Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .rozdarta

zwątpienie w związku...

Polecane posty

hmm ja to nie wiem, na początku byłam pod wrażeniem, myślałam że mój chłopak jest takim trochę mrukiem jak ja. że jest dziwakiem ;) ale jeden wieczór na jego osiedlu i zobaczyłam go w zupelnie innym swietle. co krok spotykal znajomych, ciągle ktoś zaprasza go na 'picie'. jego znajomi na luzie, część z nich rzuciła UW ( to mi sie w nich strasznie podobalo bo ja tez rzucilam UW) wesole towarzystwo, zabawowi, nie jacys wulgarni, bananowi, tylko boję się żeby znajomi nie byli ważniejsi niż ja. bo jeszcze ma takich drugich - od samochodów i wyścigow, to mi sie wydaje że oni nic innego nie mają do roboty tylko te spoty i dłubanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .rozdarta
Z tymi studiami, to nie zrezygnowalam z tego, co chcę naprawdę robic, tyle ze idę na zaoczne noi i musze zapierdzielac do pracy ;/ potem niby jak on skonczy szkole, za rok, mamy razem zamieszkac... Chciałam tego bardzo! mieć go zawsze przy sobie, robic mu sniadania, obiadki, nawet prac jego skarpety. Ale teraz sobie mysle, ze nie zawsze bedzie różowo. Kłopoty z kasa - standart na studiach, bede z nim 24h na dobę, mama nadzieje, ze sie soba nie znudzimy albo ze sie nie pozabijamy. No własnie - mam tez taki problem z moim chłopięciem, że np kiedy u niego czasami nocuję, to on jest strasznie zaborczy! Jednego razu mialam nazajutrz klasówke. Wzięłam wszystkie toboły, zeszysty i ksiazki. Wieczorem kiedy on juz leżal w łóżku a ja pisalam sciagi, zaczal sie wsciekac, mowic, ze mam to zostawic i przyjsc w koncu do niego, bo trzeba isc spac. Chce ze mna troche pobyc, a nie ze ja sie ucze. Liczy to dziesięciu i mam wszystko zostawić i leciec do niego. No zal! Nie rozumie nigdy, ze mam jakies obowiązki, cos co MUSZE zrobic. On jest najwazniejszy i kropka.... -.-'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, czytając twoją historię mam wrażenie jakbyś opisała dokładnie moją. Ja byłam w związku z facetem przez 1,5 roku. Wszyscy z mojego otoczenia mówili mi że on jest jakiś dziwny bo tak jak w twoim przypadku, musiałam mieć zawsze dla niego czas, zero własnych spraw i obowiązków, wiecznie miał o coś do mnie pretensje, powtarzał mi że musze się go słuchać bo on ma zawsze racje i jest mądrzejszy od wszystkich. Po około roku przejrzałam na oczy, zaczęłam bardziej mu się przyglądać, analizować jego zachowanie i podejście do niektórych ważnych spraw i przekonałam się że ten związek nie ma sensu. Ileż można być poniżanym i nie szanowanym przez własnego faceta? Też obawiałam się że mogę jednak żałować tego rozstania bo to być może przejściowy kryzys więc daliśmy sobie tydzień czasu. Bez żadnych spotkań, smsów, bez żadnego kontaktu z sobą. Chcieliśmy sprawdzić czy zatęsknimy. Ja nie zatęskniłam. Dla mnie był to tydzień prawdziwego odpoczynku od jego rozkazów i zrzędzenia. Rozstaliśmy się. Było to pół roku temu. Teraz jestem z innym facetem, szczęśliwa jak nigdy dotąd. On mi pisze że jestem szmatą bo znalazłam sobie krótko po naszym rozstaniu nowego faceta, więc pewnie już go od dawna miałam na oku. Cieszę się że już nie mam nic wspólnego z tym ciotą. Tobie też radzę zrobić sobie tydzień przerwy i nie kontaktować się ze soba i zobaczysz co z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .rozdarta
droga Pedagożko! Mój facet akurat mnie szanuje (spróbowałby mi rozkazywać i nie niewolić!). Uważa, że jestem czymś najcudowniejszym, co mu się w życiu przydażyło. Nie kłamie...Widzę to. Jest zazdrosny o mnie, chociaz coraz bardziej mi ufa, w koncu jestesmy razem juz 2 lata. Na poczatku strasznie mnie niewolił, bo twierdzil, ze szybko znajdę sobie innego, ale nie przeszkadzało mi to. Nie chciałam, zeby się denerwował ;) Nie chcę się z nim rozstawać, nie narzekam na jego zachowanie (może oprócz typowo męskich nawyków). Moja historia znów zatoczyła koło. Byliśmy na 2 dni we Wrocławiu całkiem sami i znów jestem w nim zakochana ;DD Boje sie tylko, ze te watpliwosci znow mnie dopadną jak coś pojdzie nie po mojej mysli... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .rozdarta
zawsze szczery -> toś mnie pocieszył -.-'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×