Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sari mari

Program plagiat, to naprawdę działa?

Polecane posty

Gość Sari mari

Czy stosują go Wasi promotorzy? Czy da się go obejść? Zaciekawił mnie ten temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sari mari
Pewnie, że warto. Ale to nie odpowiedź, na moje pytania. A właśnie dzisiaj usłyszałam od kogoś, że na niektórych uczelniach stosują taki program, nie powiem, ciekawa koncepcja, ale przecież niektóre prace składają się prawie całe z cytatów i co wtedy? Jakie to dzisiaj problemy mają Ci studenci, dobrze, że mnie to obeszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjaaaa
z tego Co wiem to ten program juz wszedzie jest stosowany, a co do cytatow to nie moze ich byc wiecej w calej pracy niz 20 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stare prace też weryfikują i mogą pozbawić tytułu :P Cytaty program zaznacza, ale to jest sprawdzane, czy jest przypis. Jak jest odpowiedni, to wszystko oki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj promotor go nie uzywał
ale 1,5 miesiąca po obronie zostałam wezwana do Rektora uczelni i posadzona (zreztą słusznie) o plagiat - wykorzystałam tylko połowe rozdziału. Sprawę na moją prośbę wyciszono, ale musiałam napisac nowa prace i bronić się za pół roku - odebrano mi odpis dyplomu - nie otrzymałam jeszcze oryginału NIGDY nie najadłam się tyle wstydu :9 Nie polecam, nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sari mari
w pracach technicznych cytatów siłą rzeczy musi być więcej, bo stanowią go wzory :) Nie na wszystkich uczelniach, bo ich spis jest na stronie programu, można wejść i zobaczyć czy dana uczelnia dołączyła do programu. Ciekawi mnie, że znam osoby, które przepisywały prace żywcem z książek a ich uczelnie widnieją na liście, co prawda brązowej, ale jednak. No ładnie, czyli nawet po obronie odebrali Ci tytuł... Współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sari mari
Z tego co tam czytam, można zapłacić i sprawdzić swoją pracę samodzielnie, co jest dobrym rozwiązaniem jeżeli ma się wątpliwości. Ciekawe jak to jest z przypisami po angielsku na przykład, bo robi się je inaczej czy w polskim pracach, jak to wykrywa system? Poszperam w internecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sredniej szkole gdzie moj syn bedzie uczeszczal tez stosuja taki program , mial od razu zapowiedziane co by nie bylo niespodzianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypis to przypis, ważne, by był tam autor, rok i miejsce wydania plus strona, jeśli to książka, jeśli czasopismo, to numer, rocznik i strona, jeśli link internetowy, to data dostępu. Pomysł sprawdzenia wcześniej nie jest zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sari mari
Ale w przypisach angielskich jest tylko autor i data w nawiasie, nie jak w polskim, nie robi się odnośników itp. :) Nie stosuje się formatowania do przypisów, tylko do cytatów osobno wyróżnionych stosuje się inną czcionkę, ale nic poza tym. Przynajmniej tak widziałam i sama czytałam kilka prac w tym języku jak poszukiwałam kiedyś ciekawych materiałów. Podobno tez margines błędu przy pracach obcojęzycznych jest większy jak piszą na stronie. Ale pewnie to ustala indywidualnie promotor. Zapewne nie ukróci to jednak pisania prac na zamówienie, bo jak ktoś piszę od podstaw i solidnie, to nic taki program nie wykryje, a rynek tego typu usług kwitnie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjaaaa
słyszałam o przypadku, akurat seminarzystka mojego promotora- sprawdzila sama swoja prace w programie plagiat, gdzies zrobila bląd, i jak promotor sprawdzal to wyszlo ze cala praca jest palgiatem, bo byla wczesniej w system wpuszczona! co do 20 % cytatow, to mi sie wydaje ze wszedzie jest tak samo! nie moze byc wiecej !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bb..
sari mari a mozesz podac ta strone programu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sari mari
Ale żeby nie było, reszta informacji jest w bibliografii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sari mari
no wpisz w google plagiat i od razu wejdziesz na stronę :) Może po prostu dodała ja do systemu? Z tego co czytam w ich regulaminie, możesz sprawdzać co chcesz i to nie wędruje po systemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjaaaa
wydaje mi sie ze zatwierdzila! jest to duze ryzyko... lepiej niech promotor sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sari mari
Bo jak uczelnia podpisała umowę z plagiatem, to prace z danej uczeleni mogły trafić do bazy prac. Inaczej to błąd systemu, albo pech. Sami piszą aby studenci sprawdzali swoje prace, więc raczej wiedzą co mówią. Chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjaaaa
u mnie wlasnie odwrotnie!! nam nie pozwalano wrecz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz pytanie: powiedzmy, że cytatów ma być nie więcej niż 20%. Ale liczą sie cytaty z kogoś czy z materiałów źródłowych? Moja praca opiera sie głownie o prasę XIX-wieczną i archiwalia i dużo cytuję i to interpretuję, bo to dla mnie podstawa. Ile tego ilościowo jest, nie wiem, ale jak sie wtedy ten współczynnik oblicza (dodam, że odwołania do źródeł naturalnie są)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sari mari
jak widać ten program to czasem więcej kłopotów niż pożytku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da się ukryć, chociaż jeśli mam w temacie zawarte, ze na podstawie dawnej prasy i dokumentów, to nie powinno to byc problemem, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sari mari
Ten program nie jest doskonały, wszystko zależy chyba od inteligencji promotora. A Twoja uczelnia jest na liście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kule na mole
za to ja słyszałam że na niektórych uczelniach tego programu się nie stosuje, bo dużo prac doktorskich by poleciało:] ale ile w tym prawdy nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sari mari
U mojej siostry niby płyty muszą dawać z pracą, a na liście szkoły nie ma, czyli jak nie wykupili abonamentu, to nie sprawdzą, bo za każdą pracę z osobna musieli wydawać z własnej kieszeni ok 100 zł. A na jakiej liście, złotej, srebrnej czy brązowej? Bo na tej ostatniej to się sprawdza prace, gdzie jest podejrzenie plagiatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gold :) Ale nie przejmuję się w sumie tym za bardzo na razie, pracę muszę dokończyć i już :) Płyty musimy dawać. W sumie przy setce stron ponad dwadzieścia musiałoby być samych cytatów, to raczej mało mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jj..
mam takie pytanie prace licencjacka pisalam ok roku 2002 ale nie pamietam czy skladalam do tego plyte chodzi mi o to, ze niektore rzeczy przepisalam do pracy dyplomowej jakis tam rozdzialik i czy to tez plagiat wykryje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renata..
skad wy macie jakies listy brazowe, srebrne itp ja bylam na stronie plagiatu i nic tam nie ma takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie na uczelni korzystaja z tego. Pisalam na temat ochrony praw kobiet w prawie miedzynarodowej, wszystko musialam tlumaczyc z angielskiego, a w plagiacie wyszlo mi 30% i ze korzystalam z jakichs prac doktorskich na temat XIX-wiecznych metod tortur:P:P:P Takze to od promotora zalezy, czy dana praca zostanie dopuszczona do obrony czy nie. W plagiacie wiele bzdur wychodzi, bo chodzi tam o jakies identyczne ciągi słów czy cos takiego:D Wg mnie szkoda kasy wywalac na ten badziew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasi..
a jak myslicie praca pisana w jezyku niemieckim tez moze przejsc przez ten program zaznacze ze studiuje na UJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×