czy miłość może wygrać z niedowartościowaniem???

wg mnie nie może

z przewartosciowaniem tez nie. w sensie ze jedna strona uwaza sie za lepsza/bogatsza/lepiej wykszalcona/lepiej urodzona/ladniejsza :D itd. itp...

nie może bo miłość nie istnieje a w kimś niedowartościowanym się nikt nie zauroczy na dłużej więc nie przejdzie w przyzwyczajenie zwane przez większość miłością

ktos napisal ze MILOSC TO NIE JEST EMOCJA. tkwisz w blednym kole, jak to dojrzysz to moze wygrac z niedowartosciowaniem. Chociaz z drugiej strony milosc rozumiana jako akceptacja moze zrownowazyc niedowartosciowanie, ale to nie zalezy tylko i wylacznie od innych i tylko i wylacznie uzalzenione od milosci emocjonalnej.

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.

milosc jest tylko dla madrych, pieknych, bogatych i dowartosciowanych. jak nie to klapa

nie prawda, milosc jest dla kazdego, raczej powiedzial bym ze dla madrych. Ale idealna milosc to chyba moze byc do Boga tylko. My ludzie jestesmy niedoskonali wiec robimy bledy, ale owinnismy starac sie dazyc do dobra. Jezeli zyjemy w PRAWDZIE wtedy mamy najlepsze widoki na milosc. Pieniadze szczescia nie daja. Sa dzisiaj potrzebne przewaznie ale same w sobie sa niczym

moja 'milosc' czy tez kaprysek (sama sie nie moge zdecydowac) jest prezewartosciowany i nie da sie z tym zyc. tak wiec odpowiedz na temat -NIE