prosze o odpowiedz

Mam pytanie otoz tydzien temu zaobserwowalam u siebie sluz typowo plodny rozciagliwy jak jajko kurze jednak kochalam sie z mezem dopiero 24 godz pozniej czy mimo tego moglo dosc do zaplodnienia ?Dodam ze starm sie o dziecko.Jak jest lepiej wspolzyc na 2 dno przed sluzem plodnym czy dzien od jego pojawienia sie?

podnoszę :) też się nad tym zastanawiam. kiedy jest najlepiej się kochać? jak się zauważy śluz czy przed pojawieniem się typowo płodnego śluzu. U mnie jest ten problem, że typowo płodny śluz mam tylko jeden dzień i już w ogóle nie wiem jak celować :)

Dlugo sie starasz o dzidzi?Ja drugi cykl kurcze nie wiem mam nieregularne cykle i troche sie w tym gubie

wlasnie tydzien temu mialam taki piekny rozciagliey sluz ale akurat moj maz byl w delegacji wiec niestety kochalismy sie na drugi dzien wieczorem sluz jeszcze byl ale mniejszy i zastanawiam sie czy sie udalo......

Przestańcie dziewczyny! Dziecko to trud, nie przyjemność... pozwólcie na spontaniczność. Nie zabezpieczajcie się. Czekać i oczekiwać to tylko cierpienie.

we wrześniu odstawiłam tabletki Przez 4 miesiące uważaliśmy, potem już nie, ale jeszcze w ciąży nie jestem :( ale u nas nie ma tek, że nie ma spontaniczności - jest i to często , ale jakoś nie wychodzi narazie ale jak to jest z tym sluzem kiedy najlepiej się kochać. Jak się pojawia czy jak już jest go coraz mniej. na ile przed owulacją się pojawia ??? może któraś wie

właśnie najgorsze jest to oczekiwanie - ehhh

wlasnie tez mam tykie pytanko co z tym sluzem????ja natomiast kochalam sie 2 dni przed pojawieniem sie sluzu plodnego i tez zastanawiam sie czy doszlo do zaplodnienia bylo to pare dni temu do terminu okresu jeszcze daleko.....a co do spontanicznosci oj to nie takie latwe gdy sie stara o dziecko

ale my sie nie zabezpieczamy......

ale dumacie gwiazdeczko... to nie na tym polega... to nie oto chodzi... Bo łatwym jest popsuć miłość łaknąc, i prosto jest zniszczyć obwiniając.

daj spokoj dziewczynom i won z tego topkiu skoro nie potrafisz doradzic to idz i nie wypisuj glupotek

masz rację... do mo... wy chodzicie do ginekologa i wy uważacie się za winne. lepiej się dogadać, będzie to będzie.... przecież miłość to nie dziecko a tylko oni dwoje... jak łatwo zapomnieć przy kłótniach i próbach ocalenia tego co i tak idzie w zgliszcza :(