Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość teneryfkaa

moj narzeczony zle sie do mnie odnosi mam tgo dosc co robic?

Polecane posty

Gość teneryfkaa

niby jest wszystko ok, ale czuje ze cos nie gra, jest mily, kochany ale jak juz mu cos nie pasuje potrafi wyzwac mnie od "głupiej cipy" ;/ jestesmy ze soba 5 lat nier wiem co mam o tym myslec ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do teneryfkaa
a ma jakis powod zeby tak gadac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieschudlam
Zostaw go dziewczyno, bo po slubie bedziesz - garkotlukiem, glupia baba, debilką itd. Znam to-więc uwierz -z takim czlowiekiem zycie jest do d...y.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieschudłam
a zyjesz z kims takim?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu ze sobie nie życzysz by sie tak do ciebie zwracał i ze jesli to bedzie nadal robił to odejdziesz od niego bo nie bedziesz tego tolerowac dłużej. Jesli nadal bedzie to robił to mozesz odejsc spokojnie bez skrupułów .... ostrzegałaś go przecież :) Albo bedzie uważał na słowa mi cie szanował albo niech odejdzie i wyzywa kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfkaa
nie wiem ale powoli wydaje mi sie ze on moze kogos ma ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 112jjfjfjf
moj tak robił po 9 latach nagle mu odwaliło i z byle powodów kłótnie wyzwiska głupia to było lajt i też ostrzegałam że albo coś z tym zrobi, wytrzymałam pól roku ciągłych kłótni i wyzwisk i odeszłam na dobre, był w ciężkim szoku, pogodziliśmy się choć odchodząc potraktowałam go jak wroga, byłam jak lód od tego momentu a minął już rok nie pozwala sobie, poprostu zrozumiał ze jak powiedziałam odejde to nie zartowałam wtedy myślał że tak mówię bo jestem [psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze najwyższy czas to sprawdzic. Albo zapytac sie jego o to i uważnie obserwowac reakcje :) Nie wiem jakie są dokładnie realacje miedzy wami wiec ciezko ocenic. Moze wiecej szczegułów? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy ludzie robicie/
wspolczuje... mojego znajomego za to dziewczyna wyzywa i poniza wciaz i tez o byle co go strofuje... tez nie ma lekko z nia, ale ja kocha...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfkaa
relacje były zawsze ok, wiadomo klocilismy sie jak kazdy, kilka lat temu rozstalismy sie-przechodzilismy trudne chwile, nie umielismy sie dogadac, ja tez nie wiedzialam czego chce no i on zaczal spotykac sie z panienkmi-do wszystkiego sie przyznal i kilka lat było wszystko bardzo dobrze az do niedawna ;/ raz jest wszystko super, ale kiedy sie mu juz cos nie spodoba no to traktuje mnie jak idiotke i tak tez sie do mnie odnosi-kiedy nie mam ochoty czegos zrobic, isc, jechac, czy nie chce sie kochac to wyzywa mnie od kłód, ze ma tego dosyc itd ale ja powolki nie mam ochoty nawet na seks z nim czuje niechec po tych slowach do mnie ;/ nie wiem juz co robic ;/ wczoraj obraził sie bo-ciagle mnie zaczepial szczypał, gryzł myslal ze to smieszne ale mnie to juz serio bolalo to go kopnełam na opamietanie no i finał do teraz sie nie odzywa;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd to sie bierze??!! Jakie sa u niego w domu relacje miedzy ojcem a matka? Często takie rzeczy wynosi sie z domu. Może powiela wzorzec. U mnie chyba takie wyzwiska by wszystko w środku zabiły. Jak to sie mówi: " Jesli ta miłośc była koniem ....to ty go właśnie zastrzeliłes"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfkaa
no wlasnie jego relacje z rodzicami sa praktycznie zadne, ma jeszcze 2 braci liczył sie tylko ten najmlodszy potem najstarszy i na koncu on. poradzcie co ja mam z tym zrobic-kocham go ale wszystko sie powoli we mnie wypala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfkaa
czesto zdazra mi sie zauwazyc ze w czasie seksu woli zerkac na tv niz na mnie ;/ zastanawiam sie moze on mnie juz poprostu nie kocha??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mu to co czyjesz :) nie bedziesz miała później do siebie żalu. Tłumaczyłas, prosiłaś a on zadecyduje. Powiedz mu ze w twoim sercu podejmują się juz pewne decyzje. Ze go kochasz ale on niszczy w tobie te uczucie. Niech on o tym wie, zeby pozniej nie miał do ciebie pretensji o nie wiadomo co. Zostaw go na dwa trzy dni żeby sobie to przemyślał i postaw sprawe jasno. Ze teraz to wóz albo przewóz. Znajadz takich kolesi moze sprawdzac jak daleko moze sie posunąć ... nie pozwól mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfkaa
dzieki mam nadzieje ze to pomoze. tylko czy on sie obrazony odezwie ;/ masakra naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Licz sie z tym ze moze strzelić focha. Nie przejmuj sie tym fochem. On ma zrozumiec coś a nie udawać obrazona ksiezniczke. P.S mozesz go tak nazwac ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfkaa
a i jeszcze jedno-napisalam mu wczoraj smsa-wiem zle zrobilam ale nie wytrzymalam to odpisał ze mm przestac i dc mu spokoj bo pograze sie jeszcze bardziej ;/ jak rozumiecie tego smsa? bo ja nie rozumiem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfkaa
tzn nie rozumiem tego pograzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfkaa
dzieki wiewiorka82-jestem ci b.wdzieczna za pomoc, fajnie ze sa jeszcze takie osoby na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''pograzysz sie''? On cie strofuje,manipuluje, imho to nie jest milosc,a jak juz,to do samego siebie-w dodatku chora. Ja bym przerywala taki 'zwiazek' i dala sobie szansena kogos nowego,kto bedzie cie naprawde szanowal i nie bedzie mial az takich problemow z emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby facet nazywał mnie \"głupią cipą\", to guzik by mnie obchodziło, jaki ma powód. Nie walczyłabym w żaden sposób o ten związek, nie analizowałabym, nie naprawiałbym. Dla mnie to są powolne początki patologii :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze mial powod
wy wszyscy zaraz przekreslacie wszystko nie wiemy jak jest u nich w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie nie ma takiego powodu, z którego można się wyzywac od "cip" i jednocześnie dalej ze sobą być. Jesli już dochodzi do takich patologii, to znaczy, ze powód jest na tyle poważny, że trzeba kończyć tę farsę i iśc w swoją stronę. To samo jest z biciem i kilkoma innymi rzeczami przekroczenie pewnych granic w związku jest dla mnie jednoznaczne. Wystarczy, ze stało się coś, co sprawi, że już "nigdy nie będzie tak jak kiedyś" - według mnie te słowa to wyrok !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryfkaa
to wytlumaczcie mi jedno-dlaczego raz jest taki kocahny slodzi jak nie wiem, a za chwile takie akcje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma jakires problemy z emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×