Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co myslicie.....

Wszyscy wieszaja na mnie psy

Polecane posty

Gość co myslicie.....

Moje dziecko poszlo w tym roku do szkoly po raz pierwszy (no we wrzesniu, czyli prawie rok temu ale teraz zapytam dopiero ;) ). Przez pierwszy tydzien odprowadzalam ja i przyprowadzalam. Potem jeszcze w nastepnym tygodniu w poniedzialek. A potem juz sama chodzila. Spotkalam sie z opiniami, ze jestem wyrodna matka. Ale to w takim razie i moja mama jest wyrodna (a wcale nie jest!!) i jej mama tak samo... Czy Wy dlugo chodzilioscie ze swoimi dziecmi do szkoly? Aha - moja corka do przedszkola nie chodzila. Ale ja tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
A nauczycielka twojej corki nigdy nie zwrocila wam na to uwagi? Moja mama jest nauczycielka i nie pozwalala, aby takie male dzieci same chodzily do/ze szkoly i zawsze na to rodzicow uczulala. To samo robia 2 moje kolezanki-nauczycielki. Powiem ci, ze odwazna jestes takiego malego szkraba samego wysylac do szkoly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -ilka
Mieszkam w małym miasteczku w Niemczech i tu dzieci same chodzą do szkoły od I-szej klasy (w wieku 6-lat), jak również same ze szkoły wracają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie.....
ale co nauczycielki?? Przeciez i tak by nie wiedzialy czy ktos przychodzi czy nie, bo sie z nauczycielkami nie widywalam. Znaczy 1 dnia to tak. Ale potem zostawialam mala przed drzwiami, a potem to juz nawet do bramy tylko. Ja tez sama do szkoly chodzilam i moja mama. Dla mnie to nic dziwnego. Ja sie wrecz wstydzilam jak mnie mama odprowadzala na poczatku i prosilam, zeby juz przestala. Zreszyta moja corka tez wcale tego nie pragnela. To ile Wy odprowadzacie swoje dzieci?? Mi by urlopu nie starczylo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drft
u mnie wszystkie dzieciaki chodzą same albo ze straszymi dziećmi.Tylko,że nie ma ruchliwych skrzyzowań po drodze,ale ściezka do szkoły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie.....
No to sa przedmiescia duzego miasta. Idzie sie z 10 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie.....
ruchliwych skrzyzowan tez nie ma. Czasem idzie sie chodnikiem, czasem poboczem. Bo to w strefie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drft
nie wiem,samej bym ie pozwoliła.U mnie dzieciaki zbierają sie w grupy 5-6 osobowe i idą razem.Te 7 letnie z troche starszymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
A widzisz, moja mama rozmawiala z rodzicami, na dzieci czekala na korytarzu, wiec zawsze wiedziala kto i kiedy je przyprowadza, to samo po lekcjach. To sa w koncu male dzieci. Poza tym troche dziwne, zeby 7-mio letnie dziecko wstydzilo sie, ze jest odprowadzane do szkoly, przeciez wiekszosc dzieci jest odprowadzanych i zyja i sie nie wstydza...:) Zreszta to pewnie zalezy tez gdzie mieszkasz. Ja pochodze z duzego miasta, wiec tutaj w wiekszosci nauczyciele sami kontroluja, zeby male dzieci nie chodzily same, bo to po prostu niebezpieczne. Mnie mama albo siostra odprowadzaly cala pierwsza klase :) Ilka - ale my mowimy o Polsce :) Ja mieszkam w Holandii i tutaj roznie: jedne dzieci sa odprowadzane przez rodzicow, a inne nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źle robisz. W skrajnym przypadku można dziecko puścić "samo" ale powinno się iść za nim dyskretnie i obserwować z kim rozmawia, czy ktoś jej nie śledzi, itp. itd. Jak możesz w takim dzikim kraju puścić maluszka samego na ulicę? To jest MOMENT - podjedzie samochód, zapakują do środka i tyle ją będziesz oglądać - pomyśl o tym! W mojej szkole jest OBOWIĄZEK przyprowadzania i odbierania dzieci z pierwszych klas - są nawet specjalne listy osób upoważnionych i dziecko które próbowałoby samo wrócić w tym wieku od razu ląduje na świetlicy. W takim wieku dzieci nie odróżniają jeszcze dobra od zła i nigdy nie wiesz co jemu/jej strzeli do głowy. Albo komuś innemu kto właśnie Twoje dziecko sobie upatrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drft
ja też chodziłam do szkoły bez rodziców,ale ze straszymi sąsiadkami i do dziś pamiętam jak zatrzymał sie goły facet polonezem odkręcił szybę i nas wolała do środka.Nie byłam sama,uciekłysmy.Wolałabym,żeby moje dziecko nie było samo w takiejsytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Niestety, przy pracujących rodzicach małe dziecko w szkole jest problemem, bo świetlice są czynne w godzinach wziętych z sufitu. :o Trudno, żebyś przestała pracować, żeby odprowadzić dziecko do szkoły. Opiniami osób, które mają inną sytuację i wszystko wydaje im sie takie proste, się nie przejmuj. Mam jeszcze do ciebie pytanie - czy córka po powrocie ze szkoły siedziała te kilka godzin sama w domu? Pytam, bo będę miała podobną sytuację i nie wiem, co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Do jestem w 34 tygodniu - a co mają zrobić rodzice, którzy pracują, jak przyprowadzić dziecko do szkoły? Jeżeli nauczyciele tak bardzo troszczą się o dzieci, to niech pracują w świetlicach tak, aby to rodzicom pasowało a nie tylko im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -ilka
muszę przyznać że sama byłam zaskoczona tym faktem, a niezależnie gdzie bym mieszkała dziecka samego bym wysłała do szkoły (jeśli chodzi o moje stanowisko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drft
