Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama mateuszka 23

Która z Was świadomie decyduje sie tylko na jedno dziecko ?

Polecane posty

Gość mama mateuszka 23

I czemu wlasnie decydujecie sie tylko na jedno dziecko... Sama mam synka 1,5 rocznego, mam 23 lata i nie wiem czy zdecydowalabym sie swiadomie na drugie dziecko...Synka bardzo kocham i chcialabym mu zapewnic w miare mozliwe warunki materialne, ja nie pracuje, wychowuje synka, pracuje tylko mąż...ciezko nam bo samych oplat jest bardzo duzo, zycie jest bardzo drogie, i dochodzi nam splata kredytu na remont mieszkanka...wszystkiego sobie odmawiamy bo po prostu nas nie stac, nigdzie nie wyjezdzamy, nie pamietam kiedy ostatnio kupilam sobie cos nowego, synkowi wszystkie ubranka kupuje z komisu albo z ciuchow...najbardziej dumni jestesmy z naszego mieszkanka, ktore jest tylko i wylacznie nasze :) meza babcia nam je przepisala :) chcialabym aby moje dziecko poszlo do przedszkola, do dzieci, a tam tez sa potrzebne pieniadze, zeby wyjechalo na kolonie czy oboz, zeby nie wstydzilo sie starych ubran czy butow...my tez chcielibysmy zyc na jakims poziomie aby sobie wszystkiego nie odmawiac...na przyszly rok planuje isc do pracy aby nam bylo latwiej w zyciu...czy jestem egoistka ze nie wiem czy chcialabym miec drugie dzieciatko.???.a Wy czym sie kierujecie przy planowaniu liczby dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się kieruję wygodą
Mam córkę, niedługo skończy dwa latka, pracuję normalnie, wiedzie nam się bardzo dobrze i stać nas na dzieci. Ale ja drugi raz ciąży przechodzić nie chcę. Podobnie jak nie chcę znowu nie przesypiać nocek, przeżywać kolki i ząbkowanie. Może za parę lat adoptuje jakiegoś malucha w wieku tak od 3 lat, ale ja już w ciąży być nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepły płatek śniegu
ja jestem w ciąży, pracować już niestety nie mogę więc wszystko spadło na męża. Źle mi jest z faktem bycia na jego utrzymaniu bez własnego wkładu w rodzinę. Studia musiałam przerwać teraz rodzice kupili nam mieszkanie i trzeba je wyremontować urządzić a to koszty spore. Mąż kokosów nie zarabia też mamy kredyt do spłaty, zaciskamy pasa. Chciała bym by dziecko jedynakiem nie było ale nas nie stać na kolejne chce czegoś w życiu się dorobić, skończyć studia iść do pracy więc póki co nie myślę o niczym innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziurdzionowie....
A ja napisze z punktu widzenia jedynaczki, ktorej w zyciu niczego nie brakowalo poza siostra i bratem.... Mialam przyjaciolki, kuzynow, swoj pokoj, nowe ciuchy, jezdzilam na wczasy z rodzicami ( na kolonie nie chcialam), do mnie przyjezdzala moja siostra cioteczna, wtedy to bylo super, w sumie mialam wszytsko, ale zawsze odczuwalam ten BRAK RODZENSTWA. KAzde swieta mogly byc weselsze i pelniejsze, gdybym miala rodzenstwo itd, itp... Dlatego dla mnie (i mojego meza tez) priorytetem bylo, by nasze dziecko mialo rodzenstwo. I bedzie mialo. I to dwojke od razu. Bardzo sie cieszymy, ze nasz dom bedzie wesoly i gwarny, ze razem bedziemy chodzic po choinke, razem ubierac, razem malowac jajka, pakowac sie na wakacje..... JA jestem osoba bardzo towarzyska i najszczesliwsza sie czuje w grupie. Patrze teraz na swojego na razie jedynaka i WIEM, ze nie chcialabym miec tylko jego. Jest cudowny, wspanialy, kochany, ale nie chce sie koncentrowac tylko na nim, nie chce, by byl sam..... Kwestia materialna.... na pewno bedziemy sie musieli bardziej gimnastykowac, by zapewnic dzieciom zycie na odpowiednim poziomie. Ale w koncu od tego jestesmy. Maz dobrze zarabia, ja jak pojde do pracy, tez nie dostane najgorszej pensji. Prawda jest taka, ze ewentualnie wole sobie rzadziej kupic nowa kiecke, bo mnie szmaty wcale nie uszczesliwiaja, niz skazac swoje dziecko na jedynactwo. Nie byloby mi z tym dobrze zyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze
Tez jestem jedynaczką ale NIGDY nie chciałam mieć rodzeństwa. Nie jestem egoistką-umiem się dzielić ale jak dorosne to nie bede miała dzieci albo będę miała tylko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziurdzionowie....
