dlaczego w czasie kryzyzu zrezygnowałam z pracy

witam. przez rok pracowałam w firmie jako asystent w biurze prawnym bardzo dużej firmy.po 2 miesiącach pracy kierowniczka zaczeła na mnie wrzeszczeć za nawet najmniejszą pomyłkę. prace które ona miała wykonać, na ostatnią chwilę zlecała mi. musiałam odwalać za nią całą jej robotę. ona w tym czasie załatwiała swoje prywatne sprawy.swoje błędy zwalała na innych. do pracy przychodziała kiedy się jej zachciało. musiałam przepisywać jej notatki ze studiów. jak wchodziła do biura krzyczała: "kawy!". Dokumenty które jej dawałam zwyczajnie gubiła. Szukanie ich zajmowało czasem z 3 godziny. Uwielbiała skółcać pracowników. Raz nawrzeszczała na koleżankę za rzekome niewłaściwe zachowanie w stosunku do klienta i powiedziała jej jeszcze że to ja jej doniosłam o tym, co jest nieprawdą. Musiałam po niej sprzątać cały bałagan który po sobie zostawiała. Często wypierała się swoich decyzji, twierdząc że ona nic takiego nie kazała mi zrobić. często mi mówiła żebym jej coś w sklepie kupiła, po czym nie oddawała pieniędzy. Jak zdarzyło mi się popłakać to wrzeszczała jeszcze bardziej. wiecznie miała pretensje że .... mam niewłaściwy wyraz twarzy. bardzo często głośno puszczała muzykę i mówiła do mnie w chwili kiedy rozmawiałam przez telefon z kontrahentem. Za Własne zdanie miałam wiele nieprzyjemności. bardzo ja to denerwowało że wiem więcej od niej. Wiecznie mówiła o tym jakim to ona dobrym jest kierownikiem, bo premie daje (w firmie wszyscy pracownicy dostawali premie)i urlopy podpisuje.Po roku stwierdziłam, że mam dość i zrezygnowałam.

No i dobrze..ja tez zrezygnowalam z pracy chociaz jest kryzys.. szefowa placila mi mniej niz najnizsza krajowa i ciagle dawal umowe zlecenie...pierdolac ze nie moze wiecej mi dac bo jej nie stac ale niedlugo to sie zmieni...po 4 miechach stwierdzialm ze jaja sobie chyba robi i nara...

Zrezygnowałam,bo obiecano mi inna prace. Do dzisiaj jej nie mam. Załuje, ze odeszłam bo jak była taka była, ale pensja była co miesiac.A teraz od 3mcy nie mam ani pracy aani kasy

mi w sumie dobrze jak na te czasy płacili. ale psychicznie przy czymś takim jest cieżko wytrzymać. od miesiaca jestem bezrobotna. i nie powiem, rwie mnie do pracy

widzenia, bo wymuszaja na mnie nadgodziny i malo placa

wogóle myśle żeby się przekfalifikować na inny zawód.

przekfalifikować ?:O

wiesz mialem to samo teraz odbudowuje stopniowo sie, stare matrony smierdzace obgadywaly mnie bo mialem wyksztalcenie ( prawnik ) i traktowaly jak gowniarza na posylki az sie w koncu scialem z pania kierownik popracowalem do konca umowy i sie ze mna pozegnano. mowie Ci praca w urzedzie to stanie w szambie po szyje i robienie przysiadów.

z pracy, bo nie toleruję mobingu wsród wspólpracowników, a tak mnir traktowała moja pseudo koleżanka. Nie ta praca to inna. Tą znalazłam bardzo szybko. Praktycznie jedna rozmowa i już miałam pracę, ale pomiatać sobą innym pracownikom nie pozwolę.

współpracy w życzliwym zespole www.zarabiajwinternecie.u2.pl

SigmaPro to jak najbardziej poważna oferta. Sprawdź tu: www.zarabiajwinternecie.u2.pl

współpracy w życzliwym zespole www.zarabiajwinternecie.u2.pl

http://przeczytamwszystkich.pl/przyjmij-zaproszenie?it=81bb2cba-e9b9-4183-b1bd-b337b7b5a1fb Kliknij w ten link, pozniej kliknij TAK!!!!!! jeśli chcesz otrzymywac punkty za czytanie artykułów w sieci! Punkty wymieniasz na nagrody dostępne w katalogu nagród! Jesli zarejstrujesz sie po kliknięciu w ten link otrzymasz dodatkowo 100 pkt Super nagrody! Pozdrawiam!!

luuuudziiiiee!!!nie ma zadnego kryzysu!!kryzys to wymysl mediow i rodzi sie w waszych glowach!praca??do mnie ostatnio dzwonily dwie panie,ktos dal im moj nr telefonu...pytaly sie czy nie chcialabym wspołpracowac...nooo luudziiiee...

Dokładnie, kryzysu nie ma, to wymysł mediów i pracodawcy świetnie to wykorzystują, żeby przyoszczędzić na pracownikach i samemu się dorobić. Przykładem na to jest firma w której pracuje mój mąż, nie będę wymieniać z nazwy.