dziecinny wyglad u doroslych a powazne trakotowanie

ma ktos podobny problem? A minowicie ze nie wyglada na swoj wiek?? Ja np mam 23 lata i wszyscy mi daja 15-16 lat. troche mnie to martwi bo nidlugo mam staz w szpitalu i boje sie czy ktokolwiek bedzie traktowal mnie powaznie. dodam ze zawsze mam makijaz , dgyby nie to to chyba by mnie wzieto za 10 latke:P tu jest tez cos na ten temat http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=275550&page=2 zapraszam do dyskusji.

a wyglądam na góra 18 lat. w końcu mnie nie legitymują przy kupnie piwa, choć jeszce 2 lata temu się zdarzało. ale na prawdę młodziutko wyglądam i mam z tym problem. makijaż i ubranie nie działa cudów. nie ubiorę się przecież jak stara baba! a nawet wtedy bym komicznie wyglądała. ja pracuję w przychodni i czasem mnie biorą za praktykantkę. mam dość odpowiedzialne stanowisko i głupio się czasem tłumaczyć, że ja nie jestem tym kim uważają. Czasem mówią: o a panienka to chyba się uczy dopiero? szczególnie babcie tak mają.

Ja mam 18 lat wyglądam podobno na 15... Niedawno poszłam się zapisać na kurs językowy (tylko dla osób pełnoletnich), i jeszcze ust nie otworzyłam jak babka z recepcji palnęła "ale to tylko dla dorosłych" :D

heh zrozum tu kobiety jedne zrobią wszystko żeby wyglądać młodo a innym to przeszkadza jeśli im "sprawiła" to za darmo natura ;)

ja mam 19 a dają mi 24, od 16 roku życia kupowałam piwa:o

Levviatan, u mnie dodatkowy problem, że lubię facetów starszych od siebie :D Eh :D

Ja widzę same plusy takiej sytuacji. Niedawno kupując bilet do kina nie zaznaczyłem, że ma on być normalny i dostałem ulgowy dla studentów :D

gorzej ze zdarzaja sie chaskie sytuacje; slyszalam o dziewczynie ktora majac 25 lat byla w ciazy, a wygladala na 16 i wszysscy komentowali ze młoda gówniara NIE WIE CO TO GUMKI I ZE POWINNA DO NAUKIA SIE WZIĄĆ.. ALBO TO CIAGLE MOWIENIE NA TY TROSZKE TO UPOKARZAJACE JAK SIE MA POD 30:p

Ja też tak mam, niedawno jeszcze mnie o dowód prosili, no zesz fak, a jak nie miałam i legitymację dałam (tam jest tylko pesel w tych nowych), okazało się, że babka jakaś przymulona w tym sklepie, bo raz, że w peselu jest data, a dwa, że jak studiuję, to mam 18 :P ale mi nie sprzedała...

Dla wyjaśnienia-mam 24 :P

U mnie też to był i jest wieczny problem. Miałam małe dziecko w wieku 24 lat i niektórzy oglądali się zgorszeni, albo pokazywali palcem, jak szłam z wózkiem na ulicy. Chyba nie dawali mi nawet 18. Potem kiedy np. chodziłam z nim na rehabilitację, to po paru razach babka do której przychodziłam zaczęła wypytywac mnie dziwnym tonem o wiek. Miałam wtedy 27 lat, a ona dawała mi max. 18 ! (dziecko miało 2,5 roku). Zdarzyło mi się tez, że ktoś mnie zaczął opieprzac jak korzystałam z bankomatu, że się bawię, czy co - bo karta nie chciała wejsc . No i do dzisiaj często, kiedy mnie pytają o drogę, to zwracają się per ty....

najgorzej miałam, jak załatwiałam różne sprawy związane z kupnem mieszkania czy remontem, w urzędach i sklepach... miałam 25 lat a wszyscy traktowali mnei jak dzieciaka, per ty i w ogóle, co ty tu dziecko robisz i czego chcesz, nosz załamka chociaż jak chyba 4 lata temu w Bieszczadach pani ze schroniska mówi do mojego M., że można iść skrótem, ale przeciez nie będzie pan dzieciaka ciągnąć po takich krzakach (ja sie rozglądam, syn M. przeciez w domu został....) - no, to aż mi sie lepiej zrobiło :) - mogłam mieć wtedy ze 35 lat :)

Zastanawiam się , jak na to reagowac? W pewnym sensie się przyzwyczaiłam, i nawet nie protestuję... Najgorsze, że człowiek sam od tego zaczyna się uważac za jakiegoś gówniarza.... Chyba na drugi raz jak ktoś się tak odezwie to go zjadę od góry do dołu....

a zawsze jak kupuje alkohol to jestem pytana o dowod

Wy sie dziewczyny cieszcie ze tak mlodo wygladacie,i nie bulwersujcie sie ze ludzie was biora za nie letnie ,przeciez to jest zabawne,a zapewniam was ze przyjdzie taki czas ze chetnie odiely byscie sobie pare latek.

up