ja tez nie jestem egoistka. zreszta temat nie jest o egoizmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinkaMalec
ja tez jestem jedynaczka i również brakuje mi rodzeństwa dlatego mam synka 2 lataka a w pażdzierniku drugie dzidzi będzie wole żeby mieli mniej ale mieli do kogo gębe otworzyc jak rodziców zabraknie a teścioweie kapowaci będą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziurdzionowie....
dokladnie, Malinka, zeby mieli do kogo gebe otworzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
co do ostatniej wypowiedzi,to tak samo jak osoba która ma proste włosy a chce loki i na odwrót ;) ja mam 2 rodzeństwa a wolałabym być jedynaczką ;) co do pytania zadanego przez autorke to wypowiem się tak,a raczej trochę mojej historii: Staraliśmy się o dziecko ponad rok,nie zdążyłam się zacząć porządnie cieszyć a je straciłam.Przyczyna nie znana, po prostu dziecko umarło :( Zaszłam w kolejną ciąże,obawa strach towarzyszą mi do dziś,a jestem w 22 tygodniu prawie,najpierw martwiłam się czy historia się nie powtórzy,gdy zaczęłam czuć ruchy dziecka to zaczęły się obawy związane z tym,że pewnego dnia mogłabym tych ruchów n ie poczuć...wypluć i odpukać w nie malowane. Teraz też boję się o to czy nie będzie przedwczesnego porodu,bo gdzieś wyczytałam,że szyjka macicy moze być niewydolna przez takie czynniki jak przebyte czyszczenie macicy po poronieniu. Moja 2 ciąża jest z 1 cyklu po zabiegu tym większy u mnie strach. Modlimy się by tylkoteraz się udało,potem już raczej nie zdecyduje się na kolejne dziecko,bo przeżywanie tego od nowa będzie straszne,tak samojak obawy o każdy dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama trzylatka
Ja ma synka i jak narazie nie chciałabym mieć drugiego dziecka! Chodzi najbardziej o sprawę finansową!Nie chciałabym wychować rozpieszczonego jedynaka,która ma wszystko-ale chciałabym mu zapewnić jak najlepszą przyszłość. A wszyscy wiedzą jak jest teraz ciężko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy trzylatka
twoj jedynak nie musi byc rozpieszczony, bo wszystkiego nie bedzie mial... nie bedzie mial rodzenstwa a moze to taki egzemplarz, ktory akurat by chcial.... moze bedzie mial kolege, ktory bedzie mial brata i twoj syn bedzie mu tego brata zazdroscil... wtedy najgorsze co moze zrobic rodzic, to powiedziec, ze on ma brata a ty swoj pokoj, nowy telefon czy cos tam innego... najpelsza droga na wychowanie materialisty :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej....
mamo 3latka-teraz jest ciezko???????kiedys kobiety zyly w makabrycznych warunkach,nie mialy pralek,zmywarek itd-a mimo to rodzily po kilkoro dzieci. Wiec o tym ze jest ciezko nie pisz-matki w tych czasach nie chca wiecej dzieci ze zwyklego LENISTWA-niestety tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
bezsens że niektórzy twierdzą,że musi być rodzeństwo. Wszystko zależy od charakteru dziecka i od tego jak jest wychowywane.Moja siostra ma jednodziecko a jest rozpieszczone strasznie co widać po jej zachowaniu,moja koleżanka ma córke w tym samym wieku i jest całkiem inna zależy jak kto wychowa,ja przystane na jednym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej....
