Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ntaliaxxx

Chyba się zakochałam a mam chłopaka....

Polecane posty

znam mnostwo instruktorow ktorzy majac rodziny laza na dyskoteki z malolatami.." viviene strasznie generalizacja mi zaleciało :( wiesz... pojscie takiego instruktora na dicho jest równe prawdopodobienstwu pojscia górnika z kopalni rydułtowy na ta sama dyskoteke nie mozna mowic ze kazdy instruktor to bawidamek ;) bo to nie uczciwe segregowac ludzi na podstawie wykonaywanego przez nich zawodu tutaj mozemy opierac sie na prawdopodobienstwach typu zachowan społecznych ... jasne ze dj z dyskoteki bedzie miał wieksze prawdopodobienstwo poderwania fajnej laski niz pan kustosz z muzeum narodowego ... nie generalizujmy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
no właśnie o to chodzi, żeby nie generalizować bo ludzie są naprawde rózni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivienne leigh
dobrze wiec, sle 90% tego typu zauroczen konczy sie zawsze tak samo... osobiscie nawet gdyby wam sie udalo (ty + instruktor) to wspolczuje... umaralabys z zazdrosci. moja kolezanka jest zona instruktora...wspolczucia i nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivienne leigh
---> regres nie generalizujemy? owszem... ale przyznaj ,ze naprawde malo jest przypadkow ,ze takie uczucie ma racje bytu. uwazam zreszta, ze autorka topiku za bardzo wkreca sobie i wyolbrzymia sygnaly od owego instruktora... zreszta to nie zakochanie..a raczej zauroczenie. po wieku wnioskuje iz musi sie jeszcze wiele w zyciu nauczyc i wiele zobaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
no bo w tej pracy tak jest, że ciągle ma się kontakt z nowymi ludźmi...młodymi i starszymi. Okazja czyni złodzieja.....chyba nie chciałabym mieć męża instruktora...., on akurat jeździ tylko w weekendy, bo tak sobie dorabia. Głównie zajmuje się czymś innym i paracuje w prywatnej firmie. Ale to nie ma większego znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
i to jest zauroczenie.....do zakochania jeszcze daleko....ale jednak coś jest...od tego się zaczyna prawda ? poptepiacie mnie że zauroczyłam się instruktorem. Podejrzewam,że gdyby był to kolega z pracy to wiekszość z was zaragowałaby troche inaczej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
chce go wyruchac a on mnie bedzie bral mnie w aucie !! PODSZYWACZ...... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivienne leigh
wiec sie okresl czy to zauroczenie czy zakochanie bo w temacie pisze jak byk..."chyba sie zakochalam " a nie zauroczylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivienne leigh
nie potepiam cie za to ,ze zauroczylas sie instruktorem ...bo to sie czesto zdarza, potepiam cie za naiwnosc jaka wykazujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem... ale przyznaj ,ze naprawde malo jest przypadkow ,ze takie uczucie ma racje bytu.\" to jest oczywiste ze mało :) gdyz takie sprawy wychodza zazwyczaj z zaurocznie jednej ze stron zazwyczaj z tej młodszej i niedoswiadczonej zyciowo strony ... budujacej wyobrazenia ( w swojej główce) bóg wie jakiej WIELKIEJ BIG LOVE :) w tym przypadku jest to natalia zachłysnieta tym jak to pan instruktor kładzie jej dłoń na gałce :) i w jaki sposób sie nachyla nad nią kiedy ta wykonuje manewr wjazdu do garażu dla niego ( prawdopodobnie jest to norma) dla natali ( specjalna próba podrywu) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
no własnie "CHYBA się zakochałam...." gdybym była naiwna to już dawno bym z nim kręciła a tego nie robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
przecież nic nie mówiłam o żadnej BIG LOVE :/ oj oj :) zobaczymy jak się sprawa rozwinie, na pewno się tu pojawie i opowiem. A tak juz ogólnie mowiąc myslicie, że 8 lat roznicy to duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalka.. Dlaczego nie wyjasnilas sobie z facetem od razu tej akcji z fotkami? Pozatym napisalas na poczatku ze znalazlas u niego na mailu foty nagiej laski a teraz piszesz ze pisali ze soba maile.Co do tego kolesia,hmm to co piszesz jest tak typowe ze az boli :D mnie na szczescie zakochanie w instruktorze ominelo bo mialam najpierw babke a potem starego dziada :D:D:D Regres ma duzo racji w tym co pisze,ale Ty nie chcesz tego sluchac bo wolalabys uslyszec \"rzuc faceta, instruktor na pewno tylko na Ciebie czeka\". Cos czuje ze w glebi duszy juz podjelas decyzje ;) Ale pamietaj ze instruktor takich jak Ty ma i bedzie mial na peczki.I wiele z tych lasek moze sobic takie nadzieje jak Ty.Nie wiem jakim on jest czlowiekiem i czy bedzie to wykorzystywal,ale faktem jest ze on jest od Ciebie sporo starszy i na pewno doswiadczony na tyle ze bedzie umial Cie pieknie zbalamucic.A takie teksty jakie on Tobie mowil o przedluzeniu jazdy i ze pewnie masz chlopaka to moj stary dziad tez mowil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
