NIE WIEM CO SIE ZE MNA DZIEJE PROSZE POMOZCIE

Odkad dowiedzialam sie o smierci Michaela Jacksona...(zaznaczam ze nie bylam jego wielka fanka) znalam jego tworczosc bo kojarzy mi sie z moim dziecinstwem...Tata czesto sluchal MJ...ale do rzeczy..odkad dowiedzialam ze o naglej smierci artysty fczuje OGROMNA pustke..poplakuje jak nikt nie widzi..mysle non stop o tym czlowieku , ogladam przerozne dokumenty , teledyski ,koncerty i coraz to bardziej pograzam sie w swoim smutku...nie potrafie tego opisac ale nie cieszy mnie na chwile obecna nic:(( Rozumiem gdybym byla wielka oddana fanka ale tak nie bylo ...wiec skad to wszystko?

NAPRAWDE TAK MI SMUTNO ZE CZASAMI SIEDZE I BECZE JAK MALY DZIECIAK..a dzieckiem juz dawno nie jestem, mam meza corke...wiec tymbardziej...naprawde nie radze sobie z tym:((

mam tak samo i też nie byłam fanką... strasznie, ale to strasznie szkoda mi go jako człowieka :( wniosek jest taki - coś za coś - zajebisty talent i w ogóle, ale za to w dupę dostał od życia i to porzadnie, i do tego choroby... to jest taki szok - on był ZAWSZE, jak się urodziłam to on był już gwiazdą, uświadomiłam sobie, że jego i The Jacksons/Jackson Five muzyka towarzyszyła mi ZAWSZE odkąd pamiętam, bo zawsze to puszczali w radio, TV... i się zna...

dokladnie ja go znam od zawsze i teraz jest mi straszni zle ze go nie ma....wyobrazam sobie jaksie musial czuc jak go oskarzali o te wszystkie obrzydlistwa:(Czul sie zapewne bardzo samotny i niesczesliw(wnioskuje bo przez ostatnie dni duuuuuzo sie naczytalam , naogladalam etc) i najbardaiej zal mi jego dzieciaczkow ktore bardzo kochal i oddal by za nie wszystko a teraz beda skazane na walki doroslych - o kase o majatek..naprawde smutne to takie wszystko :(

życie :(