On chyba tylko udaje, że mnie rozumie i, że chce mi pomoc...

Mam teraz w rodzinie problemy finansowe, skonczyłam szkołę i poszłam do pracy na wakacje (niestety za marne pieniążki), a potem na studia. Musze mieć też na nie pieniadze. Zaczęliśmy współżyć i zdecydowaliśmy się na tabletki. Pierwsze opakowanie kupił mi on. Dopiero biorę je miesiąc. Napomknęłam, że jak dostanę wypłatę to sobie sama kupię kolejne opakowanie. Ale do niej trochę daleko. To powiedział, że te opakowanie może on kupić. Żadnej propozycji, że nawet jak dostane wypłatę kupi mi tabletki... A dobrze wie jak jest. On zarabia dużo więcej. Z drugiej strony mowi, ze mi pomoze finansowo na studiach, ze bedzie sie dorzucal do stancji. Dziwne to wszystko...

twój sponsor? :O Tabletki to była wspólna decyzja, zatem po połowie powinno być

Więc skoro nie mam na nie pieniędzy mam mu powiedzieć, że nie będzie seksu? Że sie odwluje od tej decyzji?

trzeba było myslec przed podjęciem decyzji odnosnie tabletek :)

Wtedy byla inna sytuacja

powiedzial ci ze ci sie dolozy wiec w czym problem? ma ci cala wyplate oddawac czy WSZYSTKO sponsorowac?!

no to mu powiedz, że nie masz kasy na tabletki, powinien sam zaproponowac, że bedzie je kupował :) A skoro powiedziałaś, że po wypłacie ty kupisz tabletki no to w takim razie on sie tego trzymie. Mysli, że wszytsko jest ok, sama jestes sobie winna :P

studiach to pewnie to zrobi, ty powiedzialas ze kupisz nastepne tabletki, to tak zrob. a swoja droga chyba nie jestes dziewczyna jego a prostytutka, dziewczyna by nie liczyla n a takie datki