cieszcie sie dziewczyny,ze zyjecie w tych czasach!!!! Medycyna poszla do przodu,sprawy finansowe mozna zalatwiac nie wychodzac z domu. Wiele kobiet w tych czasach pracuje rowniez w domu a nie na polu!!!!!!! NIE MUSICIE ROZPALAC PIECA BY UGOTOWAC ZUPE no i markety sa za kazdym rogiem-nie trzeba zbierac pozywienia w lesie badz na polu Ojjj jak wy tego nie doceniacie co macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczkabezwyboru
ja rowniez NIGDY nie chcialam rodzenstwa co wiecje ejstem typem typowego samotnika, ktory najlepiej czuje sie w ciszy i spokoju. moj mezyczyna jest identyczny( chociaz nie jest jedynakiem). uwlbiam ciekawa ksiazke i herbatke po poludniu. nie dla mnie nocny clubbing i towarzystwo rzszczebiotanych znajomych( mam jedna kolezanke z ktora utrzymkuje kontakt). ale nie wydaje mi sie zeby to byla wina/zasluga jedynactwa, po prostu taka jestem na pewno brak rodzestnstwa sprawil ze nigdy, przenigdy sie nie nudze- od dziecka wynjadowalam sobie sama zajecia, nie boje sie samotnosci i potrafie radzic sobie w zyciu kiedy nikogo nie ma ;) pozdr serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynaczkabezwyboru
typem typowego hehe maslo maslane ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaplllllla
jestem jedynaczkom, nigdy nie dostawałam tego co chciałam bo przez większość swojego życia rodzice odkładali na mieszkanie. Rozumiem ich chcieli spełnić swoje marzenia, wyprowadzić się z domu rodzinnego i zacząć życie na nowo. Nigdy niczego mi nie brakowało, nie potrzebowałam do szczęścia, markowych ciuchów, najlepszych telefonów, kosmetyków z górnej półki ani wyjazdów, wycieczek, koloni. Teraz sama jestem w ciąży rodzice kupili nam nowe mieszkanie, mąż jest z rodziny wielodzietnej ma 3rodzeństwa i przez to nigdy nic nie miał. jego mama nie jest w stanie w żaden sposób nam pomóc bo sama też niewiele ma. chciała bym by moje dziecko miało też lepiej na starcie i jeśli będzie to kosztem rodzeństwa to trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do czaplllla
jakas niekonsekwentna jest twoja wypowiedz.... piszesz: "nigdy nie dostawałam tego co chciałam " "Nigdy niczego mi nie brakowało" nie potrzebowalas wyjazdow, ciuchow, nic.... rodzice wychowali cie na ascetke... no coz, wspolczuje zycia w rodzinie ciulaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaplllllla
wychowali mnie na osobę oszczędną, myślącą o przyszłości i dmuchającą na zimne. żyje tak by niczego nie zabrakło mojej rodzinie, nie raz kosztem swoich potrzeb ale to nie ja jestem najważniejsza w tym momencie talko dziecko które w sobie noszę. Nie dostawałam tego co chciałam ale też niczego mi nie brakowało. Miałam lalki, zabawki ale nie koniecznie musiały być to te wypatrzone z reklamy tv które bym chciała mieć. Nie byłam rozwydrzonym dzieciakiem które musiało dostać wszystko co chciało i nie chce też by moje dziecko takie było. przykro mi że nie potrafisz tego zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam jedno dziecko i nie planuje więcej. Głównym powodem jest to , że nie czuję otrzeby posiadanie drugiego dziecka, czuję się w pełni spełniona w macierzyństwie. Poza tym chcę zapewnić małemu dobry start w życie by niczego mu nie brakowało. Póki co oboje pracujemy i finansowo wiedzie się nam dobrze ale nikt nie wie co będzie kiedyś. Poza tym nie ukrywam, że jest mi wygodnie z jednym dzieckiem można szybciej coś zaplanować , zorganizować. Sama jestem jedynaczkę i argumenty , że są nieszczęśliwi itp do mnie nie przemawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sierpniu rodzę i nie planuję jak na razie mieć więcej dzieci, powody: 1. sama mam siostrę i nie układa nam się dobrze więc uraz ;) 2. finanse, wolę jednemu dać więcej niż dzielić na pół 3. mój wiek pewnie jeszcze bym coś napisała ale na poczekaniu te argumenty przychodzą mi do głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
