Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość popchnąłem

sytuacja na drodze-czy ktoś się zna na tym?

Polecane posty

Gość popchnąłem

Dziś w korku, na nieznanym terenie, zagapiłem się i "popchnąłem" samochód przede mną. Na żadnym z pojazdów nie został ślad nawet, dlatego tak to nazywam. Gość się wkurzył, poklął trochę, powyzywał od wioch, powiedział, że zapisze numery i odjechał. Ja nie zapisałem jego numerów, ale teraz tak się zastanawiam czy mogą być tego jakieś konsekwencje? Są świadkowie tego zajścia, chyba żona faceta i moja siostra oraz mama, nikt nie był wzywany. Czy on może coś pokombinować i oskarżyć mnie na przykład o duże uszkodzenie samochodu? Prawko mam, oczywiście, niedawno i nie znam się na tym... Może ktoś poradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolxd
raczej nic z tego nie bedzie jak nikt nie wezwał policji to sprawy niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolxd
ja mam za to znacznie gorzej bo spowodowałem kolizje drogowa we wrzesniu i nikomu w domu sie nie przyznalem na moim samochodzi enie było sladow wiec myslalem ze jakos uda mi sie to ukryc tymczasem jutro bede musial isc do ubezpieczalni z ojcem kupic OC i wyjdzi ena jaw ze spowodowalem kolizje i stracilem znizke ojca masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popchnąłem
No właśnie. Nie było śladów na samochodzie, więc nie było podstaw, żeby wezwać kogokolwiek. A poza tym ten gość nie przebierał w słowach i sam mógłby podpaść, że mnie obraża, bo jakiejkolwiek stłuczki nie było:-) Dobrze, ze ja się zachowałem spokojnie i normalnie do niego mówiłem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popchnąłem
No właśnie. Nie było śladów na samochodzie, więc nie było podstaw, żeby wezwać kogokolwiek. A poza tym ten gość nie przebierał w słowach i sam mógłby podpaść, że mnie obraża, bo jakiejkolwiek stłuczki nie było:-) Dobrze, ze ja się zachowałem spokojnie i normalnie do niego mówiłem, co niestety jeszcze bardziej go wkurzyło... :-( A szczególnie, jak powiedziałem, że jak coś się stało, to poniosę tego konsekwencje... Wtedy sie wkurzył i powiedział, żebym nie był taki mądry, bo on sobie zaraz numery spisze moje... Też jednak myślę, że teraz, po fakcie, to raczej musztarda po obiedzie dla niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popchnąłem
Nie wiem czemu dwa razy wkleiło. No ja też swoim nie jechałem, bo siostry, która notabene, się bała jechać w miasto, bo ma prawko jeszcze krócej niż ja:-) A duża była ta zniżka? Co się z nią wiąże oprócz mniejszego ubezpieczenia? Ile masz lat? Może jakbyś tatowi dopłacił to by nie było tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popchnąłem
Nie wiem czemu dwa razy wkleiło. No ja też swoim nie jechałem, bo siostry, która notabene, się bała jechać w miasto, bo ma prawko jeszcze krócej niż ja:-) A duża była ta zniżka? Co się z nią wiąże oprócz mniejszego ubezpieczenia? Ile masz lat? Może jakbyś tatowi dopłacił to by nie było tak źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz świadków , że nic sie nie stało .... w przypadku drobnej stłuczki , nie trzeba wzywać policji .... Nawet , gdyby próbował kombinować , nic mu z tego nie przyjdzie , bo jesli w przypadku stłuczki nie spisało sie oswiadczenia ,na miejscu zdarzenia to mozesz sie wyprzec ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popchnąłem
No właśnie teraz o tym oświadczeniu jeszcze pomyślałem, bo tak poczytuje w necie. To jest tak jakby kogoś popchnął na chodniku, nic się nie stało, nie ma śladów, wkurzyć się może, ale i tak nic z tego. A czy mógłbym odmówić, gdyby chciał, spisania takiego oświadczenia skoro nie było żadnej szkody materialnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
go..wno moze ci zrobic... opcja 1 _zostaje mu tylko mozliwosc zgloszenia tego na policje, policja cie moze wezwac i zapytac ... ale ty oczywiscie nic nie wiesz, wiec zostaje mu kwestia dochodzenia tego w sadzie... ale po co ? to tak jakbym podal wszystkie numery rejestracjne moich sasiadow ktorych nie lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popchnąłem
:D :D :D :D Dzięki za odpowiedź :-) Może to głupie, że tak się przejąłem, ale to pierwsze takie zdarzenie, a jeżdżę już prawie dwa lata, z czego prawko mam od jesień tamtej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×