Pytanie do kobiet tylko i wylacznie.

Witam czy wasz partner podnieca was fizycznie, czy jest wam potrzebne to do tego aby kochac się z facetem by miec podniecenie? czy musi być podniecający fizycznie abyście mogły uprawiać z nim seks?

u urodę modela i figurę kulturysty....facet musi być przede wszystkim czysty,umyty,zadbany,pachnący,,,i musi mieć to coś,trudno to określić,ten błysk w oku,charyzmę....nie wiem jak to nazwać,podam Ci przyklad: ten aktor co gra dr Housa nie jest klasycznie piekny,wg niektórych jest wręcz brzydki ale mnie niesamowicie kręci i pociąga

no oczywiscie, bez tego nie ma nic..

czyli musi miec to cos.. hm to dlaczego wiele kobiet zapiera ze kochaja swoich facetow, a tak naprawde mialy by ochote przespac sie z innym?. Czy to czasami nie jest tak, ze w naszych partnerach widzimy dobrego czlowieka,odpowiada nam pod wzgledem charakteru, a wyglad nas nie podnieca?A czy moze byc tez tak, ze dla kobiet nie ma to znaczenia - ze kochaja sie ze swoim partnerem ale nie okreslaja go jako podniecajacego, jego budowy ciala, czy tego czegos szczegolnego? Tzn chodzi mi o to, jezeli partner nie ma czegos takiego ,to mnie to nie podnieca, jezeli ma to podnieca ,a czy moze byc tak , ze ten facet jest podniecajacy dla zalozmy 80 % innych kobiet a ta jedna nie patrzy na atrakcyjnosc fizyczna i porafi miec udany seks ?

nic dodać nic ująć po prostu...

Niekoniecznie, ale takie rzeczy jak schludność i higiena to podstawa. Mój najlepszy kochanek o którym an samą myśl czuję mrowienie tam w dole na pierwszy rzut oka wydał mi się aseksualny :)

Schludnosc i higiena przede wszystkim!! moze i moj luby nie jest adonisem, czasami wyskoczy mu syfek na plecach czy na twrzy, wraca spocony z silowni albo upaprzes sie przy jedzeniu spaghetti, ale przez ponad 3 lata zwiazku nie bylo mowy o brudnych, nieobcietych pazurach u raz czy stop, nieumytym siusiaku, smierdzeniu lezac przed kanapa, braku dezo czy nie myciu wlosow przez tydzien. Ideal po prostu :)

dragoniara mam takiego samego w domu jak ty :) Moj mi się podoba, jest przystojny, ale do tego właśnie zadbany... Pierwszy mój chłopak był pedantem.... aż za bardzo zadbanym, bo spędzał nad pielęgnacją ciała więcej czasu niż ja... ;) Drugi... niby zadbany, ale ciuchy długo nie prane, spodnie raz na 3 miesiące jak wyprał, to był cud, pościel.... raz na pół roku :O Nie wspomnę o higienie intymnej, która zostawiała wiele do życzenia.... Teraz mam takiego faceta, jakiego chciałam, żeby był :)