nie mogę się pozbierać po rozstaniu z chłopakiem....kto mnie pocieszy?

nie pytajcie ile chodziliśmy ani nic bo to już nieważne.Potrzebuję pocieszenia

dobrze wiedzieć :) mile widziane też podszywy, one zawsze mi humor poprawiają...

jak mamy cie pocieszyc?

daj nr komóry, to się ugadamy na jakiś pocieszający seksik

nie wiem wymyślcie coś;) jakies kawały albo coś :D Jasiu seksik odpada;) często boli mnie głowa :P

długo jestes po rozsatniu?

na swiecie jest 300.000.000. mezczyzn :) mam nadzieje ze jest to jakies pocieszenie

dam ci do possania doskonałego cukiereczka na ból głowy :P

spodniu lub mini i ruszaj na podboj !

jakieś 2 dni i boli jak niewiem....najgorzej przetrwać te pierwsze dni.Po tygodniu już będzie lepiej.

a ile byłas? i czemu zerwaliscie?

Jasiu cukierek odpada, odchudzam się :P depeche 15 tak to jest pocieszenie :P może gdzies tam czeka jedyny? na podbój ruszę tylko po żałobie :)

Bo on nie chciał mi dawać kasy, a mnie się nie chce iść do pracy

idz na polowanie:P

mówiłam nie pytajcie :P 2 miesiące razem, wiem że to mało ale i tak boli.... on zerwał bo jego przyjaciółka wyznała mu miłośc i wybrał ją...

podszyw :P kocham cię smyku :D

Nie ten ,to inny.mało tego łazi po świecie

na jednym sie swiat nie konczy... tez tak myslalam dopoki nie poznalam mojego drugiego. a po nim to juz w ogole zaloba byla jak cholera, bo taki orginalny, inny niz wszyscy... dopoki nie poznalam trzeciego. a teaz to sobie robie przerwe od facetow hehe

ja też tak mam właśnie rozpaczam po jednym zanim nie spotkam następnego :D tylko ta żałoba jest zawsze najgorsza....

tak, wiem... ale jest tyle fajnych chlopcow na swiecie ze zawsze mozesz sobie go zastapic. a zaloba zawsze bedzie, trzeba przez to przejsc a potem zapomniec. hehe

tylko z nim było naprawdę fajnie i tego mi będzie szkoda....ale cóż.Chyba nie dorósł do chodzenia skoro nie wie czego chce...może spotkam kogoś na studiach?

tak rozumiem cie.... mi tez bylo z nimi fajnie... ale serio- jeszcze spotkasz niejednego z ktorym bedzie ci fajnie a nawet lepiej. :)

też tak myślę :) i tak cieszy mnie to, ze wogóle się zakochałam w kimś i wiem jakie to fajne uczucie :)

Byłam w związku przez 5 cudownych lat. Jednak moje szczęście się skończyło i nie mogłam tego zrozumieć i poradzić sobie. Pytałam się czy ma inną, twierdził że nie. Pytałam się czy mnie już nie kocha...też nie to. Powiedział, że nie chce mnie krzywdzić więc odchodzi ( a skrzywdził odchodząc). Nie wiedziałam co robić pisać sms, dzwonić do niego, czy to tak zostawić. Pragnęłam by tylko wrócił. I w koncu wrócił. Wszystkie dzięki rytuałowi u perun72@interia.pl po 2 miesiącach oczekiwania powiedział że odejście ode mnie było największym błędem jego życia.