bo skoro przysłałą mu zdjecia to musieli pisać sobie meile. Ni stąd ni z owąd by tak sobie nagle ich nie przysłała. Teoretyczie sobie to wyjasniliśmy....tzn on wyjaśniała ja słuchałam, ale nie znaczy to że uwierzyłam i nie mysle o tym. Nie podjelam decyzji, ale ciagnie mnie do niego....jeśli się sparze to mowi sie trudno, bede miała to co chciałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiec wlasnie tak jak myslalam :) Nie podjelas decyzji ale to tylko kwestia czasu kiedy zerwiesz z facetem. Nie bede Cie przekonywac bo to Twoje zycie...8 lat to niby nie jest jakos strasznie duzo,ale jednak malo tez nie.On ma prawie 30 lat i kolegow ktorzy pewnie maja juz pozakladane rodziny i zupelnie inne priorytety i myslenie niz ktos kto ma lat 21 ;) Pozatym sama do konca nie wiesz jak on Cie traktuje.Moze sie okazac ze zrobilas sobie niezla nadinterpretacje..Taka mozliwosc tez jest.Pozatym mowisz ze Twoj facet jest zazdrosny,a moze ma o co ? :) Moze widzi ze ma ladna dziewczyne wokol ktorej kreca sie faceci ? :) A w tej sytuacji wcale sie nie dziwie jego zazdrosci :P chociaz sobie pewnie nie zdaje sprawy z tego co sie dzieje.Pomysl teraz tak, jestes z instruktorem,on ma fajne mlode kursantki ktore leca na niego tak jak Ty.Nie bylabys zazdrosna? :) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
Ja osobiście uważam, że 8 lat to jednak troche duzo.... co do mojego faceta to wiadomo, że każdy jest zazdrosny o osobe, którą kocha. I to jest nawet miłe.....ale bez przesady. On potrafi dzwonić do mnie rano (szczególnie latem jak jest cieplo) i pytać się jak jestem ubrana, czy mi nic nie widać itp.... nie mowie, że jestem brzydka ale to jest troche meczące... no nie da się ukryc ze pewnie byłabym zazdrosna o mlode kursantki, ale nie mysle teraz o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zfariofana
a ja sie zakochałam, a mam męża. I co? Ciągle myśle o tamtym. Nawet podczas sexu z mężem cały czas się pilnuje żeby nie wypowiedzieć imienia tego drugiego, choć myślami to właśnie z nim jestem. Nie mogę się doczekać kiedy się spotkamy. I co ja mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
jak masz męża to już troche gorzej..... współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a a a kotki dwa
z tego co przeczytalam na 1 stronie to piszesz ze twój chlopak chce juz slubu? ze juz czas? haa no to nie dziwie sie temu twojemu zauroczeniu ;PP bo kto w wieku 21 lat chcialby wychodzic za mąz ;dd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No lepiej przemysl takie rzeczy zebys potem sie nie rozczarowala. Przemysl wszystkie za i przeciw swojego zwiazku i tej znajomosci.Jesli masz sie decydowac to zrob to ze swiadomoscia mozliwych konsekwencji zeby potem nie bylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zfariofana
nataliax męża i 2 dzieci. Najchetniej bym cofneła zegar o kilka lat i wszystko zrobiła ianczej ale sie nie da. Gdyby nie dzieci to nawet bym sie nie zastanawiała, a tak to umiera. Snuje się po domu jak zjawa. Nie jem, w nocy nie śpie, chce mi się ryczeć. Kocham dzieciaki, a one kochaja swojego tate, ale ja mam tylko jedno życie. Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
no właśnie ja nie chcę juz wychodzić za mąż, jestem zdecydowanie za młoda. A on mówi, że powoli trzeba myśleć nad mieszkaniem, planuje oświadczyny. A wiadomo, że w narzeczeństwie można jeszcze długo być....ale ja nie chce nawet zaręczyn....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a a a kotki dwa
zfariowana moze to jest tylko przejjsciowe zauroczenie.. przestan się spotykac z tamtym, to wyjdzie Ci na dobrze ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a a a kotki dwa
