PLAMIENIA ... podtrzymanie ciąży...

WITAM. Jestem zrozpaczona. nie mam juz sił szukac w internecie wskazówek i informacji na stronach o ciąży... jestem w początkowej fazie ciąży,choc lekarze juz mnie skreslili.... aparat usg wyliczył mi około 4-5 tc. okres miałam 20 maja ostatni. wiec nie dawno... Tak wogole to myslałam,ze nie jestem w ciąży,bo jak miała pojawic się miesiączka,to pojawiły się plamienia. okolo 13 czerwca. myslałam,ze to początek @. ale nie nadeszła. 18tego zrobiłam test. pozytywny. potem lekarz i szpital. obecnie jestem na podtrzymaniu. biorę duphaston 3x dziennie. choc jak wychodziłam ze szpitala lekarz mi powiedzial,zebym odpuscila juz ten duphaston. ale ja jeszcze poczekam do poniedzialku.do nastepnej wizyty. moje plamienia byly ciemno brazowe. potem jasno-brązowe.a jeszcze potem czerwone,ale to w szpitalu zostały opanowane. teraz są ciemno brązowe znowu. leze i zazywam ten duphaston,pomimo tego,ze lakarz mowil zeby odstawic. polozna znowu powiedziala,zeby brac. zeby poczekac. to nie musi byc koniec. CZY KTORAS Z WAS MIALA COS TAKIEGO? CZY PLAMIENIA BYLY TYLKO PRZEJSCIOWE? BO U MNIE TRWAJĄ JUZ PRAWIE 3 TYG. oszaleje ze sobą:( nie wiem czy brac,czy odstawic...nie wiem jak zyc:((( nie radze sobie juz..apomocy!!!!

posluchaj, nie wiem co ci poradzic poniewaz nie bylam w takiej sytuacji i nie jestem lekarzem ale uwazam ze musisz byc silna i wierzyc do konca!!! co to za lekarz, ktory mowi ze powinnas sobie 'odpuscic'? jak to odpuscic? nawet jesli szanse sa niewielkie to jednak SĄ!!! poradz sie moze innego, bardziej kompetentnego lekarza... moja siostra plamila na poczatku ciazy dwukrotnie, tzn urodzila 2 dzieci i za kazdym razem ladowala w szpitalu z powodu plamien - byly ciemnobrazowe, plamila rowniez krwia...w drugiej ciazy tez myslala ze to koniec kiedy zobaczyla krew... jej lekarz stwierdzil oczywiscie zagrozenie ciazy ale udalo sie donosic dzidzie DWUKROTNIE - wiec jak mozna sobie tak poprostu odpuscic? trzymaj sie dzielnie, napewno jest ci ciezko, ja nie potrafie sobie nawet wyobrazic takiej sytuacji ale mysle ze powinnas probowac robic wszystko aby uratowac te ciaze...trzymam kciuki za ciebie i dzidzie! pozdrawiam. magda.

dziękuję za słowa otuchy...:( choc w momentach skrajnego wyczerpania psychicznego zastanawiam się czy aby nie odłożyc juz tabletek--tak jak radzil lekarz. a tak dla wiadomosci,to lekarze z pewnego szpitala zwątpili w tą ciążę. nie tylko jeden lekarz.ale oni wszyscy...:( ale pewna położna,siwetna dziewczynai bardzo-dobry czlowiek, dała mi nadzieję! a czy Twoja siostra lezała całą ciążę??

moja siostra lezala dosc dlugo w szpitalu natomiast po powrocie do domu musiala sie oszczedzac i dbac o siebie ale nie lezala non stop. u niej te plamienia poprostu z czasem ustaly ale pamietam jacy wszystcy bylismy przerazeni kiedy opowiadala nie o plamach a o krwi ktora sie wtedy pojawila. jednak wszystko dobrze sie skonczylo i mam nadzieje ze u ciebie tez tak bedzie. walcz, chocbys miala te 8 miesiecy przelezec:-D powodzenia!!!

u mnie bylo tak na poczatku 8 tc zaczelam plamic, dostalam duphaston, ale po trzech dniach poronilam.... mysle, ze jesli przez 3 tygodnie nic sie nie stalo to masz szanse donosic ta ciaze... trzymam za ciebie kciuki.. powodzenia

wiesz co dopóki serduszko dzieciaczka bije to trzeba walczyć, jezeli obumrze to trudno, wtedy bedziesz jakoś musiała sie z tym pogodzić,

a oprócz usg miałaś inne badania? choćby bhcg? rośnie czy spada... ja w szpitalu przy plamieniach miałam je robione dopiero gdy spadało podjęto decyzje o zabiegu bo mój Aniołeczek niestety odszedł... ale słyszałam ze niektóre kobiety plamią całą cążę i rodzą zdrowe dzieci!!!! trzymam kciuki żeby się udało;)

nie mialam zadnych badan oprocz usg. a moj zarodek w poniedzialek mial 3mm. serduszka jeszcze nie bylo widac. nie wiadomo,czy sie wogole rozwija. moglam nie robic testu,nie robic nic. nie stresowalabym sie a dziecko rozslo by bez problemow. w pierwszej ciąży tez dlugo nic nie wiedzialam.a zanim lekarka mnie przyjela bylam juz w3 miesiącu. a dziecko bylo zdrowe jak ryba. i tez takie sie urodzilo.nieswiadomosc jest błoga...:(

no ja właśnie też mam ten sam problem, zamiast miesiączki dostałam plamień i po paru dniach zrobiłam test, wyszedł pozytywny. Plamienia ustały i zaraz znowu się pojawiły wiec poszłam do lekarza. Skierował mnie do szpitala. Tam faszerowali mnie lekami, leżałam tydzień a plamienia wogule nie ustały, i mam je dalej, czy leże czy chodze-ciągle są.Są ciemno brązowe, raz nawet były czerwone jak świeża krew. Obecnie biore duphaston 3razy dziennie po 1 tabletce, i zmian żadnych nie widze. W sumie plamienia mam już 4 tygodnie a jestem w ósmym tygodniu ciąży. Płód ma już tetno i wszystko jak narazie ok, tylko skąd te plamienia?

rencia mam identyczna sytuacje jak ty dosłownie!!!!tylko ja nie wiem co u mojej kruszynki bo usg mam w poniedziałek,nawet w tym samym tyg co ty jestem:)

acha dopiero zobaczyłam date tego postu:(