dziewczyny,wiadomo,ze jak się pracuje to nie da ardy samemu zaprowazać dziecka,ale porozglądajcie sie wokół,może jakaś 12-12 latka czy kilka będą chodziły na ta samą godz,zapytajcie pani może zna jakieś starsze dziewczyny z okolicy.Dogadajcie siez nimi,może zabiorą małą po drodze.20zł na mieciac im odpalcie i będą dreptały razem.Chodzi o to zeby sama nie chodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
Buka - ja rozumiem, ze rodzice pracuja, moja mama tez pracowala, a tata byl marynarzem, wiec w domu bylo gosciem, ale nie uwazam, ze to zwalnia rodzicow z dbania o bezpieczenstwo wlasnego dziecka. Jak tu juz dziewczyny pisaly: mozna zadbac o to, aby dzieci chodzily do szkoly w wiekszej grupie, ze starszymi sasiadkami, kolezankami, starsza siostra/bratem, ewentualnie w miare mozliwosci z babcia, dziadkiem...wyjsc jest mnostwo, ale trzeba chciec i nie wykrecac sie praca. W obecnych czasach wiekszosc rodzicow, a przede wszystkim mam pracuje, ale dla mnie nie jest to zadne wytlumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie.....
Cos zlego to sie stac moze zawsze... Wszystkiego czlowiek ni e przewidzi. Moja corka wraca do domu, gdzie jest babcia - mama meza. Za 2 godziny jestem ja. Nie bede placila obcemu dziecku za to, zeby z moja corka chodzil do szkoly. o jest kupowanie znajomosci. Poza tym czesc drogi spowrotem wraca z kolezankami. Ale w tamta strone to wiadomo jak jest - czasem sie spotkaja po drodze, a czasem nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
Placila? A kto mowi o placeniu, no wiesz co, nie przesadzaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie.....
nie ma starszego rodzenstwa. Zadna z bliskich sasiadek nie ma dzieci akurat. Z nikim z rodziny by nie chodzila. Zreszta ona nie chcialaby :D A trudno oczekiwac bezinteresownie, ze ktos nadrobi drogi pare przecnic, zeby przyjsc po moja corke, zeby poszly razem. A placic za to nie bede, bo za znajomosci sie nie placi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie.....
no ktos tam wyzej napisal, zebym odpalila 20zl. Nie wazne ile. Liczy sie sam fakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie.....
zreszta teraz juz i tak po temacie, bo przeciez caly rok tak chodzila. Pytam sie po fakcie ;) Ale widze, ze wiekszosc z Was jest takiego zdania jak moi znajomi. Dziwne ze w mojej rodzinie tak sie zawsze praktykowalo i nigdy nic sie nikomu nie stalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 34 tc
Przeciez w klasie ma kolezanki. Moga co rano chodzic razem do szkoly. W grupce zawsze razniej i weselej :) Nie, no wiecie co, bez przesady z tym placeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie.....
Placenie dla mnie tez wydaje sie byc oblednym pomyslem... Wraca z kolezankami po szkole kawalek drogi. Czasami rano tez im sie uda spotkac to ida razem. Ale nie cala droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pearlineeee
ale ty chodziłaś do tej szkoły kilkadziesiąt lat temu tak???? a twoja mama to już nie wspomne. Jak można to porównywać??? jak Twoja mama chodziła do szkoły to chyba jednak ruch uliczny nie był tak natężony jak teraz????? jeszcze piszesz ze dziecko poboczem idzie brrrr mnie ciarki chodzą. Ale twoja sprawa i twoje nieszczescie nie daj Boże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak to ten maluch sam z
rana szykuje sie też do szkoły? bo mama rozumiem w pracy siedzi i nie ma czasu go wyszykować? mnie też to pobocze szczególnie przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rany no
Jeżeli okolica spokojna jest .Jeżeli dziecko nie musi przechodzić przez jakąś ruchliwą ulice to wszystko w porządku z Tobą . Nadopiekuczość nikomu na dobre nie wychodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie.....
Rano robie malej kanapki. I zapakowane wsadzam do lodowki. Poza tym jest babcia w razie czego. Ubrania ma przyszykowane juz wieczorem kolo lozka przeciez, to jakie szykowanie sie? ;) No poboczem idzie, bo to strefa jest. Taki deptak. jak ja chodzilam do szkoly to tam byla normalna ulica (bez chodnikow!!), a teraz to jest deptak, gdzie piesi maja pierwszenstwo przed samochodami. To jak inaczej chodzic jak nie poboczem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klub z poznaniaa
chodzi o to ze sama poboczem :) a rób jak chcesz wiesz? :) po co pytasz o zdanie wogóle jak jestes przekonana o słuszności swoich racji :) jak ty chodziłaś do szkoły to sory ale ciut inne czasy były, mniej samochodów i nie było akcji z cyklu porwe dziecko na organy nie??? wiem ze to kestremalne przypadki ale są, po co ryzykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co myślicie.... u mnie bedzie podobnie na początku odporwadzany potem będzie chodzil sam a ganią pewnie te które siedzą w domu i do V klasy latają z dzieckiem za rękę co do uważności nauczycielek no sorry nie bede nic pisac żeby kogoś nie obrazić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co myslicie.....
przed wszystkim dziecka nie uchronie. A cale zycie nie moge byc przy niej 24 na dobe... Okolica pod wzgledem infrastruktury sie zmienila na lepsze, bo kiedys ulice byly zwykle bez ograniczen predkosci, bez chodnikow, nie bylo oswietlenia na ulicach. To jako przeciwwaga dla tych samochodow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×