Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ymcaaaa

Potrzeba drugiej osoby

Polecane posty

Gość ymcaaaa

Zauważyłem ostatnio, że to ja bardziej tęsknię, to ja potrzebuje więcej kontaktu, częściej chce się spotkać niż moja kobieta. I np. tak jak dzisiaj oboje nic nie robimy, a jutro nie będziemy mieć czasu. Ale ona spotkania nie zaproponuje, tylko napisała, że jest zmęczona i idzie się położyć. Zaczyna mnie już denerwować to, że tak bardzo chciałbym spędzać z nią każdą wolną chwilę.. Próbuję jakoś nad tym zapanować, ale jest trudno tak jak dziś, gdy miałem wyjść z chłopakami i w końcu to nie wypaliło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje. Kiedys mialam podobnie. Moze ta dziewczyna ma watpliwosci co do zwiazku Waszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymcaaaa
Jeśli o to chodzi to wydaje mi się, że wszystko jest świetnie. W sumie widzieliśmy się przedwczoraj i wczoraj i dzisiaj specjalnie chciałem wyjść z przyjaciółmi, ale nic nie wyszło i wtedy liczyłem na to, że ona będzie chciała się spotkać. Nie spytałem, no ale powiedziała, że zmęczona i się kładzie przed tv to już nie było sensu. Po prostu wydaje mi się czasem jakbym to ja bardziej jej potrzebował..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ta piepszysz...to normalne w zwiazku.ja tez tak miałam,ale potem to sie odwróciło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymcaaaa
Karrera85 - jakby Ci się chciało to mogłabyś opisać jak to było u Ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymcaaaa
bla bla 20 - mówisz, że się odwróciło.. więc jak sprawić, żeby tak się stało? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja jestem kobieta i u mnie tez tak było,ze on ci za chuja spotakania nie zaproponował,zawsze ja musiałam...ale potem jakos go sobie owinełam wokół palca,to była kwestia mieszkania razem,bardzo sie zblizylismy do siebie i potem to on starsznie tesknił i on nalegał na spotkania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymcaaaa
bumbum100 - no do mieszkania razem mamy jeszcze jakieś 2 lata.. mieszkamy od siebie 15 minut drogi pieszo więc w każdej chwili można się spotkać.. Zazwyczaj razem uzgadniamy, rozmawiając o swoich planach na najbliższe dni. Brakuje mi właśnie czasem jakiś spontanicznych propozycji z jej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz kazdy jest inny,mitez tego brakowało,ale zawsze jest tak ,ze jedna ze stron bardziej kocha,i wydaje mi sie ze to ty ja bardziej kochasz. wez jej nie proponuj wogole zadnych spotkan,niech sama ,wytrzymaj,nawet jesli to by miało trwac 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymcaaaa
Też ostatnio myślałem żeby tak zrobić. Nie wychodzić w ogóle z inicjatywą, a gdy będzie pytać kiedy się spotkamy to powiedzieć po prostu, że zobaczymy i tyle. Wiem, że będzie mi ciężko wytrzymać bez spotkania, ale.. myśle, że może się opłacić. Jednak to narazie chce odłożyć, bo w czwartek rozstajemy się na 2 tygodnie i chciałbym póki co spędzać razem jak najwięcej czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie nie uważam, że jej nie zależy, nic z tych rzeczy. Od tak użalam się nad swoim losem, bo czasem wychodze na tego proszącego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu juz nie ma o czym gadac,powiedziałm ci jak jest:) ile ty masz lat wogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oboje po 20. W związku od pół roku.. Może i masz rację i to ja jestem tym 'bardziej kochającym'. Ale dziwnie się jakoś z tym czuje :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pół roku dopiero. ale to sie wszystko moze odrócic jeszcze uwierz mi.jak ja byłam w zwiazku dwóletnim to non stop sie odwracało wszystko,raz ja przejmowałam pałeczke,raz on i oboje bylismy siebie warci chyba.zreszta czas wszystko pokaze:) ale tak czy siak ja byłam ta bardziej kochajaca niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie tak teraz myślę.. To ja pierwszy powiedziałem kocham.. I może właśnie tym postawiłem się w sytuacji tego, który bardziej potrzebuje tej osoby.. Swoją drogą. Wiem od jej przyjaciółki, że ona chce mi to powiedzieć dopiero podczas wspólnego wyjazdu. Chce być romantyczna chyba i w ogóle:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz,wiesz,ze cie kocha to sieciesz,ze jestes szczesliwy,bo ja w twoim poscie tu problemu nie widze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie jest podobnie jak u autora.... hmmm i zaczyna mnie to draznić :D Chyba tez bede musiala zrobic ze jak on nie zaproponuje ja tez nie... :D Choć zawsze moge spotkac sie z kolezanka jak go nie widze.Jak sie nie widzimy to on mnie meczy smsami heh... no ale spotkanie rzadko proponuje hm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie racja.. Mam nadzieje, że może w końcu to się jakoś zrówna.. Bo głupio bym się czuł ciągle prosząc o spotkania i później dowiadywał się, że ona już ma coś w planach.. Myśle, że taki lekki chłód może podziałać ;) A tak.. jestem szczęśliwy! Od wczoraj nawet bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Virginia - no u nas ten kontakt czy to przez sms czy to przez gadu jest każdego dnia.. Może się przyzwyczaiła do tego, że to zawsze ja wychodze z inicjatywą i nie ma zamiaru tego zmieniać? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dodam jeszcze,ze to nie jest takie proste,ze jak on nie zaprobonuje to ja tez nie. ja tak robiłam,kurwa np nie widzielismy sie dwa tyg i zblizał sie kolejny weekend i myslałam,ze sie stesknił juz i zaproponuje,bo ja zrobiłam tak ze nie bede proponowac,wytrzymałam 2 tyg az wkoncu ni mogłam,gdy on nie zaproponował to ja po nim pojechałam tak sie wkurwiałm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ymca - ty masz racje mysle,ze to ty powinienes wyjezdzac z inicjatywa mimo wszystko,kobiety to uwielbiaja uwierz mi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bumbum no ale wiesz.. To nie było to widocznie, bo z tego co mówisz niezbyt mu zależało :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i uwielbiają, ale czasem aż mi głupio, bo ja chciałbym spędzać z nią więcej czasu niż ona ze mną.. Tak mi się wydaje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my to robimy specjalnie udajemy ,ze nam niby nie zalezy,ale tak naprwde uwielbiamy gdy to facet o nas zabiega,gdy proponuje spotkanie.ja wtedy dostaje szłu macicy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ymca- mi sie wydaje ze sie przyzwyczaila... mój chyba też :o ale to nie znaczy, że sie to nie zmieni :D my sie juz o to postaramy mysle :p Mysle, ze to nie bedzie zly pomysl zrobic mały wstrząs ;) heheh :p bumbum100-jakby mu facet spowodowal ze sie w ogole dwa tyg nie widzieli i dalej nie tesknil to bym sobie dała spokoj :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×