Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Na marginesieappetitoooo

Moje życie, teraz i później. Jestem pewien jak będzie wyglądać....

Polecane posty

Gość Na marginesieappetitoooo

Będę sam. Kobieta którą kocham jest mężatką. Byliśmy ze sobą a teraz nie jesteśmy. Kocham ją ponad wszystko. I nie znajduje motywacji do nieczego innego poza tym, by myśleć o niej i o tym co się dzieje z jej życiem. Kocham, Kocham. Można mi mówić,że przejdzie,że się odkocham, że zapomne. Jednak ja wiem, że tak nie będzie. Bo nie jest tak już bardzo długo. Kocham, tęsknie... Jestem nieszczęśliwy i żyje nadzieją że się spotkamy, w niebie lub piekle, lub może wcześniej. I taki cel mi przyświeca. Jestem uczciwy wobec siebie, od tego zaczynam... Kocham!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokładnie to samo
tyle, że jestem kobietą... co tu robić? Tak nie idzie żyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiepsko ulokowaliście swoje uczucia, na początek hobby a po drodze zawsze ktoś się tam znajdzie bo idealizujemy tylko to czego mieć nie możemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na marginesieappetitoooo
mam pasje i inne zainteresowania. I nie idealizuje, widzę wady ale i zalety. Ktoś bez wad nie istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczkaaa22
tez tak mam:( tylko ja wziełam ślub z innym mężczyzną i staram sie życ...ale nadal kocham innego,kocham i nic nigdy tego nie zmieni... to miłość jeszcze z wczesnego dzieciństwa-przetrwała do dzis,nie ukrywam tego przed mezem-jest wspaniały-rozumie... to juz bedzie 16 lat:).Ty nie próbowałeś walczyć o swoja miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczkaaa22
on też ma pasje-motocykle:) to jego całe zycie, mi wystarczy świadomosc ze on jest szczęśliwy, widzę autorze ze doskonale sie rozumiemy.... on ma jakaś dziewczynę, jest scześliwy.To mi wystarczy... ja nawet nie chciałabym z nim byc, boje sie ze mogłabym go unieszczesliwic:( to czego nie zmieni upływ czasu to cos co zawsze bede w nim kochac to usmiech i blask w oczach....płakac mi sie chce ale najważniejsze to szczerosc wobec siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alebaniahaha
mam to samo:) zakochalem sie w kobiecie ktorej nie moge miec (chwile bylismy razem) i teraz kazda inna dla mnie jest słaba jak sobie tamta przypomne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syks
skoro była jedna wspaniała to i wiele takich musi byc ;) kwestia wyczekania a może nawet spotkania czegoś lepszego?:) Najgorzej zyc przeszłoscią i złudzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale marudzicie
zróbcie sobie lewatywę to wam przejdzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie mów nigdy ;) Może już czas o niej zapomnieć, czas pomyśleć o sobie. Długo to trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ter mi na tor
Muszę przyznać, że po czesci Ciebie rozumiem. Pomyśl może tak - nie warto, skoro tylko jedna strona jest zaangażowana to nie warto. Do tego meżatka - odpuśc sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na marginesieappetitoooo
Nie czuje się szczęśliwy... Mam wiele pasjii, ogrom tylko co z tego kiedy każda chwila, nawet kiedy się uśmiechnę obejrzę nawet film w kinie, jestem cały czas przy niej. Ja walczę o to by nie było zapomienia, wiem że nie będzie ona pamięta i będzie pamiętać.Wpakowaliśmy się oboje na wielką minę. I mimo,że towarzyszą mi różnorakie uczucia, to kocham. Nie chce być z kimś innym skoro moja dusza należy do niej, nawet mimo tego,że jej dusza nie jest cała przy mnie, bo ma rodzinę, to i tak nie mogę być z kimś innym, bo to byłoby nieuczciwe. Liczy się tylko ta kobieta, i po prostu godzę się z tym,że będę sam, może będzie ciężko, ale dam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co mówię*
Przestań więc walczyć o to aby pamiętać. Nie pielęgnuj tej miłości, tej tesknoty. To nie ma sensu na dłuższą mete. Ona ma rodzine, to jej priorytet a Ty jeśli bedziesz tak dalej się zachowywał nigdy nie założysz swojej rodziny. Ogarnij się i przestań użalać się nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na marginesieappetitoooo
każdy wie co mówi. Ja też. Dlatego zrobię jak czuje a na pewno, nie będę robić nic wbrew sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co mówię*
