Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strasznie zagubiona

Mam problem. Co robić???

Polecane posty

Faktycznie masz problem :( nigdy jeszcze nie czytałam na kafe takiego steku pierdół, przesączonego frustracją :( jesteś sfrustrowana jak nie wiem co, ale autentycznie nie wiadomo, co ci poradzić... dziwisz się rodzicom - ale ich nie zmienisz. Na twoim miejscu nie przeprowadzałabym sie do chłopaka, tylko siedziała u niego od rana do nocy, autentycznie - od 9 rano do 23. Tyle na pewno ci wolno, a czy seks będziesz uprawiać w dzień czy w nocy, to już ci, jako osobie wyzwolonej z przesądów ;) nie powinno sprawiać różnicy :p i nie wpadaj kurcze blade, bo lepsza stara, ale świadoma matka, niż młoda, ale głupia i niedoświadczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie zagubiona
"nigdy jeszcze nie czytałam na kafe takiego steku pierdół, przesączonego frustracją " heh :) wyobraziłam sobie siebie teraz :o tak z perspektywy osoby trzeciej i masz rację :) wszyscy mi radzą , żebym została w domu, przyjaciółka też więc tak zrobię. rodzice są dla mnie mimo wszystko ważniejsi. znam ich tyle lat, wychowali mnie i mam ich jednych a chłopak ? faceci przychodzą i odchodzą. to jemu ma zależeć nie mi. będzie się czepiał, że naczytałam się kafeterii i przyjaciółka i rodzina mną manipuluje a to nieprawda. chcę zachować zdrowy rozsądek. on nie jest moim panem i władcą. tylko , że on jest trochę inny i chodzi spać o 4 nad ranem , nie liczy się z innymi, z własną rodziną, lubi się szwendać po nocy po mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm - wszyscy tobą manipulują
a najbardziej ten twój chłopak :) A może czas pomysleć w końcu czego tak naprawdę chcesz TY. Bo wyglada na to, że interesuje cię co powiedzą koleżanki, co powiedzą rodzice, co powie chłopak I to dla ciebie najważniejsze. A CZEGO CHCESZ TY? Z tego co wyczytałam, to wolności. Bo jesteś niby dorosła, ale nie masz żadnych planów. Chciałabyś robić to, czego oczekuje chłopak, ale bez żadnej odpowiedzialności. Rodzice mają być z boku, dawać jeść, utrzymywać cię, prać, sprzątać i nie wtrącać się. Piszesz, że chłopak nie szanuje własnej rodziny i uwielbia szwędać się po nocy. Czy to nie jest wskazówka, że jest zupełnie nieodpowiedzialnym człowiekiem nastawionym wyłącznie na rozrywki. Brać z życia ile się da, ale od siebie nic nie dawać. Czy naprawdę jest to ktoś, dla kogo warto poswięcić swoje życie? Sorry, ale 18 latek ma fiubździu jeszcze w głowie i bardziej dla niego liczy się piwko z kolegami i zaliczanie panienek niż poważny związek. Ale jeśli faktycznie chcesz być taka niezależna i pomieszkiwać z takim rozrywkowym kolesiem, to idź do gina, wykup tabletki, kup kilka paczek prezerwatyw i się baw. Bo z takiego "uważania" w czasie seksu 90% niechcianych ciąż się bierze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona, wiesz, mam propozycję - zrób coś dla siebie i skopiuj ten topic. Przeczytasz za kilka lat i sama zrozumiesz jaka byłaś niedojrzała. Twoje argumenty powalaja na kolana. Rodzicom na złość nie poszłaś na studia. No ale ich ukarałaś!:D Śmiech na sali :D "Już pracowałam" - Ty jeszcze nie masz bladego pojęcia co to jest praca, wydaje Ci się, że to takie fajne. Przez pierwsze trzy miesiące tak faktycznie jest :D I ciągle opowiadasz o tym co inni - a jedna koleżanka to a druga tamto. Jak koileżanki pójdą kraść i dawać dupy na rogu to też będziesz się na nich wzorować? A własnego rozumu to zabrakło? Nie dojrzałaś do tego żeby się tak mądrzyć :P Sorry, ale taka prawda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie zagubiona
sory ale nie prosiłam o ocenę "jaka jestem" tylko "co mam robić" i nie mądrzę się. jestem zwykłą skromną dziewczyną. i bywam głupia...jak każdy. Tylko samotnik, ustawiony 30 latek wszystko wie najlepiej tak marzę o wolności. Ale wiem, że taka wolność łączy się z samotnością. Nie wiem co gorsze. W żadnym związku nie będzie się do końca wolnym. A nie chcę być sama do końca życia i spotykać 30 i 40 letnich flirciarzy i zboków, którzy poromansują i pójdą. Kuję żelazo póki gorące , bo później będzie sam przebrany towar. no pewnie nie mam pojęcia co to praca, bo Ty na pewno masz. Pracowałeś w kamieniołomach pewnie i teraz cieszysz się z ciepłej A moje koleżanki to dziewice i pewnie nie dadzą d**y przez najbliższe dwie dekady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×