no jak ja mogłam tak spudłowac ?

shit. upierdala mnie komar juz od dwóch nocy... no nie moge dziada złapac. i co?? siedze teraz przy kompie i czuje jak mnie cos podgryza, patrze, a to ta kanalia. zamachnęłam sie i co ?? nie trafiłam. za chwile siedł obok... i znowu spudłowałam... 2 dni go szukam... jak go teraz nzajde to mu nogi z dupy powyrywam.. nienawidze tego paskudztwa!!!!!!!!!

jestem z tobą, ale u mnie jak komar w pokoju lata to chłopak jak przychodzi to wszystkie MORDUJE

wystawiam sie na razie i czekam az do mnie przyleci. chyba jest głodny bo juz dwa razy próbował ... poczekam, dorwę gnide zeby nie wiem co!!

ja sobie kiedys obiecała (wiem że to nie możliwe) że złapie wsztskie komary świata i poobrywam i rureczki te co piją...

aparaciki gębowe kłująco-ssące. :o grrrrrrr

hmm. ale mądro powiedziane...

hehe to sie tak nazywa. pamietam z biologii. dawno to było, ale akurat tego komara zapamietałam :D

hehe ja nawet tego nie pamiętam...