hej.... a to się ma do tematu,czas jak czasy.Bywa ciężko,ale teraz mało kto decyduje się na 3 dziecko i tylko ze wzgledów finansowych.To że za rogiem jest supermarket to o niczym nie świadczy jak ktoś tam nie pójdzie,bo nie ma pieniedzy :P a w temacie chodzi o to dlaczego świadomie decydujemy się np.na 1 dziecko. Jak mieszkaliśmy razem:ja,moja siostra i brat to zawsze były kłótnie o coś, o komputer,kieszonkowe itp..o wzgledy rodziców....itd itd wiadomo jak w każdym domu. Teraz jesteśmy dorośli,mój brat jest za granicą,ja jestem juz na swoim z swoim facetem a moja siostra jest u rodziców z dzieckiem i wiecznie kłóci się z swoim mężem dlatego mieszka z rodzicami (wygoda...mniej wydaje...)-najstarsza z nas wszystkich i ta która zawsze "wywalczyła" najwięcej.Jej dziecko oczywiscie musi mieć wszystko co zobaczy w tv,pobawi się tym kilka dni i leży w kącie... Gdy moja siostra dowiedziała się,że jestem w ciąży usłyszałam teksty,że dziecko kosztuje itp.dla nas liczy się to,że będziemy je mieć,pieniądze zawsze się znajdą,mój nie zarabia mało,bo tyle że ja nie muszę pracować. do czaplllla co do Twojej wypowiedzi,to ja rozumiem to stwierdzenie: "nigdy nie dostawałam tego co chciałam " "Nigdy niczego mi nie brakowało" tzn.że nie zawsze miała co sobie zażyczyła,nie każdy kaprys był spełniany,ale nie brakowało jej innych rzeczy i wychodziło na =

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
FRANKAZWARSZAWY Powody dobre :) Ja się obawiam jeszcze,że jedno bym bardziej kochała niż 2 ponieważ ja się kiedyś czułam nie kochana,moja mam była taka że adorowała te grzeczne i tyle i boje się,że będę taka jak ona,więc same to w podświadomosci sobie siedzi. Ale głównym powodem jest to,że już poroniłam i boję się o obecną ciąże,a co będzie przy kolejnej to już nie wiem,wole nie zachodzić w ciąże kolejny raz i nie przechodzić przez to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie zastanawiacie sie
nad minusami jedynactwa??????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaplllllla
zawsze znajdą się plusy i minusy czy to jedynactwa czy też posiadania rodzeństwa. ja nie rozumiem ludzi którzy uważają że pieniądze są mało ważne a rodzina najważniejsza. Za coś dziecko trzeba wychować, zapewnić mu byt. Nie chciała bym by później dziecko musiało pracować w wieku 13lat by pomóc rodzicom bo nie mają a z pracą nigdy nic nie wiadomo, w życiu pewna jest tylko śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcmer
Być jedynakiem to jest koszmar... dokładnie to mam 2 siostry ja jestem środkowa więc mam najlepiej owszem kłócimy sie bijemy itp ale się tolerujemy i sie kochamy nie mieć ich to jak by niemieć rodzinny owszem było źle że nie miałam co jeść itp ale za to 3 tygodnie temu najstarsza wychodziła za mąż i było fajnie bo mam szwagra dzięki że mam siostrę od której miała więcej kosmetyków to zawsze sie coś gwizdało za to najmłodsza mogła ciuchy podbierać i na zmianę a teraz sie pozmieniało bo mieszka u męża ale odwiedza nas :). Widzę jakie są rozpieszczone 1 matko to jest koszmar, sama chce mieć 3 nawet kosztem siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na pewno nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Być jedynakiem to jest koszmar... \" he he pisze to osoba która o jedynactwie nie ma pojęcia ponieważ miała rodzeństwo. To tak samo jak ja bym napisala, że posiadanie rodzeństwa to koszmar chociaz nie wiem jak to jest ponieważ jestem jedynaczką (szczęśliwą jedynaczką;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krycha miss mazowsza
Ja nie mam za bardzo jeszcze ochoty na dziecko, ale jak juz bym miała, to potem musi byc tez drugie. Nie krytykuje tych, co chcą miec jedno dziecko, ale moim zdaniem to nie jest dobre rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×