Chyba się zakochałam a mam chłopaka....

myisz sie co do moih uczuc..... i tobie za rady i ocene już podziękuje. Wypad z mojego topiku" czyz by prawda zabolała ? :P

Gucia dzieki ze chociaż ty jedna mnie rozumiesz." tu nie chodzi o zrozumienie sprawy :) lecz o wygodna dla ciebie odpowiedz droga autorko czekaj na nastepny wpisy o wygodnych dla ciebie tresciach :) moze cos z tego wyniknie :P

nie zabolała. Poprostu na początku mówiłeś dość sensownie. teraz natomiast na siłe próbujesz odczytywac moje uczucia i nie przyjmujesz do wiadomości że robisz to błędnie. Chesz mnie oceniać choć nie masz do tego prawa.... sam mówiłeś coś o jakimś :nic nie znaczącym epizodzie" dla ciebie... ja takich epizodów nie mam. Bo zanim coś zrobie zastanowie się 10 razy, Ty widać nie, wiec oceń może najpierw siebie a potem zabieraj się za ocenę innych ludzi....

gdzie cie oceniałem ?

a Gucia myśli realnie.....wie, że kobieta ma prawo się w kimś zakochać- zauroczyć....a tym bardziej gdy jej partner nie spełnia jej oczekiwań i zawiódł ją..... ale Wy faceci myślicie troche inaczej. Jak wam sie spodoba jakaś alska to pprostu ją bzykniecie, nazwiecie "nic nie znaczącym epizodem" i tyle.... ja tak nie potrfie....najpierw pomyśle o potem zrobie i dlatego takich epizodów w moim yciu nie ma ! więc zejdz ze mnie

natalia a skad ci przyszło do głowy ze piszac o epizodzie miałem na mysli bzykanie ... ????????????????? skad takie teorie ? czyz by głodnemu chleb na mysli ? a co wczesniejszych ocen to nie robiłem tego in personalnie lecz sytuacyjnie :)

że niby ja mam dziecinne podejscie do miłości? pssss co za bzdura ;/ ty masz dziecinne, bo myślisz ze wszystko kreci się wokół sexu...... niedojrzałe podejście, ciekawa jestem ile masz lat 19 ?

nie mam ochoty z Tobą dłużej dyskutować, bo TY zawsze musisz mieć racje. Pewnie lepiej wiesz co czuje, mysle i z kim się kocham..... wiec sobie wiedz

nie mam ochoty z Tobą dłużej dyskutować," natalia nie ma sprawy :) tylko podbijaj sobie topa ,bo gdyby nie nasz duskusja dawno odszedł by w odległe podstrony :P pozdrawiam i zycze madrych decyzji zyciowych :)

o moje decyzje się nie martw...... poza tym nie są one uzależnione od mojej woli tylko od sytuacji..... jeśli naprawde bede chciala odejsc od chlopaka to zrobie to po powrocie z wakacji....moze nie powinnam, ale nie chce mu ich odbierać, tak sie na nie cieszy. Codziennie o nich mowi.... ja tez sie ciesze..... ta rozmowa pomogła mi zrozumiec, że nie jestem w stanie spędzić zycia z kimś kto jest tak chorobliwie zazdrosny.....

Daj sobie spokój z tym instruktorem,mam szwagra instruktora który tylko czeka na chętną panne,może nie każdy jest taki sam,ale czy chciała byś mieć faceta który jest instruktorem i może mieć każdą panne która mu sie odda? Nawet o tym nie musisz wiedzieć

no właśnie może nie każdy jest taki jak twój szwagier..... nawet nie wiem czy chciałabym żeby on był inny..... spodobał mi sie i tyle...

do tego wszystkiego pokłócilam sie z chłopakiem :/ ehhhh ciężkie życie, mówie wam....,. jesli to kogoś zainteresuje to odezwe się po weekendzie i napisze czy coś się zmieniło....

No dobrze,zakładamy,że odchodzisz od swojego chłopaka,wiąrzesz sie z instruktorem.Po jakimś czasie okazuje sie że instruktor to rzeczywiście typ babiarza. Teraz sie zastanów: co wolisz zazdrosnego chłopaka czy instruktora do którego wydzwaniają przeważnie same kobietty chcące sie umówić na jazde a może i nie tylko ?

a wy tu jeszcze???

Ja dopiero przed chwilą wpadłam :))))))))))

chłopak chorobliwie zazdrosny czy instruktor kobieciarz? odpowiedź brzmi........ : SAMOTNOŚĆ a przynajmniej tmczasowac na danie sobie czasu, odpoczęcie od związku, zobowiązań, zajęcie się sobą, swoimi znajomymi, kloezankami....

nie można mówić, że instruktorzy to kobieciarze.... na pewno nie wszyscy. Mój facet też pracuje i też są tam młode wczyny (wiem bo byłam u niego w pracy) wiec jakby chciał to by sobie też popodrywał i nie musi być wcale instruktorem

no widac ze autorka coraz to lepsze kawały sadzi ? teraz chce byc juz samotna boszeeeee widzisz i nie grzmisz

samotność może źle powiedziałam, chodziło mi raczej o WOLNOŚĆ.... bo to by było najlepsze rozwiązanie. Wiem też ze nie odejde od chłopaka jesli nie poznam innego, bo nie ejstem na tyle stanowcza. Ale czy odwaze sie zwiazac z facetem starszym o 8 lat ? ? ? ?

ze bedziesz sobie ladacznico temat podbijała

hahaah Regres zrobił się pomarańczowy ;p heheh lubisz się wszędzie wpieprzac co? taki typ człowieka ;p pewnie zazdroscisz bo ty nie ejstes takim ktory moze sie podobać kobietom....

a jak bede chciałą to bede sobie podbijała, a jak nie to załoze nowy ;) Poza tym to jest forum dla kobiet wiec faceci kysz mi stąd

hahaah Regres zrobił się pomarańczowy ;p heheh lubisz się wszędzie wpieprzac co? " pisze tylko pod czarnym nickiem !!! ale masz podbitke , bo temat juz sie niepokojąco oddala na 2 podstrone :)

no i niech sie oddala.... jeśli ma być prowadzona rozmowa na temat zupełnie inny niż w temacie to lepiej niech sie oddala. Chiałam pogadać nie....

skoro zauroczyłaś się w kimś innym to znaczy że twoja milosc do stałego chlopaka nie jest wystarczająco mocna!

być może nie jest wystarczająco mocna.....być może......ni bede mówiła ze na pewno jest bo ozliwe że nie, a jeszcze tego nie wiem. I teraz problem co mam robic?

a ja uważam, że powinnas sie zastanowic czy warto ciagnac dalej swoj zwiazek. jesli dojdziesz do wniosku ze nie to wtedy mozesz inaczej rozmawaic z instruktorem tzn cieplej....