Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gwiazdzista

life is brutal and full of zasadzkas

Polecane posty

Gość gwiazdzista

zastanawialam sie ostatnio co moze wplywac na nasz nastroj.. pytanie dosc banalne,nie powiem,ale jakby nie bylo -wazne.. ladna pogoda i slonce za oknem? moze slodycze? albo ktos,kto sie do ciebie usmiecha,moze byc nawet nieznajomy z autobusu.. to zalezy.. od tego czy zyjesz w duecie z kims czy w pojedynke.. od dluzszego czasu zylam w wielkim zawirowaniu.. mialam mnostwo spraw na glowie jak to kazda osoba -studia i zwiazane z nimi zaliczenia,chodzenie do pracy,spotkania z przyjaciolmi czy gotowanie obiadu i ogarniecie chalupy z brudu.. gdzies w tym wszystkim zapodzialo sie moje zycie prywatne z facetem,z ktorym mieszkam.. lezalo gdzies w kacie i prosilo o chwile uwagi.. bylam zbyt zaabsorbowana swoim prywatnym zyciem.. "musze zrobic to,spotkac sie z tamta,zaplanowac kolejny dzien.." w koncu sie ocknelam,ze ja tez chce miec cos dla siebie.. i uwazam,ze nic w tym zlego,poniewaz kazdy z nas jest egoista.. chcemy sie wyspac i nie lubimy jak sie nas za wczesnie budzi bez powodu,lubimy dobrze zjesc,pojsc gdzies na wypasiona bibe i upic sie do nieprzytomnosci bo mamy taka ochote.. jestesmy tylko ludzmi! a w zwiazku to dosc trudne jak sie tylko daje bo trzeba zrobic to,to i tamto,a zapomina sie brac,zeby miec cos dla siebie z zycia.. szczerze powiem,ze nie myslalam,iz kryzys w uczuciach mnie dosiegnie.. ze bede miala watpliwosci czy to ten jedyny,na zawsze,z ktorym sie mam zestarzec.. tak jakos mi to nie pasowalo.. chce podrozowac,chodzic na imprezy,poznawac nowych ludzi,zaczac 2 kierunek studiow,powydawac kase na bzdury.. nie w glowie mi myslenie o monotonnym zyciu gdzies tam w jakims mieszkaniu,robieniu tego samego co wieczor,rozmawianie o tym co bylo.. a jak jeszcze do tego doszly klopoty finansowe odrazu mi sie odechcialo niesienia tego krzyza we dwoje.. wiem,ze zabrzmi to durnie,nieodpowiedzialnie i wcale sie nie trzyma kupy,ale ja tak juz dluzej nie chce.. jestem niedojrzala do samodzielnego zycia jak stare,dobre malzenstwo.. pieknie jest mieszkac we dwoje,nie miec zmartwien,robic co sie chce i kiedy chce,ale jesli to dusi jak petla na szyi to najwidocznej nie ma to sensu.. najmniejszego.. tak wyszlo,ze poklocilam sie z nim,jak zwykle o pieniadze -a tak dokladnie o ich ciagly brak.. brak bezpieczenstwa finansowego moze spieprzyc kazde uczucie,nawet najgoretsze,gdy sie mieszka juz na swoim.. niestety z tej okazji padlo zbyt wiele raniacych slow,zarzutow,jakis skrywanych emocji,urazow.. oddalam pierscionek.. z placzem pojechalam do rodzicow zabierajac jakies tam rzeczy,ktore jak sie pozniej okazalo wcale sie nie przydaly.. nawet nie powiedzial,zebym zostala tylko umozliwil mi wyjscie z domu.. jakbym nic juz nie znaczyla.. nie umiem zerwac z nim kontaktu po tylu latach z dnia na dzien,pojechac po swoje ukochane i ulubione rzeczy,przeprowadzic sie do rodzicow i dlatego zajebiscie boli jak sie z nim widuje,jak po raz "n-ty" wracamy do tego tematu,jak mowie ze moge dac mu szanse.. poniewaz stawiam teze,ze moze da sie cos naprawic.. tesknie za nim,czasami zastanawiam sie po kij to zrobilam,przeciez kazdy sie kloci,nie ma ludzi nieomylnych,kazdy ma jakies wady.. ale ja nie umiem sie przelamac.. mimo tego,ze rycze w poduszke i chce,zeby mnie przytulil na dobranoc jak to zawsze robil,zeby powiedzial,ze bedzie dobrze czy zapytal czy mnie zabrac z uczelni/pracy do domu bo ma po drodze do naszego domu.. niestety.. nie widze przyszlosci jako on i ja na jednej drodze ku szczesciu.. a najgorsze jest to,ze wiem,iz nie odkocham sie w 5 minut.. chcialabym oddzielic emocje,zajac sie racjonalnym rozumowaniem,swoim zyciem.. zrobic liste plusow i minusow calej sytuacji.. ale najwidoczniej jest jeszcze na to za wczesnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość life is brutal and full of zas
life is brutal and full of zasadzkas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość and sometimes kopas w dupas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amen****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynkowa landrynka
ja ma m podobnie nie chce wcale tkwic dalej w tej sytuacji chce sie wyszalec stały zwiazek to jeszcze nie dla mnie ale gdy sie tylko pokłocimy brak mi go a wszystko jest puste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×