Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xx26xx26

PRAWNIK - czy jest na forum jakiś prawnik ??

Polecane posty

Gość xx26xx26

Potrzebuje porady prawnej a nie stac mnie na prawnika :-( jest ktoś na forum co pomoeże ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile placisz
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfhf
prawnikiem nie jestem, ale napisz o co chodzi, może ktoś miał podobny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx26xx26
Gdy syreny zbiornikowców stojących na redzie portu w Odessie zabuczą smutno na koniec wieczornej wachty, zaczynam się snuć niczym dym z jesiennych ognisk po ulicach moich rodzinnych Koluszek i zdławionym z emocji głosem proponuję napotkanym przechodniom wspólną modlitwę w intencji uratowania małżeństwa Dody i Radka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx26xx26
No wiec - miałam kolizję drogową na parkingu prywatnym przy sklepie, tzn. ja przejezdrzałam przez parking , kiedy w tylny bok mojego samochodu wjechał rozpedzony drugo samochód. Teoretycznie obowiazywała tam zasada prawej ręki - czyli ja powinnam ustąpic pierszeństaw przejazdu , no ale ja znajdowałam się juz na przejeżdzie kiedy nadjechał ten samochód i wjechał do mnie. Policja ktora przybyła na miejsce stwierdziła , ze to jest tego gości wina - bo ja juz była na przejeżdzie - i tak jest tez sporządzona notatka policyjna. Sprawa trafila do sądu - i to mnie uznano winną , czy jest sens sie odwoływać ? czy mam szanse udowodnić , ze to tego gościa wina ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx26xx26
Acha - policja która przybyla na miejsce , pomimo tego , ze wg. nich to ja jestem poszkodowana nie mogła wystawić mandatu temu gości - bo parking prywatny , a ze facet nie przyznaje się do winy - temu sprawa poszła do sadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli w momencie wyjezdzania mialaś wolne - wina nie jest Twoja, on jadac musi zachowac ostroznosc, ktorej nie zachował wyjaśni sie w sądzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to w tył czy w bok
bo to róznica z reguły ten co wali w tył jest winien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym skoro policja stwierdzila, ze to JEGO WINA to czego sie boisz? przeciez wezwą ich na świadków luuuuuuz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryeryey
policja jest trszkę niedouczona, mnie się niestety wydaje, że sąd w tym wypadku miał rację, skoro musiałaś ustąpić to powinna byłaś upewnić sie że nic nie jedzie, to że facet jechał zbyt szybo może mieć wpływ ewentualnie na wymiar kary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx26xx26
W tylnie koło i okolice tylniego błotnika. Ja i wszyscy tez uważamy , ze to nie moja wina - tylko czemu sąd mnie uznał za winną ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sądy w Polsce są sprzedajne
a sędziami z reguły są młode niedouczone siksy :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx26xx26
Ja się upewniłam - jak wyjeżdżałam to było wolne , w trakcie przejazdu on nadjechał z dużą prędkością i walnoł w moje auto z takim impetem , ze przesuneło mnie o kilka metrów... , co zreszatą było widać na kostce ( odbite ślady opon)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjhj
raczej odwolanie nic nie da, wymusilas pierwszenstwo, jezeli facet w ciebie rabnal to znaczy ze nie byl daleko od ciebie nie wiem czy nie zauwazylas go czy tez zignorowalas, ale gdyby byl w pewnej odleglosci to by zwyczajnie zahamowal a nie dodal jeszcze gazu zeby specjalnie w ciebie wbic czyli wina jest po twojej stronie. nie wiem dlaczego policja tego nie napisala moze chcieli isc ci na reke ale facet wiedzial, ze ma racje i dlatego sprawa trafila do sadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sądy w Polsce są sprzedajne
