Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MalinowyOgrod

Baby Blues....czy ktoras to przezyła ???

Polecane posty

Gość MalinowyOgrod

jestem w 42 tyg ciazy...za dwa dni szpital...wywolanie porodu...ciesze sie ze to juz bo ciaza mnie strasznie wymeczyla...juz mam naprawde jej dosc...jedyne czego sie najbardziej boje to baby blues...depresji poporodowej...jestem z dala od domu...nie moge liczyc na nikogo ....tylko na partnera,to moje pierwsze dziecko,boje sie ze nie dam rady!!!!! czy ktoras to przezyla?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akcja akacja
jaaaa... minelo po 3-4 miesiacach na szczescie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnamamaAmi
ja miałam poczatki przez to, ze mąż nic nie pomagał, nie dawalam rady z wszystkim, a byłam po cc. gdy odszedł, gdy mała miała 6 tygodni stanęłam na nogi.dziecko dało mi mega siłę dziś mała ma 5 miesięcy, jest silna, gaworzy, probuej siadać, jest cudowna, a ja za tydzień bronię magistra, skończyłam studia i powoli staję na nogi daj sobie pomóc, znajduj chwilę dla siebie, wciągaj partnera do pomocy i duzo rozmawiaj jesli cos cie boli, a ominie cie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowyOgrod
podziwiam cie za Twoja sile samotnamamaAni..... :) i zycze obrony magoistra na 5 :) mnie strach przeszywa az do szpiku kosci...im blizej tym gorzej...dzisiaj w nocy snilo mi sie nawet ze moje dziecko nie chcialo jesc mi z piersi.ze ciagle mi upadalo z rak... tak bardzo chce juz go miec ale tak bardzo sie boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź się w garść bo masz baby blues jeszcze przed narodzinami... to jak z maturą - kupa nerwów i zastanawiania się jak to będzie, a jak już będzie to... będzie dobrze. Bo nie będziesz miała czasu na smuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuuulenkaa
ja jestem w 35 tygodniu i już mam coś ala baby blues. Jestem tak cholernie rozdrażniona. Niestety moja rodzina mieszka daleko, a z rodziną męża nie mam dobrego kontaktu, obgadują mnie, smieją się ze już kupiłam łóżeczko, ubranka i wózek. A w ciązy wiadomo że hormony jeszcze szaleją i potęgują negatywne emocje. Próbuję zwalczyć je, ale nie daję rady, a po porodzie to chyba koszmar ze mną będzie. Mężowi mówię o tym i mam nadzieję że po porodzie zaciśnie zęby i przetrzyma ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalne, że masz już łóżeczko, ubranka i wózek. Dobrze zrobiłaś i będziesz dobrą matką, a kretynami się nie przejmuj - umiesz liczyć to licz na siebie. I na męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się na zapas. Sama zadręczałam się różnymi myślami przed porodem i bałam się potwornie o baby blues, byłam wręcz przekonana, że to mnie dotknie. mówiłam jeszcze, że chyba mam depresję przedporodową :), ale jak urodziło się dziecko i wróciłam do domu to dostałam takiej energii, jakiej nigdy wcześniej chyba nie doświadczyłam. I tak jest do dzisiaj zresztą, zrobilam się zorganizowana, poukładana itp. Przez to z kolei mam sporo czasu dla siebie i na swoje zainteresowania. A samotnej mamie życzę powodzenia na obronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowyOgrod
ja juz mialam wszystko gotowe dla dziecka tez ok 35 tygodnia ...usilnie twierdzilam ze urodze w 38 tyg bo mam takie przeczucia,moj facet myslalam ze zwariuje ze mna,teraz juz mi przeszlo...nawet juz przestalam sie ,,edukowac,, w zwiazku z przyjsciem dziecka,a wczesniej ksiazki,gazety wszystko o dzieciach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinowy ogród ja po porodzie kompletnie się załamałam nie pamiętam prawie nic z pierwszych 5 msc życia mego dziecka prócz płaczu i strachu o jego zdrowie miał troszkę problemów z serduszkiem, wylewami do komorowymi, nerkami, alergię, nie potrafił ssać piersi, neonatolog zalecił rehabilitacje, ale najgorsza właśnie była rodzina zwłaszcza teściowa ciągle mi dogryzała że jestem gruba i że małego nie karmię, nikt mnie nie rozumiał tylko mąż był oparciem, wszystko minęło dałam radę a na przyszłość dostałam niezłą lekcję, teraz jestem w 40 tyg ciąży i czekam na poród, też mam dużo obaw tylko tym razem mąż jest a granicą przyjeżdża po terminie 12 lipca już mogę urodzić, dziś zadzwonił że tylko na 2 tyg a miało być 6, muszę liczyć na teściową i siostrę, ciągle biję się z myślami jak to będzie, synek ma tylko 2,5 roku i czy będę karmić czy poród przebiegnie bez komplikacji czy dziecko będzie zdrowe czy szybko wyjdę do domu itd mam ciągle płaczliwy humor, nie mogę usiedzieć w miejscu, ale to chyba normalny stan rzeczy przed porodem w końcu to ogromna zmiana w życiu ale uwierz mi że na pewno dasz radę choćby nie wiem co się działo, trzymam kciuki za Ciebie i maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja z pierwszych 2-3 mcy pamietam tylko płacz (mój razem z młodym bo miał kolki) i spanie... Olałam dom i wszystko inne. Ważne było dziecko i żeby się wyspać! Da się przeżyć choć teraz będzie trudniej bo junior będzie miał 2 latka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnamamaAmi
dzięki, kochane jesteście. obrona już w ten wtorek, a mała ząbkuje :) tzn. zębow brak, ale gryzie mnie namiętnie gdzie popadnie :) dziecko daje siłę, nie dajcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam baby blues, który trwał dłużej niż 2 tygodnie. Myślałam już czasami, że to depresja. Było to straszne. Apatia, niemoc, płacz. Nie wiedziałam dlaczego - dziecko zdrowe, kochający mąż, rodzina. A ja bez sił do życia. Na szczęście przeszło po ok. 4,5 miesiącach. Teraz moja córa ma 8 miesięcy a mi się marzy drugie dziecko :) .. ale my kobiety to czasami to mamy 'przewalone'. Natura mogła tu coś lepiej wymyślić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nicole852
Niestety, znam to z perspektywy bliskiej przyjaciółki. Ogromnie się zmieniła po porodzie, wpadła w jakąś chandrę, która trzymała ją z pół roku... namówiliśmy ją na psychologa. To był ratunek i strzał w 10... Wygadała się, wypłakała i została poprowadzona przez dobrego specjalistę, teraz jest dawną sobą. :-) Dla zainteresowanych-poradnia do której się zwróciła http://psycholog-ms.pl/poradnia/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baby blues, depresja... zdarza się. Mi się przydarzyła, długo to się ciągło. Zaczynają do tego dochodzić lęki i strachy. Teraz wiem jedno. Jeśli poczujesz, że smutek lub strach odbiera Ci radość, sprawia, że się nic nie chce lub chce się działać tak jak nie powinno, to nie czekaj na nic. Idź do specjalisty i nie męcz się i nie męcz innych. Szybciej wróci się do samego siebie sprzed...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×