Po długim czasie spotykania nic z tego nie wyszło

hej :) Spotykałam się z chłopakiem ponad rok. nasze pierwsze spotkania były cudowne. Świetnie sie dogadywaliśmy.Po długim czasie spotykania , przestałam do niego pisać by sprawdzić czy mu zalezy i zobaczyc czy napisze do mnie pierwszy. Minęło kilka miesięcy i znów zaczęliśmy pisać i się spotykać. Im więcej czasu z nim pisałam tym bardziej zaczynałam się przywiązywać aż w końcu się zakochałam. Lecz nie byłam pewna czy mu na mnie zalezy więc postanowiłam się spotkać. Nalegałam chociaz on unikał tego tematu. Aż w końcu mi się udało i się spotkalismy. bardzo się tego balam bo gdy przychodziło co do czego to on był bardzo niesmiały. Gdy przyszło do spotkania bardzo mnie zaskoczył zachowywał się inaczej i jeszcze bardziej zaczęło mi zależeć. Wiem też, że mu zalezało, lecz ja tego nie dostrzegałam . I tak się spotykalismy do czasu gdy dzień po naszym spotkaniu ujzałam go z inną dziewczyną pod rekę ( Gdy zawsze o nim z nią rozmawiałam to mówił, że nie podoba mu się i , że jest dziwna) Postanowiłam nie reagować na to i dalej się spotykać. Jednak zaczęłam zauwazać, że z dnia na dzień o coraz lepiej o niej mówi, sama nie wiedziałam co mam o tym myśleć.Więc zrobiłam pauze po między nami by sprawdzić czy mu zalezy czy nie. W między czasie koleżanki mi mówiły , że widuja ich na mieście jak spacerują za rekę i spędzaja bardzo dużo ze sobą czasu. Myślałam, że się do mnie odezwie gdy ja przestałam . A on nic nawet nie umiał puścic sygnała by pokazać mi , że tęskni i czy mu zalezy. Dziś mija już 3 miesiąc jak ze sobą nie rozmawiamy. Wmawiam sobie, że nie mam już nic do niego ale czasami bardzo tęsknie i brakuje mi z nim rozmów. A jeszcze bardziej dołuje mnie to jak widze ich razem. Najlepsze jest to że ona ponąć ma chłopaka i go nie kocha uwarza go za przyjaciela, a on za nią poleciał by w ogień. Ta dziewczyna gdy mnie widzi zaczyna mu siadac na kolana i robic różne inne rzeczy bym czuła się zazdrosna! Bardzo jej nie lubie! próbuje sobie odpuścić tym , że nawet jak się spotykaliśmy to nigdy mnie nie poprosił o chodzenie ani nic z tych rzeczy :(