a ile on ma lat? przetłumacz mu ze Ty nie jestes gotowa na zaręczyny, na slub. Przeciez Cie nie moze zmusic. Decydując się na związek z młodszą kobietą [ o ile zakladam ze jest nieco starszy] powinien przewidziec to ze nie bęziesz chciala tak wczesnie wychodzic za mąż. Całe życie przed tobą jeszcze sie mozesz nie raz zakochac i odkochac. Chyba ze to jest taka miłosc na amen.. chociaz nie wiem po tej histori z instruktorem.. no nie wazne. w kazdym razie co za wczesnie to nie zdrowo ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zfariofana
znamy sie od kilku lat. Bylam w nim szalenie zakochana, ale nasze drogi sie rozeszly. Ja chciałam założyć rodzine, on robić kariere. Nie mogliśmy sie dogadać. Jest miedzy nami różnica wieku, która wtedy nam przeszkadzała, teraz zniknęła. Tak szczerze to stojąc pod ołtarzem marzylam ze on sie zjawi i mnie uratuje. Nigdy o nim nie zapomnialam. Zjawił sie teraz po kilku latach a mi odbilo. Nie moge zapomnieć. Nosze jego zdjecie w portfelu. Nigdy nie zapomniałam i wiem, że nigdy nie zapomne. Wyszlam za mąż zeby zrobic mu na złość. żeby byl zazdrosny. Śmieszne i głupie. Tak to jest jak sie jest jeszcze dzieckiem a wydaje się nam że jesteśmy dorośli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a a a kotki dwa
ou... nie za ciekawie z tym slubem jak podejzrewam bez milosci.. ale jak mozna oszukiwac kogos z kim zyje sie tak blisko? Chodzi mi tu o twojego obecnego męża... i czy warto przerywac związek dla milosci z mlodych lat? Różnie bywa, ludzie z biegiem czasu się zmieniają... mzoesz się nim rozczarowac. Takie spotkania a wspólne życie to spora różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
ja mam 21 lat a on 23, czyli nie o duzo starszy. On nie nalega, ale delikatnie sugeruje żebyśmy o tym juz pomyśleli. Mówi mi natomiast wprost że chce mnie za żone i innej opcji nie ma.... ja jednak widze inna opcje.... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zfariofana
masz racje. Tylko ze obecne życie jest jednym wielkim rozczarowaniem. Kocham mojego męża jak brta ale nic pozatym. Mamy dzieci bo zamykam oczy i mysle o tamtym. Udaje ze to dzieci tamtego faceta. Mam dwa zycia jedno to naprawde a drugie to które sobie wymysliłam. I nagle sie pojawił i moge wszystko zmienić. Ale się boje. Nie wiem czy mam tyle sily żeby sie zmierzyc ze wszystkimi dookoła. Boje się wlasnie tego o czym pisałaś. Że sobie jednak nie poradzimy i dopadnie nas to co mam teraz z męzem. A to byłoby najgorsze. straciłabym wtedy wszystko. Teraz mam chociaż gdzie uciec w marzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalka, bardzo dobrze Cie rozumiem, jak poznalam tego drugiego to nie moglam przestac o nim myslec. Wyglada to tak ze zawsze jak zaczynamy spotykac sie z kims interesujacym to idealizujemy te osobe, nie widzimy wad, tylko zalety, a nawet jesli cos nam przeszkadza to udajemy ze tego nie ma. Niestety w tym samym czasie w naszym zwiazku (jesli jest takowy) pietnujemy partnera za najmniejsze potkniecia:-/ Ja tez sie zastanawialam czy robie dobrze ze chce wyjsc za maz za mojego narzeczonego, im bardziej zakochiwalam sie w tamtym drugim, tym wiecej mialam watpliwosci... Z perspektywy czasu patrze na to zupelnie inaczej, moze tez dlatego ze jestem w takiej gownianej sytuacji, ale powiem szczerze ze po tamtej aferze to juz mi sie romansow odechcialo i teraz ten drugi jest osoba ktorej nienawidze najmocniej na swiecie!!! Chociazby dlatego ze zawsze mowil ze nigdy nie moglby mnie skrzywdzic, ze martwi sie o mnie itp itd. a w rzeczywistosci po tym jak jego dziweczyna dowiedziala sie o nas nazwal mnie egoistka, ze tylko o sobie i swoim zwiazku mysle! Ze on mnie wcale nie obchodzi, zalosny palant. Przez kilka dobrych miesiecy zalil mi sie jak to zmarnowal tyle lat zycia z tamta, jak to chce odejsc, ale mu ciezko bo maja dziecko... a ja glupia w to wierzylam. W moim przypadku wyjatek potwierdza regule, mysle ze chcial sie tylko spotykac ze mna dla seksu, ot co. Wiecej nie popelnie tego bledu, to byla bolesna lekcja, ale mam nadzieje ze tylko ja bede musiala wyciagnac z niej wnioski;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataliaxxx
zobaczymy jak bedzie w moim przypadku. Na zdrade się nie zdecyduje za nic w świecie. Jestem tego pewna....jesli bede chciała się przespac z instruktorem to nie bede już z facetem.... chociaż nie jestem typem osoby, która zaczyna znajomość od sexu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×