Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Teddi

Nie wiem już jak postępować z moją dziewczyną

Polecane posty

Napiszę tutaj, być może kobiety spojrzą na to fachowym okiem i coś doradzą. Jestem w związku z dziewczyną od pół roku. Wszystko niby układa się dobrze, teoretycznie. Bo niestety są dni w miesiącu kiedy ona pod wpływem byle pierdółki czy rozdrażnienia staje się kompletnie nie do zniesienia. Nie da się z nią normalnie porozmawiać, słyszę z jej ust przykre słowa, także jej zachowanie wobec mnie jest takie jakbym był jej wrogiem, a nie chłopakiem, którego kocha. Podam przykład, aktualny. Niestety od pewnego czasu jestem bez pracy i bezskutecznie szukam kolejnej. Doszły do tego jeszcze problemy ze stancją, zmuszony byłem wyprowadzić się z obecnej i szukać innej. W tym czasie faktycznie może nieco zaniedbałem moją dziewczynę, ale ona doskonale wiedziała i wie co mi leży na sercu. Jednak zamiast mnie wspierać w tym, to ciągle jej coś nie pasuje. A to moja nowa stancja, bo ma do mnie za daleko, a to w końcu to, że wg. niej mam za duże wymagania co do pracy i nie pójdę np. na sprzedawcę. No niestety, ale mam większe ambicje. Z tego powodu powstają problemy. Ona jest strasznie chwiejna emocjonalnie. Jednego dnia mówi mi że mnie kocha, że żyć beze mnie nie może, a następnego wyzywa mnie od najgorszych, wymyśla sobie jakieś absurdalne powody żeby się ze mną pokłócić. Potem gdy nie idzie coś po jej myśli, to wpada w płacz. Staram się jak mogę, chcę z nią rozmawiać, ale się nie da. Przykład z dzisiaj - wolała pójść do domu, do swojej mamy niż po prostu na spokojnie ze mną porozmawiać. Wcześniej mnie zdenerwowała, bo pod wpływem emocji powiedziała, że nie chce ze mną być, że nie chce mnie widzieć itp. Wyszła mimo że prosiłem ją żeby została. I naprawdę jest to męczące. Ona ma tak średnio raz w miesiącu. Potem niby mnie przeprasza i jest dobrze, ale to się powtarza. Nie wiem co dalej, nie wiem jak mogę być z dziewczyną, która zamiast rozwiązać jakiś problem woli uciec i pożalić się mamie. Dziewczyna ma 23 lata, a czasem zachowuje się jak dziecko. I co z tym zrobić? Jak powinienem się wg. was zachowywać w takich sytuacjach, gdy to ona wymyśla sobie jakiś problem, lamentuje, a potem mimo moich próśb wychodzi z domu ze słowami \"nie chcę cię widzieć\"? Kocham ją, zależy mi na mnie, ale nie dam się tak traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zen8
spakuj się, powiedz, że wyjeżdżasz bo znalażłeś pracę (najlepiej ją sobie znajdź, nie kłam), że wyjeżdżasz, bo ci na niej zależy, że zarobisz na dom, na dzieci i na nią, że wrócisz np za rok lub dwa jak już bedziesz mieć kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia madralinska
borderline na milion procent, pieknie sie wpakowałeś. Z twojego opisu wynika to jasno i niezbicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, borderline? Czy ja wiem. Znam ją już trochę, raczej aż tak źle nie jest ;) Chodzi chyba bardziej o to, że ona jest nieco rozkapryszona i fajnie jest wtedy, gdy wszystko idzie po jej myśli, gdy jej przytakuję i zgadzam się z nią we wszystkim. Poza tym moja dziewczyna ma bardzo wyidealizowany obraz związku, miłości. Mam wrażenie, że dla niej zawsze wszystko musi być cudownie, a gdy pojawia się chociaż jakiś mały problem, to u niej urasta do rangi ogromnej tragedii. No i też umie grać mi skutecznie na uczuciach, wie w który mój czuły punkt uderzyć i czasem to wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytam, ale wybacz, w ciągu paru minut nie ogarnę całego tekstu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejejejej
to jest PMS !!! każda kobieta przez kilka dni w miesiącu jest rozdrażniona/wściekła etc., dokształć się z biologii, a będziesz wiedział, co to :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhyhygb
nooo pewnie ciote ma, na to wychodzi... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na lenistwo jest dysleksja, na brak wychowania adhd, a na narcyzm i niedojrzałość emocjonalną - borderline. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałem z grubsza i nie wydaje mi się, żeby o to chodziło. Jakieś tam pewne wspólne elementy zauważam, ale to raczej nie borderline. Zresztą nie jestem psychoterapeutą. Co do okresu, no to jakby się zgadzało, bo właśnie się jej zbliża. Ale czy to ma tłumaczyć każde jej tego typu zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakajsjdueue
jasne że NIE MA borderline - teraz taka moda że wszyscy albo mają ADHD albo borderline - ja też myślałąm że mam borderline i poszłam do psychologa ale ten mi to wybił ze łba - ja zwyczajnie mam zmienne nastroje , jestem taką wrażliwą na bodźce osobowościa z kompleksami chcociaż wizualnie bardzo atrakcyjna i wsród obcych uchodze za duszę towarzystwa to normalnie w domu potrafię na przemian ryczeć z rozpaczy by za 2 godziny śmiać się ze szczęścia - tak mam i już i nie jest to żadne border(potwierdzone) - ona w końcu pójdzie po rozum do głowy i sie uspokoi chyba że zachowuje się tak bo nie wie czy cię kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Baby przed okresem są wściekłe i rozdrażnione, średnio raz w miesiącu :D I borderline nie ma tu nic do rzeczy, cokolwiek oznacza ten mądry termin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możliwe, że potrzebuje pomocy specjalisty. teraz to chyba obydwoje potrzebujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawcy psychologi sie znalezli
A mi sie wydaje ze dziewczyna boi sie własnych uczuc i nie umie ich opisac. Miota sie jak gówno w przeręblu i jak jest za dobrze to musi zaraz cos sobie wymyslec bo chronicznie lubi bys niesczesliwa. Ma widealizowany obraz zwiazku (pewnie nie ciekawe było miedzy jej rodzicami) i podejrzewam ze strasznie jej zalezy na tobie ale nie umie sie kontrolowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, podoba mi się ten powyższy wpis. Tak właśnie jest. Między jej rodzicami nie układało się zbyt dobrze, są w separacji. Ona często mi o tym mówiła, stąd też w niej potrzeba ciągłego zapewaniania jej o moich uczuciach. Ja z kolei nie jestem zbyt wylewny... ale myślę, że pokazuję czynami że mi na niej zależy. Nie sądzę też żeby ona mnie nie kochała. Tzn. cokolwiek do mnie czuje, to jest to silne uczucie. Z tymże gdy ma te wahania nastrojów to staje się dla mnie bardzo chłodną osobą. Z jednej strony płacze, bo niby to moja wina (zrzuca na mnie winę, mówi mi to wprost, mimo że ja nie zawiniłem), z drugiej strony gdy próbuję ją wtedy pocieszyć, pytam o co chodzi, chcę być miły, to ona mnie odpycha i nie chce widzieć na oczy. Tak to wygląda. Paradoks polega na tym, że jeszcze dwa dni wcześniej było super i zapewniała mnie o swojej miłości do mnie. A tu ni z tego ni z owego w ciągu paru godzin sytuacja odwraca się o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mon123
ja troszeczke taka jestem- gdy ona Cie odpycha to tak naprawde chce zebys byl blizej-przytulil itp. to tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy gówno wiecie o borderline, że się zgadza to, że ma huśtawki i się obraża czy placze, nie znaczy, że ma borderline! To wy mało czytaliście na ten temat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma widealizowany obraz zwiazku (pewnie nie ciekawe było miedzy jej rodzicami) i podejrzewam ze strasznie jej zalezy na tobie ale nie umie sie kontrolowac. Dokładnie tak właśnie jest! Ja mam to samo dlatego to jest prawda, dażymy do idealnego związku, boimy się utraty drugiej osoby, ale nie potrafimy się kontrolować i we wszystkich nawet idealnych sytuacjach szukamy czegoś złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewien chłopak by powiedział ze ja sie tak zachowuje....:Dhahah pozniej mu to pokaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teddi Hm, podoba mi się ten powyższy wpis. Tak właśnie jest. Między jej rodzicami nie układało się zbyt dobrze, są w separacji. Ona często mi o tym mówiła, stąd też w niej potrzeba ciągłego zapewaniania jej o moich uczuciach. Ja z kolei nie jestem zbyt wylewny... ale myślę, że pokazuję czynami że mi na niej zależy. Nie sądzę też żeby ona mnie nie kochała. Tzn. cokolwiek do mnie czuje, to jest to silne uczucie. Z tymże gdy ma te wahania nastrojów to staje się dla mnie bardzo chłodną osobą. Z jednej strony płacze, bo niby to moja wina (zrzuca na mnie winę, mówi mi to wprost, mimo że ja nie zawiniłem), z drugiej strony gdy próbuję ją wtedy pocieszyć, pytam o co chodzi, chcę być miły, to ona mnie odpycha i nie chce widzieć na oczy. Tak to wygląda. Paradoks polega na tym, że jeszcze dwa dni wcześniej było super i zapewniała mnie o swojej miłości do mnie. A tu ni z tego ni z owego w ciągu paru godzin sytuacja odwraca się o 180 stopni. To jest ja, mam te same zachowanie, więc coś wiem na ten temat ;) Ja mam to samo, potrafię zmienić humor w ciągu jednej chwili. Nie raz byłam chłodna dla mojego faceta i nawet nie powiem co się on nasłyszal ode mnie. Jesteśmy dalej razem - plusem jest to, że on się po pierwsze przyzwyczaił, po drugie akceptuje mnie taką po trzecie - dzięki niemu mam siłe to zmieniać (dlatego juz nie robię wiele przykrych rzeczy). Musisz jej uświadomić, że ma ze sobą problem i pomóc, wspólnie przez to przebrnąć. Ona Cię kocha na 100%, nie wątp w to! I przede wszystkim okazuj jej uczucia jak tylko potrafisz, często będzie Cię sprawdzać, to obrażanie się itd. jest po to żebyś pokazał jak ją kochasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×