Skoro tak uważasz i wiesz, ze to jest to czego oczekujesz od życia to tak rób. Kiedyś obudzisz się z tzw. ręką w nocniku, bedzie za późno na wszystko a czasu cofnąć się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na marginesieappetitoooo
Moje życie, moje decyzje. Uczciwość przed samym sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibizolka
co za glupota, co za przyziemne myslenie. :O kochasz mezatke bo byles z nia [nie napisales ile :)]krotko. ta mezatka jest z mezem i nie chce go opuscic. dostrzegam komizm tej sytuacji lecz nie ma tu milosci. jest samobiczowanie. w milosci wystepuja dwie osoby i obie po rowno chca tego samego. w twoim wypadku, zostales sam. mozesz byc sobie sam, jesli tego pragniesz. zapewne nikt nie bedzie od ciebie wymagal, zeby bylo inaczej. tarzaj sie w tej niespelnionej milosci, niechaj odbierze ci ona rozum, pasje, nadzieje i sily...za kilka lat bedziesz wrakiem czlowieka, a mozliwe, ze juz cie nie bedzie bo skrocisz sobie czas oczekiwania na milosc odbierajac sobie zycie. taka milosc, jaka preferujesz - rujnuje. nie daje nic, co mogloby dac chociaz nadzieje, nie zmienia niczego, jest bezowocna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skoro tak wolisz to sie mecz
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie wiesz
Nigdy nie wiesz jak wyglądać będzie Twoje życie. Przechodziłam przez coś podobnego. I myślałam, że nigdy nie przestanę kochać :) na szczęście mylilam się baaardzo :) Nie kocham go już, jestem szczęśliwa z mężczyzną mojego życia :) Czas, czas, czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bura____it
obyś nie przekroczył granicy widzę,źe jesteś blisko ... trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora tematu
Byłem w takiej samej sytucji Też tak myślałem też tak mówiłem przeszło mi i wniosek z tego taki że nie warto było - stracony czas. Wiem co mi zaraz odpiszesz że jesteś pewien i tego typu sam wtedy też myślałem że to ta jedyna i innej nie będzie ble ble ble i jest inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipiec2009
Tak sie zastanawiam czemu autor zamieścil tutaj swoje wywody skoro nie kontynuje tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na marginesieappetitoooo
Czyta. Swoje już powiedział. Wrakiem nie muszę być, żyłem sam póki nie znałej jej, mogę żyć kiedy ją znam. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipiec2009
Rozumiem. Rzuciłeś temat, ale w jakim celu? Chciałeś się wyżalić? Chciałeś, zakomunikować nam, że ją kochasz? Ok. Napisałeś, nawet składnie i ładnie, ale nic więcej z tego nie wynika. Pwodzenia, bo jak na moje oko bedzie potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczkaaa22
niestety, bardzo trudno jest odróznic prawdziwa miłosc od zauroczenia i przywiazania, nie wiem skad jest moje uczucie, chyba z kosmosu bo nie ma ono nic wspólnego z tym co ludzie nazywaja miłoscia, nie odczuwam w stosunku do niego popędu, chciałabym tylko na niego patrzeć jak sie usmiecha, jak płacze, chciałabym móc ciagle na niego patrzec:( pogodziłam sie z tym że nigdy nie będziemy razem,ale kocham i kochać bede racja autorze, najważniejsza rzecz to szczerosc wobec siebie... jak pisałam u mnie to sie ciagnie od 16lat tylko z moim dorastaniem to także dojrzewało... straciłam nadzieje ze przestane go kochać...jestem teraz z mężem którego uwielbiam,znakomicie sie rozumiemy,podoba mi się fizycznie i jestesmy najlepszymi przyjaciółmi,ale go nie kocham...to uczucie zarezerwowane jest dla Niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lisiczko - 16 lat... Jak tak można żyć. Swoja drogą świetna ta piosenka wyżej, nigdy jej nie słyszałam, miał coś w sobie ten Jackson :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy nadal jestes
moge spytac ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na marginesieappetitoooo
16 lat, można? Można? Jakim kosztem, dużym. Nie jest się szczerym wobec męża, skoro uczucie miłości jest zarezerwowane dla tego drugiego. Ja chce tego uniknąć, dlatego wolę być sam. Ludzie tu piszą o gorszych głupstwach, nich ja napisałem. I często nikt ich się nie czepia, choć i tak czasem bywa. Tak,może chciałem oświadczyć, że zrobię jak zrobię, może chciałem się wyżalić. Zrobiłem to i już, nie czuje się przez to lepszy czy gorszy. Naturalnie to zrobiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech i tak będzie :) Ja Ciebie nie oceniam, Twoje życie, Twoje wybory. A ona wie, że ją tak bardzo kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×