niech zgadnę: on wziął sobie adwokata, a ty nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx26xx26
A i jeszce jedna istotna kwestaia - ja jestem zwykłym szaraczkiem z 17 letnim autem a gościu co do mnie wjechał biznesmenik z nowa furą .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość józio
polaczkowe sądy są niezawisłe .... jeszcze ale drzewa rosną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sądy w Polsce są sprzedajne
"gdyby byl w pewnej odleglosci to by zwyczajnie zahamowal a nie dodal jeszcze gazu zeby specjalnie w ciebie wbic" weź pod uwagę, że głupich nie brakuje :-O a policja widziała NA MIEJSCU jak było i im najbardziej wierzę odwołuj się, ale spróbuj wyskrobać coś na adwokata, albo próbuj pisać o zwolnienie z kosztów i adwokata z urzędu, podając swoją sytuację materialną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx26xx26
bjhj - jak można wymusić pierszeństwo - jak wyjeżdrzasz i nikogo nie ma - nie wiem trzeba mieć chyba zdolność przewidywania i przewidzieć , ze jakiś głupek da po gazie skręcając z głownej drogi na parking.... , pozatym jakbym wymusiła to ja bym w niego wjechałą, albo on wjechał by do mnie ale w przód samochodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjhj
wrabal w ciebie nowym autem ??? przeciez bylas na parkingu nie miedzy domami jak nie widzialas samochodu jadacego z ogromna predkoscia ??? to w co sie patrzylas ? w lusterko wsteczne ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx26xx26
on próbował hamować ale przy zderzeniu z oim samochodem , tak przynajmniej świadczyły ślady hamowania na kostce ( tak opisała to policja) Aaa - sprawa sadowa odbyła się bez Nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjhj
parking kolo sklepu czyli wolna przestrzen z jednej jestes ty z drugiej facet w drogim samochodzie jadacy z nadmierna predkoscia a ty go nie zauwazylas ... bo pojawil sie jak kroik z kapelusza na PARKINGU ! jeszcze gdyby to byl zdezelowany samochod - mozna uwierzyc, facet z odszkodowania mogly se nowego kupic ale droga fura nikt nie chce ryzykowac i tracic czasu na pierdoly typu policja, sad itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chantall27
bo to sąd grodzki, tam ciołki i małol;aty bez praktyki siedzą. pisz apelaję, nie jestes profesjonalistą, więc nie bedzie i niwe musi to jakieś cudne. to przykładowa, może się przyda. Sygn. akt 3: Ds 400/04 IV K 25/05 Sąd Apelacyjny w Gdańsku Wydział II Karny Odwoławczy za pośrednictwem Sądu Okręgowego w Gdańsku Wydział IV Karny APELACJA Prokuratora Rejonowego w Gdyni od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 2 maja 2005 r. w sprawie IV K 25/05 przeciwko Tomaszowi NOWAKOWI, oskarżonemu o przestępstwo z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 245 k.k. I. Na podstawie art. 425 § 1 i 2 oraz art. 444 k.p.k. zaskarżam powyższy wyrok w części dotyczącej przyjętej kwalifikacji prawnej oraz orzeczenia o karze na niekorzyść oskarżonego. II. Na podstawie art. 438 pkt 1 i 4 w zw. z art. 427 § 1 i 2 k.p.k. wyrokowi temu zarzucam: - obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 2 k.k. poprzez przyjęcie, iż oskarżony dopuścił się przestępstwa dokonania podżegania do podżegania, a nie przestępstwa usiłowania podżegania, względnie usiłowania podżegania do podżegania, - rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości oraz winy, wynikającą z orzeczenia zbyt niskiej kary, co powoduje, że nie spełni ona swej funkcji w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej i nie zaspokoi społecznego poczucia sprawiedliwości. III. Podnosząc powyższy zarzut, na podstawie art. 434 § 1, art. 437 i art. 454 § 2 k.p.k. wnoszę o - zmianę powyższego wyroku w punkcie I jego sentencji poprzez przyjęcie, iż oskarżony Tomasz Nowak dopuścił się przestępstwa z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zb. z art. 18 § 2 k.k. w zb. