Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aligatorek

Czy mam szanse byc nareszcie szczesliwa???

Polecane posty

Witajcie :) Niewiem czy znajde tutaj kogos, kto mnie zrozumie, wyslucha i doradzi co mam dalej robic... Niestety nie mam z kim o tym porozmawiac, choc tak bardzo bym chciala... Jestem mloda kobieta, matka dwojki urwisow i jednoczesnie nieszczesliwa zona, ktora coraz bardziej zaczyna sie meczyc w swoim zwiazku :( Jestem 7 lat po slubie, ale na meza rzadko kiedy moge liczyc... Brak mi nie tylko zwyklej pomocy w codziennych sprawach, ale i uczucia z jego strony; czasami mam wrazenie, ze zyje sama z dziecmi... Maz twierdzi ze mnie kocha, ale nie slyszalam tego juz tak dawno, ze sama niewiem czy tak naprawde jeszcze jest. Zero uczucia, czulosci przez co stracilam ochote na seks i nie tylko co doprowadza do czestych klotni i stresu w domu.. Niestety przez glupawe podejscie i zachowanie mojego meza, stracilam wiele kolezanek, dlatego tez nie mam za bardzo sie z kim spotykac i pogadac. Wina za ta sytuacje obarczam meza, poniewaz zawsze kiedy chcialam gdzies wyjsc, moj maz sie mnie pytal: \"czy moje wyjscie jest az takie wazne, wazniejsze od niego, ze musze wychodzic z domu i zostawiac go samego\". Tak wiec po uslyszeniu takich slow, zostawalam ze lzami w oczach i tracilam powoli swoich przyjaciol i znajomych... To jest bardzo przykre i smutne, i nadal tak jest. Najbardziej boli mnie to, ze kiedy juz uda mi sie wyrwac z domu i chce sie z kims spotkac lub pogadac, to nikt nie ma czasu. A szkoda, bo ja naprawde bardzo chcialabym wyjsc do ludzi. Jestem, a wlasciwie bylam bardzo towarzyska, bo w mojej obecnej sytuacji stracilam ochote na cokolwiek. Jestem wykonczona zachowaniem meza i opieka nad dziecmi ( 7-letni syn ma ADHD a 2,5-letnia coreczka ma slaba odpornosc i przewlekle zapalenie ucha srodkowego ). Powoli przestaje sie interesowac mezem, chociaz teskno mi za czuloscia i pieszczotami ze strony mezczyzny, i zaczynam zyc swoim zyciem...Jakis czas temu zauwazylam, ze coraz czesciej zachowuje sie tak, jakbym zyla sama z dziecmi i nawet mi to pasuje... Moze jestem jakas inna. Ostatnio coraz czesciej zaluje, ze trzy lata temu wycofalam swoj wniosek o rozwod tuz przed pierwsza rozprawa. Straszenie meza odejsciem od niego poskutkowalo tylko na chwilke a pozniej wszystko bylo tak jak wczesniej i tak jest nadal... To dla dzieci i ich dobra wrocilam do niego, a przeciez powinnam byla pomyslec o sobie. Byc moze bylabym szczesliwsza kobieta niz jestem teraz... ale to sa przypuszczenia ... chyba nie jest mi dane byc do konca szczesliwa... Ostatnio postanowilam wszystko zmienic i jest mi z tym dobrze :P Wczesniej nie robilam makijazu, nie ukladalam sobie wlosow i ubieralam sie byle jak, bo wiecznie mi sie nie chcialo Teraz jest zupelnie inaczej... codziennie robie sobie maikjaz, zamiast okularkow zaczelam nosic soczewki, o fryzurke rowniez zaczelam dbac i zaczelam sie inaczej ubierac. Kiedy pytam sie meza czy ladnie wygladam zawsze slysze to samo: \"To Ty niewiesz?\" A ja czasami chcialabym to uslyszec z jego ust... Moze wlasnie dlatego jestem taka lasa na komplementy i ciesze sie, kiedy jakis facet na mnie spojrzy czy powie cos milego. Tymczasem jakis czas temu poznalam swietnego faceta, ktory zaczal mi sie podobac. Od jakiegos czasu, przy kazdym podaniu reki na powitanie lub pozegnanie drapie mnie w nia delikatnie patrzac mi w oczy... (czy to oznacza, ze chce sie z ta osoba isc do lozka? – tak wyczytalam na necie) Innym razem siedzac obok mnie, glaszcze mnie po ramionach czy plecach a nawet objal mnie kilka razy.Wiecznie na mnie spoglada i sie usmiecha :) a mnie sie to bardzo podoba :P Kiedy jetesmy razem, ciarki przechodza moje cialo i chce byc blisko niego, czasami tak bardzo bym chciala aby mnie przytulil i pocalowal... Kurcze ja chyba zwariowalam, niewiem co sie ze mna dzieje... Kiedys nie dalabym sie nikomu zaprosic na kawke a teraz z mila checia przyjelabym takie zaproszenie :) Zastanawiam sie czy to zwykle zauroczenie czy moze cos wiecej... Czuje sie jak jakas nastolatka... motylki mi w brzuszku lataja a w glowie mi tylko jedno... Tak bardzo mi brakuje wszystkiego: czulosci, milosci czy pocalunku i pewnie dlatego jestem teraz taka szczesliwa i mi odbija :P Ten facet okazal zainteresowanie moja osoba, mowi cieple slowa czy komplementy. Czuje sie swietnie w jego towarzystwie. Nawet jesli to sa tylko chwile, to dla takich chwil warto zyc przeciez nie robie nic zlego... Powiedzcie coz ja mam robic, bo sama nie potrafie rozgrysc tej sytuacji. Serdecznie dziekuje i pozdrawiam :) PS. ZARTOWNISIOM DZIEKUJE ZA ICH GLUPIE DOCINKI !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość She83
autorko ja chyba bym wykorzystala sytuacje i zaczelabym spotykac sie z tym mezczyzna. Przynajmniej czulabym sie na chwile szczesliwa, a kto wie moze cos by z tego sie przrodzilo w cos wiecej?? Skoro maz Cie zaniedbuje to po co z nim jestes ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
She83, kiedy trzy lata temu zlozylam wniosek do sadu o rozwod, moj maz mi zagrozil ze zabierze ode mnie dzieci, skoro ja nie chce z nim byc... Po co mi dzieci pytal wtedy... Dla poznanego faceta, naprawde zaczelam sie zmieniac i jestem szczesliwa, kiedy sie widzimy :) Boje sie jednak, ze powtorzy sie sytuacja i walka o dzieci, ktore kochaja swojego ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury gadam
wspolczuje ciautroko,ale mysle,ze nie ma sensu sie meczyc.wydaje m i siez ei Tobie i meozwi tak naprwde nie zalezy na tym zwiazku ,weic jaki jest sens? zawsze mozesz sobie ulozyc zycie z kims innym. jak zostaniesz z mezem to splesniejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje olac meza i zajac sie facetem ktory sie toba interesuje:) Kochana dla debili szkoda zycia!!!! 3mam za ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J_Lo
na Twoim miejscu też bym spróbowała z innym facetem, a męża sie nie bój moze sobie pogadać, jesli jestes dobra mam i dbasz o dzieci to nie ma szans Ci ich odebrać. Dobrze bys zrobiła gdybys złożyła pozew o rozwód zanim zaczniesz sie z kims spotykac, bo mąż może wtedy Ciebie obwiniac za rozpad małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanse może i masz ale jakie
hmmm kto to wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×