bulimia - co zrobic

za tydzien wyjezdzam na 2 tygodnie na oboz. chyba mam bulimie ... od 1,5 roku swiruje z jedzeniem (najpierw sie glodzilam,potem jedzenie kompulsywne i duze,bardzo duze ilosci przeczyszczaczy, czasem wymioty, od pol roku minimum raz dziennie wymioty) za tydzien wyjezdzam na 2 tygodnie na oboz boje sie,ze nie dam rady przez te 2 tygodnie. nie chce wydac calych pieniedzy na jedzenie i przesiedziec calych wakacji w wc. staram sie cwiczyc moja 'silna wole' (ha ha) ,zeby dac tam sobie rade,ale wczotaj dopiero pierwszy raz od pol roku udalo mi sie nie wymiotowac. a i tak bylo bardzo ciezko. nie wiem co robic tam. czy latwo dostepne leki typu deprim pomagaja (wzielabym zapas acodinu,hamuje glod,ale wiem ,ze to w glowie mojej siedzi a nie zoladku ; /) ? chociaz te 2 tygodnie ...

nie wiem jak u Ciebie, ale dla mnie wlasnie takie wyjazdy sa ratunkiem. w domu pozwalam sobie na masarkyczne napady, a bedac gdzies poza nim, z ludzmi, nie mam czasu o tym myslec i tego robic, bo wiekszosc czasu spedzam z nimi. obozy sa tego idealnym przykladem!

towarzystwo akurat niewiele mi daje ; p nawet tutaj jak jestem ze znajomymi to tylko patrze na zegarek,kiedy bede mogla sie zerwac do domu zanim mama wroci. zeby sie najesc i zdazyc tego pozbyc ... bo wystarczy jedno slowo niewlasciwe,a ja juz mysle o napchaniu sie (strasznie wrazliwa sie zrobilam przez te 1,5 roku^^) najbardziej boje sie ,ze ktos figure skrytykuje moja, na takiego swira to chyba dziala jak czerwona plachta na byka

grubasieee

wybierz sie do psychiatry i do psychologa dostaniesz leki ktore powinnhy pomoc