Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czeremchowe pole

Co jest normą? a co już nią nie jest jak dwoje ludzi zaczyna się poznawać...

Polecane posty

Gość Czeremchowe pole

Spotykam się (nie jest to jednak przez nas nazwane jeszcze związkiem, jest między nami wielka ostrożność w tym temacie) od kwietnia z mężczyzną, oboje jesteśmy po 30. Mieszkamy w tym samym mieście, oboje dużo pracujemy, jednak staramy się znajdować jak najwięcej możliwości by wspólnie spędzać czas i poznawać się. Kino, narty, herbata wspólnie gdzieś wypita, wędrówki po górach etc. (nie są to jednak częste spotkania zaznaczam). Byliśmy wspólnie na 3 dłuższych wyjazdach (wspólny pokój, intymność, etc.) od tego czasu, nasza znajomość jest ciągle w fazie rozwoju, nawiązywania intymności, zapoznawania. W piątek byliśmy wspólnie na kolacji i A. powiedział mi, że w sobotę idzie na ślub, bo poprosiła go o towarzyszenie koleżanka. Zastanawiam się czy w sytuacji kiedy między nami rodzi się związek (wszystko na to wskazuje) było to fer, że zgodził się by koleżance towarzyszyć? Jestem ciekawa co o tym myślicie - wy inni ludzie- którzy nie podchodzicie tak emocjonalnie do sprawy jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym była wkurzona napewno
:P wiem,ze mnie tu zjada za to, ale pomyślabym,ze jak sobie idzei z inną jak ze mną coś buduje tzn.ze cos nie tak:P ja mam być no.1 skoro zaczynamy coś tzn.ze on jest zauroczony itd.czyli,ze czuje do mnie tak wiele a tu takie cos ze idzie z inna:O wkurwiłabym sie;) poza tym spotykanie od 3 m-cy prawie i faza rozwoju?;) jak dla mnie to cos wolno ten rozwój wam idzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczka piekna
ja bym sie wkurzyła-niestety nie jestem zbyt tolerancyjna w tych sprawach. no chyba że obiecał to koleżance zanim sie zaczęliście widywać... To nie fair z jego strony, mów ci chcesz ale nie powinien. A poza tym 3 miechy, sypianie razem i nic nie masz w tej kwestii do powiedzenia mu? Dziewczyno, zrób z nim porządek-albo jest z toba albo papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czeremchowe pole
hehe;) nie zjada Cie, dlaczego? masz prawo miec swoje zdanie. wiesz... ja tak wlasnie sie czuje... cos jest nie tak, skoro budujac cos ze mna tak sie zachowal.... (idzie wolno, bo na intymnosc potrzeba czasu..... cos co buduje sie szybko - bez fundamentow - nie pasuje do naszych charakterow....) ale mysle, ze zachowal sie niesmacznie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czeremchowe pole
lisiczko piekna ----> dziekuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czeremchowe pole
"Dziewczyno, zrób z nim porządek-albo jest z toba albo papa." Swietne zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarettoza
jesli obiecal przed poznaniem Ciebie to to go usprawiedliwia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale jak piszesz nie jesteście jeszcze w związku. Dopiero się poznajecie. Nie widzę więc dlaczego facet nie miałby iść na wesele, szczególnie jak go koleżanka zaprosiła. Albo się zdeklarujcie wreszcie i nie bawcie w podchody. Albo wolny związek i niech każdy robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym postarała się to jakoś wyjaśnić takie dziwolążne relacje z czasem niesamowicie ciążą i mają tendencje do komplikowania się gdy komuś naprawdę zależy wszystko jest proste i idzie gładko i nie chodzi o wierzenie w bajki a o pokonywanie trudności,a nie ich wymyślanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czeremchowe pole
dojrzala odpowiedz... dziekuje... cenie bardzo wasz punkt widzenia. (wszak zycie nie jest czarno-biale... a radyklizm nikomu i niczemu nie sluzy..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czeremchowe pole
Lily----> nie jestesmy, bo to nie zostalo powiedziane oficjalnie... ale nie mamy po 7 lat i nie jestesmy w przedszkolu, zeby mowic: "no to od teraz chodzimy razem".... Pewne zdarzenia, sytuacje ktore sa miedzy nami powinny dac mu do myslenia... rodzi sie nasza bliskosc... to nie jest tak, ze psrtyka sie palcem i chodzi sie ze soba... potrzeba czasu... i my jestesmy teraz w tym czasie na poznanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiem ale jednak jeśli spotykacie się razem, całujecie, nie wnikam czy coś więcej to chyba jesteście parą? Po co te rozmyślania czy tak czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczurka
przerobiłam wiele związków..powaznych mniej poważnych i doszłam do wniosków ze polscy faceci boją się zaangażowania ..gdy tylko zobaczą cokolwiek na horyzoncie pt "stały związek" ulatniają się jak kamfora.. trudno mówić im o uczuciach nie mówiąc juz o deklaracjach..jakichkolwiek. dlatego za męża wybrałam obcokrajowca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czeremchowe pole
Bibo--> masz racje, niezwykle wazne jest oddzialywanie na poczucie wlasnej wartosci, na wlasne odczucia... dlatego tak wlasnie zrobilam... nie siedzialam sama w sobote, zeby nie frustroeac sie myslami. nie jest to szczeniackie.... to jest baaaardzo ludzkie. Dziekuje za opinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czeremchowe pole
Szczurko----> trudno nie przyznac Ci racji... ale nie mozna generalizowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czeremchowe pole
dziekuje Wam za te wypowiedzi... okazuje sie, ze czlowiekowi jest potrzebny drugi czlowiek, chocby po to, zeby wlasnie w takich chwilach moc poznac zdanie innego smiertelnika..... dzieki, ze jestescie ludzie... i to piekne, ze mozna otrzymac rade w internecie od anonimowych osob, ta swiadomosc, ze jestecie i klikacie... :) dzieki!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeremchowe pole -> Jesli przed poznaniem Ciebie obiecal tej kolezance swoje towarzystwo, to wybacz mu to... :) A co do Twojego pytania nt. tego co jest norma a co nie kiedy dwoje ludzi sie poznaje, musze powiedziec ze ostatnio tez o tym mysle... Bo tez ostatnio kogos poznalam, kto mowil \"to jeszcze nie zwiazek, dopiero sie poznajemy\" a potem wydalo sie ze dzialal na dwa fronty... W Twoim przypadku raczej tak nie jest, ale jak widac roznie ludzie postrzegaja ten etap znajomosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny facecik lecacyna kilka
frontow i niedojrzaly, uciekajacy od wszelkiej odpowiedzialnoosci:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w gore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×