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 245 k.k. oraz - zmianę orzeczenia w punkcie I jego sentencji poprzez wymierzenie wobec oskarżonego Tomasza Nowaka kary 5 lat pozbawienia wolności. Uzasadnienie Tomasz Nowak został oskarżony o to, że dniu 27 sierpnia 2004 r., będąc tymczasowo aresztowanym i osadzonym w Areszcie Śledczym w Gdańsku jak osoba oskarżona przed Sądem Rejonowym w Gdyni w sprawie karnej o sygn. II K 100/04, usiłował - poprzez wysłanie nielegalnego listu tzw. "grypsu" - nakłaniać nieustaloną osobę do wywarcia wpływu przemocą na Zuzannę Nowak, będącą świadkiem i osobą pokrzywdzoną w sprawie karnej II K 100/04, poprzez jej uprowadzenie i pozbawienie życia, tj. o przestępstwo z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 245 k.k. Wyrokiem z dnia 2 maja 2005 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał oskarżonego winnym popełnienia zarzuconego mu czynu z tą zmianą, iż przyjął, że Tomasz Nowak dopuścił się przestępstwa podżegania do podżegania w formie stadialnej dokonania, a nie usiłowania podżegania. W konsekwencji, biorąc jednocześnie pod uwagę, iż czynu, do którego oskarżony zamierzał podżegać, nie usiłowano dokonać, przy zastosowaniu przepisów o nadzwyczajnym złagodzeniu kary wymierzył oskarżonemu karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Skarżący w pełni podziela zapatrywanie Sądu Okręgowego co do ustalenia stanu faktycznego sprawy. W ocenie Prokuratury jednak Sąd I instancji dokonał częściowo błędnej oceny prawnej ustalonego zachowania oskarżonego. Zdaniem skarżącego nie można bowiem zgodzić się z zaprezentowanym w sentencji wyroku poglądem - i wywodem zawartym w uzasadnieniu wyroku - iż Tomasz Nowak popełnił przestępstwo podżegania do podżegania (czyli dopuścił się dokonania czynu zabronionego). Ustalony stan faktyczny w świetle przepisów Kodeksu karnego zdecydowanie wskazuje, iż jego zachowanie było usiłowaniem podżegania do podżegania. Dla Sądu Okręgowego koronnym argumentem jest fakt, iż Tomasz Nowak zdołał przekazać "gryps" Jackowi Kowalskiemu, który następnie wraz ze strażnikiem opuścił pomieszczenie radiowęzła w Areszcie. W tym momencie oskarżony przestał mieć jakikolwiek wpływ na treść i dalszy los tej nielegalnej korespondencji. Nie mógł uczynić już nic więcej. Polemizując ze stanowiskiem Sądu należy zwrócić przede wszystkim uwagę na treść art. 18 § 2 k.k. Stanowi on: "Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego". Jest oczywistym, iż przedmiotem jakiegokolwiek nakłaniania (nie tylko do przestępstwa) jest zawsze pewna myśl, określony zamiar osoby, która nakłanianie podejmuje. Nakłanianie jako czynność przybiera postać przekazu o określonej treści, mającego najczęściej formę ustną lub pisemną. W ocenie skarżącego nie można w żaden sposób mówić o nakłanianiu (czyli wykonywaniu nakłaniania) kogokolwiek, jeżeli do nakłanianego przekaz nie dociera, jeżeli po uformowaniu przekazu i jego wysłaniu od nadawcy (nakłaniającego) zaistnieje bariera uniemożliwiająca odebranie przekazu przez nakłanianego. Dokonanie przestępstwa podżegania tożsame jest więc z nawiązaniem kontaktu w taki czy inny sposób między sprawcą a osobą podżeganą tak, by treść przekazu podżegającego dotarła do podżeganego. Logiczne więc, że to co poprzedza nawiązanie tego kontaktu i bezpośrednio do nawiązania tego kontaktu zmierza, jest ewidentnie usiłowaniem podżegania. Sytuacja jest absolutnie analogiczna do np. usiłowania zabójstwa, gdy wystrzelona z odległości kula z pistoletu nie trafia ofiary, gdyż tor jej lotu nieoczekiwanie przecina jakaś przeszkoda np. jadący samochód. Przecież osoba naciskająca spust broni od momentu opuszczenia lufy przez pocisk (a nawet ułamek sekundy wcześniej) nie ma już wpływu