnerzy jej przyjaciółek litują się nad nią sierotką Marysią...Wiesz może znajomi boją się tego? że rzucisz na nich zły urok albo przyciągniesz pecha?

z tego co czytam wyłania się portret kogoś zawistnego i zazdrosnego. Jesteś na nich zły , że im się w życiu powodzi? to masz odpowiedź czemu oni mogą nie chcieć wprowadzać Cię w swoje życia.

wlasnie, ktos, kto "nie ma nic"... och, ile ja mam takich ludzi, ktorych okcham, a maja wnetrze, ktorym mogliby wiele osob obdarowac. a nie sa bogaci, ja tez nie, ale na piwo, kino, czy wspolny wypad zawsze jest pare zlotych!

xxxcuzxxme - ale pier*olisz... masakra...

kiedy mielismy po 17 i wiecej lat chodzilismy na imprezy ja wtedy byłem marny, niezadbany, niesmiały wysyłalismy kumpla na przynete był dobry kiedy laski poznały jego inteligencje (bo leciały na wyglad) to szybko przerzucały sie na kolejnego kumpla na koncu zawsze ja byłem , lecz wtedy kiedy doszły do mnie , przekonywały sie ze oprócz niesmiałosci mam inne zalety a ja juz ich nie chciałem :( nikt nie chce byc tym ktoryms z kolei

caly topik sie uzalasz nad soba...masakra

no i dobrze, niech sobie pogada! a ty wyjzedzaj stad, jak taka(taki) szczesciara z CIebie... moze kiedys y tu zawitasz.

do fisiowna użalam sie nad sobą , wyciagam wnioski bo nie jestem typem człowieka ktory dąży po trupach do celu bez uczuc, jesli jestes taka\i to wspołczuje Twemu otoczeniu i rodzicom mozesz tak mowic , nikt nie kaze Ci tu zagladac

ale ile mozna sie uzalac nad soba?? moze wlasnie dlatego ludzie go unikaja...biedny skrzywdzony chlopiec...kop w dupe by mu sie przydal

tomcioszek, teraz to przesadzasz troche:) no to wiecej entuzjazmu! oni sie slinili, to przyciagali, a skad laski mialy wiedziec, jaki jestes, skoro wilki poszly na lowy? nie daj sie!

dodam ze doskonale pamietam jak Ci przyjaciele nachlali sie a pozniej jeden z nich wyrzucił w krzaki pierscionek zareczynowy miał sczescie , na drugi dzien nie trzezwiejac znalazł go i poszli dalej pic albo jak jeden z nich przeleciał laske a pozniej odstapił drugiemu (przyjacielowi) , on pokorzystał i zareczył sie z tą szmatą

nie, nie daze po trupach do celu ale mimo wszystko potrafie sie usmiechac i nie wpierdalam sie tam gdzie mnie nie chca, tak jak ty na wspomniana impreze. Ludzie nie lubia takich jak ty wiecznie niezadowolonych, narzekajacych, z pretensjami do calego swiata. A jak widac potrafisz zniesc slow krytyki.

no to w takim razie wszystko jasne! a Ty patrz, kto sie do Ciebie odzywa, będziesz wiedzial, kiedy trafisz na fajna! zobaczysz!!!

teraz jestem nadal niesmiały lecz nauczyłem sie podrywac kobiety (z różnym skutkiem), zadbałem o swoj wyglad , ale po co mi wyglad skoro laski patrza na zardnosc, ktora dla nich oznacza perspektywy na przyszłosc (ładnie to nazywają) ale pod tym sie kryje kasa=odłożona kasa=mieszkanie= samochód=stanowisko był kiedys topik o tym

mozna sie pouzalac, a potem brac sie do roboty! fisiowna - idz fisiowac gdzie indziej, ok? nudzisz juz... baby sie zala i placza, ale facet nie moze miec chwili zalamania? moze... niech sobie pogada, przejdzie mu i ruszy z kopyta...

pie*dole ale przynajmniej szczerze! myślicie, że Wasze pocieszanki mu pomogą? bo czasem zimny prysznic da więcej niż takie "oj to nie Twoja wina tylko oni są głupi" weź się chłopaku w garść, znajdziesz nowych znajomych, znajdź jakichś fajnych, masz dziewczynę? może ona wprowadzi Cię w jakieś towarzystwo. Nie rób z siebie męczennika tylko pokaż im że nie byli Ciebie warci . Niech potem żałują i stękają 'to był nasz kolega...' wyjdziesz jeszcze na ludzi :)

do fisiowa skoro nie chcieli mnie zaprosic to mogli nie podejmowac tego tematu, ale po 20 latach znajomosci niewyobrazam sobie zapomniec o kims

kolorowyzawsze to jest forum ogolnodostepne i moge fisiowac gdzie chce. jak baby sie zala a faceci wysmiewaja to jest si a na odwrot nie mozna?? sorry ale autor to chyba zakompleksiony zawistny koles, ktory nie potrafi poradzic sobie z wlasnym zyciem. Sam sobie wybieral przyjaciol a teraz placze. Swoja droga z niego taki przyjaciel jak z koziej dupy traba

no wlasnie o to chodzi, ale poki co - niech sobie pogada, wiec fisiowna i jej podobene - wypad!

sam sie wprosiles na impreze wiec nie miej pretensji. Mialo cie tam nie byc prawda?? Wiec po co poszedles??

a ty oczywiscie wiesz wysztsko najlepiej... radz sobie i fiisuj gdzie chcesz, ok, ale miej ogdnosc.

cały czas staram sie 1) skonczyłem studia - marny kierunek ale są 2) szukam pracy 3) wychodze do ludzi 2x w tyg 4) dbam o swoją dziewczyne - a przynajmniej staram sie 5) nie chce jej obciążac swymi problemami 6) usmiecham sie do ludzi bo oni tego oczekuja, rzadko mam na to ochotę

kolorowyzawsze zdanie pomaranczy malo mnie interesuje

do fisiowa nie poszedłem , bo nie podano miejsca ani godz , dowiedziałem sie od kolegi , zadzwoniłą do mnie solenizantka (dziewczyna mojego przyjaciela , ktory tez mnie nie zaprosił na swoje urodziny) solenizantka zadzwoniła z przeprosinami ale odmowiłem pojscia on dzwonił ale nie małem ochoty go słyszec