Majkel Dżekson i jego poglądy

W życiu trzeba żyć. Trzeba mieć dom, do którego można wrócić pewnego dnia. No i KONIECZNIE trzeba miec dzieci i dużo robić dla dzieci. Dla dzieci trzeba być DOBRYM. To jest I część tajemnicy pt. POGLĄDY RÓZNE MAJKELA DŻEKSONA.

Zaraz się zaczną rózne teksty z cyklu: co ty piszesz ...gdybyś go znała. A w sumie TAK NAPRAWDE - znał go ktoś? Moim zdaniem nikt go nie znał. Bo nie miał przyjaciół. Inaczej by nie wpadł w takie długi. Jedyna prawda o życiu. A jedyne jego marzenie - wiecie jakie było? Marzenia Majkela Dżeksona - no proszę mi powiedzieć - z ostatniego roku z jakiegoś magazynu, któremu udzielił wywiadu. Jeśli jest coś takiego no to COŚ tam znacie go, a jak nie to go nie znacie i tyle.

A dlaczego zaczął molestwoać dzieci, hm? W ogóle zrobił sie zbawcą dzieci czy co? Skąd mu sie to wzięło? Rozumiecie to? Ja to rozumiem.

Prawda jest taka - on miał chodzić do szkoły jak każdy inny, a jego ojciec powinien być wsadzony do kicia za to, że dzieci łażą gdzies po burdelach. Ew. powinien dostać lepszą pracę i żyć lepiej podpisując że tego im zakaże. Albo do kicia. Decyzja należy do niego. A tak? Ameryka ... :(