na jego dalszy los. Jeśli jednak pocisk nie trafi ofiary i jej nie uśmierci, w żaden sposób nie da się powiedzieć, iż sprawca dokonał zabójstwa. Będzie to jedynie usiłowanie. Tomasz Nowak zatem usiłował podżegać nieustaloną z personaliów osobę, nie zaś podżegał. Jego zachowanie bezpośrednio zmierzało do dokonania podżegania, jednak ostatecznie na skutek przechwycenia "grypsu" przez Straż Więzienną do zrealizowania podżegania nie doszło. Kwestią odrębną, ale drugorzędną jest, czy oskarżony usiłował podżegać do zabójstwa Zuzanny Nowak, czy też usiłował podżegać do podżegania do takiego czynu. Nie ma to bowiem wpływu na jego odpowiedzialność karną i kwalifikację prawną. Podkreślić jedynie należy, iż konstrukcja prawna przestępstwa usiłowania podżegania do podżegania została potwierdzona uchwałą Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dn. 21 października 2003 r. (sygn. I KZP 11/03): "Podżeganie może być popełnione w formie usiłowania, i to zarówno wtedy, gdy usiłujący bezskutecznie nakłania do czynu zabronionego o znamionach określonych w przepisach części szczególnej Kodeksu karnego jak i wtedy, gdy bezskutecznie nakłania do czynu zabronionego o znamionach podżegania". W ocenie Prokuratury także wymierzona oskarżonemu kara jest rażąco niska. O ile można zasadniczo przyjąć nadzwyczajne złagodzenie kary z uwagi na fakt, że czynu, do którego usiłował podżegać T. Nowak, nie usiłowano dokonać, to jednak nie do zaakceptowania jest wymierzanie kary bliskiej dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Sam Sąd Okręgowy stwierdza, iż wziął pod uwagę wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu, rodzaj i charakter naruszonego dobra prawnego, fakt działania z zamiarem bezpośrednim i pozostałe okoliczności popełnienia czynu. W niniejszej sprawie nie ma żadnych okoliczności łagodzących, z wyjątkiem uprzedniej niekaralności oskarżonego. Zważyć należy, iż T. Nowak usiłował nakłaniać do popełnienia najpoważniejszego przestępstwa jakie przewiduje prawodawstwo, a więc do pozbawienia życia drugiego człowieka. Jego motywacja zasługuje na najwyższe potępienie. Zaś okoliczność, iż podjęte działania miały nie tylko godzić w dobra osobiste pokrzywdzonych, ale także w dobro wymiaru sprawiedliwości, w jego zdolność do ukarania sprawcy już wyrządzonego zła, wymaga ostrej reakcji. W tej sytuacji orzeczenie kary prawie minimalnej dopuszczalnej przez Kodeks karny nie spełni celów kary, zwłaszcza w zakresie prewencji ogólnej i nie zaspokoi poczucia społecznej sprawiedliwości. W ocenie Prokuratury, przychylając się do zdania Sądu Okręgowego o zasadności zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary wobec całkowitej bezskuteczności podjętego przez T. Nowaka działania, minimalną sprawiedliwą karą winno być 5 lat pozbawienia wolności. Wobec tych okoliczności zaskarżenie orzeczenia jest zasadne i w związku z tym wnoszę zgodnie z wnioskiem odwoławczym o zmianę wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sądy w Polsce są sprzedajne
bjhj, tak jak synki jeżdżą prawie 200km/h i patrzysz droga pusta a za chwilę masz auto na zderzaku :-O po moim mieście jeździ taki synek w czerwonej bryce bez dachu i sieje postrach na drogach :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx26xx26
bjhj - on skręcał z głownej drogi , więc jak skręcił już na parking to ja byłam juz na przejeżdzie i wtedy go zobaczyłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak zwykle
ZDANIA SA PODZIELONE Muszą być jakieś zasady, gdyby ich nie było to każdy kto wymusił pierwszeństwo mówiłby, że nikt nie jechał a nagle bum. Odwołać się zawsze można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdfsdfsg
a ty chantall27 daj sobie spokój ze swoją radą to nie ten kaliber sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×