Głupota ludzka nie zna granic

Ale się zdenerwowałam wczoraj na matkę!Uwielbia dzieci mojej siostry,bez przerwy o nich mówi,kupuje im wszystko co chcą,ciągle zaprasza do siebie itp.Moje traktuje z rezerwą.Już do tego przywykłam i nie próbuję nic na siłę zmieniać.Ale wczoraj przeszła samą siebie!Zadzwoniła wieczorem i zbolałym głosem oświadczyła,że martwi się,jak Kubuś i Emilka znoszą te upały!Dzieci mają 7 i 4 lata i mogą leżeć w cieniu.A moje w podobnym wieku cały dzień w polu przy sianie,bo mieszkamy na wsi.Wiadomo,że moje dzieci nie pracowały w polu,ale musiały tam przebywać.Matka wiedziała co robiliśmy i nawet o nich nie zapytała,ale płacze nad wnukami, które cały dzień odpoczywały.Zabolało mnie to bardzo.Powiedzieć Jej o tym,czy dać spokój?Jak Wy byście postąpili?

nic nie mow ja bym wypomniała za 10 lat

ja bym powiedziała

Powiedz koniecznie albo mama zacznie traktować wnuki jednakowo albo niech chociaż przestanie komentować

Mam tysiące przykładów na odmienne traktowanie moich dzieci i dzieci mojej siostry.Już dłużej nie mogę tego wytrzymać.Czy u Was też tak jest,że niektóre wnuki są faworyzowane?

Jakie np?

Po prostu nie mamy kontaktu z babcią na co dzień. "ja bym nie pozwoliła żeby jakaś starucha gorzej traktowała moje dzieci niż dzieci mojej siostry!" Mam nadzieję, że kiedyś Twoje dzieci będą traktowane z takim "szacunkiem" przez ich babcię, z jakim Ty sie o niej wyrażasz.

u mnie jest troche odwrotnie, i nie chozi o dzieci a sposob wychowania. Moja matka przy wszystkich zawsze powtarza, ze ja to jestem dobra mama, dobrze ubieram, karmie, wychowuje a moja siostra to niekoniecznie, nie ma wyczucia do swojego syna, itd:o:o:o zajebscie glupio mi zawsze z tego powodu, niejednokrotnie rozmawialam o tym z matka i z siostra, niestety bezskutecznie:o czy ludzie nie maja jakiegos takiego wrodzonego taktu?:o

Myślę, że powinnaś porozmawiać z mamą, nie ma co tłumić negatywnych emocji i oddalać się od bliskiej osoby, jaką jest własna matka. Wiem, że to brzmi trochę nieprawdopodobnie, ale mozliwe, że robi to nieświadomie, może paradokslanie uważa, że jsteś lepszą mamą od swojej siostry i odpowiednio zadbasz o dzieci, więc tamtymi trzeba się bardziej zaintersować. Porozmawiaj z nią o tym, postraj się szczerze i na spojonie, nie oskarzaj i mów o tym o czujesz. Pewnie Twoja mama widzi to zupełnie inaczej, trzeba jej to uświadomić. Powodzenia.

W domu mojej matki wszędzie są porozkładane zdjęcia "ulubionych" wnuków.Nie ma nawet jednego ,na którym by były moje dzieci.Matka nie pamięta o urodzinach,Dniu Dziecka,itp świętach moich dzieci.W przeciwieństwie do tamtych wnuków.Czuję,że oddaliłam się psychicznie przez tą sytuację.Gdyby dzieci siostry były biedne i matka by im pomagała to nie miałabym pretensji.Ale to jest ewidentnie kwestia UCZUCIA.

ja chyba bym wypomniala przy najblizszej okazji jesli oczywiscie ona by zaczela.... nie potrafilabym siedziec cicho i sie tylko przygladac... A moze Twoja matka zawsze faworyzowala Twoja siostre jak bylyscie male?? A moze ktores z dzieci Twojej siostry jest jej pierwszym wnukiem/wnuczka?? I moze dlatego tak postepuje??

Rzeczywiście matka zawsze faworyzowała siostrę.Ale to nie jej pierwsze wnuki.Mogłaby chociaż zachowywać pozory,bo wiem,że do uczuć nie można się zmusić.

A teraz matka oznajmiła, ze wpłaciła 10 tys. na konto biednych powodzian na południu, bo zobaczyła jak facetowi zalało piękny dom z ogrodem

u mnie tez zawsze babcia faworyzowla moje kuzynki (mimo ze my z siostra bylysme te ladniejsze i lepiej sie uczace. Kuzynki nawet nie mogly skonczyc podstawowki). Moja mama nie raz to mowila przy nas i biadolila. Widac bylo ze bylo jej przykro. Wypominala to tez babci ale z zadnym skutkiem. Do teraz babcia faworyzuje kuzynki. A mnie jakos to nie obchodzi..... juz sie przyzwyczailam... Ale domyslam sie ze serce matki dobija taka sytuacja....

ja odpowiedzialbym : dziekuje Ci mamo ze o moje tez jestes zatroskana ...i z usmiechem odlozylbym sluchawke :)

taka ze mnie tzipa :)

nie zniosłabym takiej sytuacji.Wygarnęłabym matce,ze postępuje skandalicznie...

hmmm nie jestes cipa :) ....jak Ci mama porzadnie dopierdoli to bedziesz wiedziala jak zareagowac :)....kazdy ma swoje granice wytrzymalosci

ja bym chyba dała inaczej znać mamie tzn. przyniosłabym zdjęcia moich dzieci mamie z uśmiechem mówiac "zauwazylam ze nie masz ani jednegodjecia swoich wnuków i pewnie jest ci przykro z tego powodu wiec ci je przynioslam mozesz sobie teraz postawic obok dzieci siosry" a jak mama dzwoni i placze ze martwi sie o dziei siosrty powiedzialabym " napewno daja sobie rade swietnie. uprzedze twoje pytanie moje dzieci mamo tez męczą upały ale czuja sie swietnie " . mysle ze da jej to do myslenia

Matka zdaje sobie sprawę z tego,ze ja widzę jej nadmierną fascynację tamtymi dziećmi.Nie umiem zabiegać o uczucia na siłę.Czuję się odrzucona.

ale przez to stajesz sie twardsza :)

no tak,co nas nie zabije to nas wzmocni